EKSTRAKLASA


Polska

Oficjalnie: Leszek Ojrzyński menedżerem Stali Mielec
Stal Mielec, za pośrednictwem swojej oficjalnej strony, poinformowała o podpisaniu umowy z Leszkiem Ojrzyńskim. Tym samym doświadczony trener zastąpi na tym stanowisku dotychczasowego szkoleniowca beniaminka PKO Ekstraklasy - Dariusza Skrzypczaka. Po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce drużyna Stali nie może złapać odpowiedniej formy. Ostatnio zakończona rywalizacja z Wartą Poznań (0:1) była już czwartą z rzędu porażką tegorocznego beniaminka z Mielca, który zajmuje aktualnie przedostatnie miejsce w tabeli. W związku z takim obrotem spraw, władze klubu postanowiły działać. We wtorek media podały informacje o zwolnieniu dotychczasowego szkoleniowca Stali - Dariusza Skrzypczaka. Działacze dwukrotnego mistrza Polski postanowili szybko działać i już następnego dnia zaprezentowali nowego trenera. Misja odbudowy beniaminka została powierzona Leszkowi Ojrzyńskiemu. Były szkoleniowiec m.in. Górnika Zabrze czy Korony Kielce ostatnie kilkanaście miesięcy przebywał z dala od ławki trenerskiej, po tym jak latem 2019 roku zakończył pracę w Wiśle Płock. Wcześniej, a dokładniej w 2017 roku, Ojrzyński zdobył Puchar oraz Superpuchar Polski z Arką Gdynia. Pierwszy test jako nowego trenera Stali Mielec czeka go już 21 listopada. Wówczas beniaminek PKO Ekstraklasy rozegra swoje spotkanie z Zagłebiem Lubin.   Trenerze witamy przy 𝐒𝐨𝐥𝐬𝐤𝐢𝐞𝐠𝐨 𝟏!🤝➡️ https://t.co/6Wm0ics5cs pic.twitter.com/8kyHvWviVE — PGE FKS Stal Mielec (@fksstalmielec) November 11, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


12 LISTOPADA 2020, 12:45
Inne

Zapowiedź weekendu na boiskach europejskich lig: 6-9 listopada
Kolejny weekend to kolejne emocjonujące rywalizacje na ligowych boiskach Starego Kontynentu. Zbliżające się dni obfitują w liczne interesujące starcia, a na przedstawienie najważniejszych z nich serdecznie zapraszamy! PKO BP EkstraklasaKoronawirus paraliżuje rozgrywki i z tego powodu obejrzymy zaledwie sześć spotkań w naszej rodzimej lidze, a do tego mieszają się w niej mecze obecnej 9. kolejki z rozgrywanymi awansem starciami z kolejki następnej. Bez wątpienia meczem, na który czekamy w ten weekend najbardziej, jest pojedynek Legii i Lecha. Ligowy klasyk rozgrywany przy Łazienkowskiej będzie miał wagę nie tylko prestiżową, ale i czysto sportową, ponieważ obie drużyny bardzo potrzebują punktów. Wojskowi aby coraz mocniej naciskać na prowadzący Raków, a Kolejorz żeby gonić czołówkę i ponownie regularnie zdobywać punkty. Lechici nie wywieźli z Warszawy ligowych punktów od ponad pięciu lat, ale tym razem przyjadą do stolicy z prawdopodobnie najmocniejszą ekipą od tamtego czasu. Zapowiada się pasjonujący i pełen emocji mecz. Liderujący Raków Częstochowa wydaje się być cały czas nie do zatrzymania. Przed zespołem Marka Papszuna tym razem zadanie pokonania Wisły Kraków, która po bardzo złym początku sezonu nareszcie złapała odpowiedni rytm i pnie się w górę tabeli. Ciekawie zapowiada się pojedynek Śląska z Górnikiem. Goście przyjadą do stolicy Dolnego Śląska cały czas na pozycji wicelidera, lecz pozostałe drużyny naciskają na niego coraz mocniej. Wśród takich drużyn znajdują się właśnie podopieczni Vitezslava Lavicki, którzy na swoim terenie nie przegrali jeszcze meczu w tym sezonie. Michał Probierz ugości swoją dawną drużynę w meczu Cracovia - Jagiellonia. Tegoroczni królowie remisów z Krakowa postarają się wykorzystać gorszy moment Dumy Podlasia , aby piąć się dalej w górę tabeli, pomimo bagażu pięciu ujemnych punktów. Ze stadionu przy ulicy Kałuży nikt jeszcze nie wywiózł kompletu punktów i kibice Pasów z pewnością nie mieliby nic przeciwko, by ten stan po sobotnim meczu się nie zmienił. Hity kolejki: Śląsk - Górnik (sobota, 7.11, godz. 20:00, Canal+ Sport) Legia - Lech (niedziela, 8.11, godz. 15:00, Canal+ Premium, TVP 1) Premier LeagueW Anglii światła reflektorów skierowane są głównie na Etihad Stadium. Tam odbędzie się starcie dwóch największych rywali poprzednich sezonów - Manchesteru City i Liverpoolu. Obie drużyny obecnie mają na koncie coraz dłuższe serie meczów bez porażki (kolejno 8 i 6). Pojedynek wybitnych trenerskich osobistości powinien dostarczyć nam sporo wspaniałej wyspiarskiej piłki, a punkty zdobyte w tym meczu, w obliczu coraz większego ścisku w czołówce, będą niezmiernie cenne. Rywalizacja na linii miast Liverpoolu i Manchesteru rozegra się także pomiędzy Evertonem a United. Do niedawna lider ligi, którego grą zachwycaliśmy się przez pierwsze kolejki, złapał zadyszkę i Carlo Ancelotti prędko musi znaleźć wyjście z tego drobnego kryzysu. Kluczem może być ewentualny powrót do zdrowia Jamesa Rodrigueza i zawieszonego za kartki Lucasa Digne'a. Manchester United z kolei szuka stabilizacji, która jest bardzo potrzebna ekipie Solskjaera. Po złym początku sezonu nastąpił powiew optymizmu, który został ostatnio przyćmiony porażką z Arsenalem i tureckim Basaksehirem. Wicelidera z Leicester czeka trudne zadanie przeciwko Wolverhampton. Szczególnie, że na King Power Stadium drużynie Brendana Rodgersa nie wiedzie się na razie najlepiej. Podopieczni Nuno Espirito Santo natomiast powoli zaczynają wchodzić na poziom gry, do jakiego przyzwyczaili nas w poprzedniej kampanii. Szykuje się niezwykle wyrównane oraz interesujące spotkanie. Potentaci z Londynu - Chelsea i Tottenham - zmierzą się z drużynami ze strefy spadkowej. Zespół Franka Lamparda podejmie na Stamford Bridge Sheffield United, a Jose Mourinho ze swoimi piłkarzami pojadą na The Hawthorns na mecz z West Bromwich Albion. Obaj outsiderzy poszukają pierwszej ligowej wygranej w meczach z faworytami, taki rezultat będzie jednak odbierany jako sensacja i trudno ją sobie wyobrazić w obecnej sytuacji tych zespołów. Kolejkę zamknie starcie na Emirates Stadium. Arsenal, który na zmianę wygrywa i przegrywa, zagra z sąsiadującą w tabeli Aston Villą, która po świetnym początku znacznie obniżyła loty. Zespół Mikela Artety natomiast wygląda z każdym kolejnym meczem coraz lepiej i dla The Gunners bardzo ważne jest podtrzymać tę tendencję, pokonując The Villans. Hity kolejki: Everton - Manchester United (sobota, 7.11, godz. 13:30, Canal+ Sport 2) Leicester - Wolverhampton (niedziela, 8.11, godz. 15:00, Canal+ Sport) Manchester City - Liverpool (niedziela, 8.11, godz. 17:30, Canal+ Sport) BundesligaPodobnie jak w Polsce, tak i w Niemczech szykuje nam się klasyk. Starcie Borussii Dortmund z Bayernem Monachium będzie ozdobą 7. kolejki Bundesligi. Starcie dwóch najwyżej położonych drużyn w tabeli oraz dwóch wielkich snajperów - Haalanda i Lewandowskiego. W 2020 roku w meczach o punkty zespół Hansiego Flicka przegrał zaledwie jedno spotkanie i wydaje się, że i teraz są nie do zatrzymania. Lucien Favre będzie musiał wznieść więc swój zespół na wyżyny umiejętności, jeśli myśli o zwycięstwie przeciwko Bawarczykom. Na korzyść BVB działa z pewnością świetny bilans meczów domowych w tym sezonie - 3 mecze, 3 zwycięstwa, 10:0 w bramkach. Der Klassiker z pewnością nie zawiedzie. Innym spotkaniem w czołówce będzie rywalizacja Bayeru Leverkusen z Borussią Moenchengladbach. Ekipa trenera Marco Rose'a nabrała wiatru w żagle, o czym świadczy ostatnie zwycięstwo w lidze z Lipskiem (1:0) i rozbicie w pył Szachtara w Lidze Mistrzów (6:0). Gospodarze natomiast mogą dalej szczycić się z bycia niepokonaną drużyną, która pokazuje, że może walczyć o naprawdę wysokie cele w tym sezonie. Niedawny lider z Lipska poszuka zwycięstwa przeciwko Freiburgowi. Drużyna Nagelsmanna powinna spokojnie dopisać trzy punkty w tabeli, lecz warto zwrócić uwagę na fakt, że w ostatnich pięciu spotkaniach tych drużyn, zaledwie raz udało się wygrać klubowi z Saksonii. Meczem na dnie można nazwać starcie Mainz - Schalke. Dwie ostatnie drużyny w tabeli, najgorsze ofensywy i najsłabsze defensywy ligi. Trudno wyobrazić sobie lepszą okazję do zainkasowania cennych punktów i próbę wydobycia się z marazmu i odmętów tabeli. Zobaczymy, którą z drużyn będzie na to stać. Hity kolejki: Borussia Dortmund - Bayern (sobota, 7.11, godz. 18:30, Eleven Sports 1) Leverkusen - Moenchengladbach (niedziela, 8.11, godz. 18:00, Eleven Sports 1) La LigaW Hiszpanii zobaczymy między innymi pojedynek Valencii z Realem Madryt. Klub z Estadio Mestalla jest cieniem swojej dawnej marki, jednak starcie tych dwóch wielkich firm można rozpatrywać w kontekście potencjalnego hitu. Szanse drużyny Javiego Gracii zdają się być jednak niewielkie. Valencia ma za sobą cztery mecze bez zwycięstwa i trudno sobie wyobrazić zmianę tego trendu w meczu z Królewskimi, którzy od zwycięstwa w El Clasico notują coraz lepsze wyniki i spotkania. Lider z San Sebastian zagra przeciwko Granadzie. Goście, znajdujący się na 6. pozycji w tabeli, postarają się wyrwać Realowi Sociedad cenne punkty i zaatakować pozycję na podium. Prawdą jest, że na Estadio Anoeta spotkają się dwie drużyny w bardzo dobrej formie i zapowiada się co najmniej interesujące widowisko. Rywalizacja dwóch sąsiadów w tabeli oraz zespołów o równej liczbie punktów to Atletico - Cadiz. Rojiblancos zajmują 4. miejsce, a ekipa przyjezdnych jedno niżej. Warto jednak zwrócić uwagę, że podopieczni Diego Simeone mają dwa mecze zaległe, co sprawia, że są w najlepszej pozycji ze wszystkich klubów czołówki. Jednocześnie pozostają jedyną niepokonaną drużyną w lidze. Beniaminek natomiast potrafił już sprawić wielką niespodziankę ogrywając w stolicy Hiszpanii Real i apetyt kibiców przed meczem z Atletico z pewnością jest wielki. FC Barcelona nie wygrała żadnego z poprzednich czterech meczów ligowych. Sprawiło to, że po niezłym początku, obecnie zespół Koemana plasuje się dopiero na 12. miejscu (choć ma dwa zaległe spotkania). Ich kolejnym rywalem jest Real Betis Manuela Pellegriniego, który potrafi w jednych meczach zachwycać, a w innych irytować swoją grą. Od tego, jaką twarz pokażą na Camp Nou zależy, czy uda się im wywieźć chociaż jeden punkt. Warto zwrócić uwagę, że w ostatnich pięciu ligowych starciach pomiędzy tymi drużynami padło 29 bramek, co daje doskonałą średnią 5,8 gola na mecz! Liczymy na podobną skuteczność i tym razem.Hity kolejki: Atletico - Cadiz (sobota, 7.11, godz. 21:00, Eleven Sports 1) Real Sociedad - Granada (niedziela, 8.11, godz. 16:15, nSport+) Valencia - Real Madryt (niedziela, 8.11, godz. 21:00, Canal+ Sport 2) Serie ANa Półwyspie Apenińskim także dojdzie do kilku interesujących spotkań. Jednym z nich będzie rywalizacja Lazio z Juventusem. Jeszcze w zeszłym sezonie Orły miały realne szanse na odebranie mistrzostwa Starej Damie . Obecną kampanię piłkarze z Wiecznego Miasta zaczęli jednak niezbyt przekonująco, co skutkuje zaledwie 10. miejscem w tabeli. Nie dajmy się jednak temu zwieść - drużyna Simone Inzaghiego i tak traci zaledwie dwa punkty do swojego nadchodzącego rywala z Turynu, który przecież zajmuje miejsce numer 3. Między innymi z tego względu możemy zapowiedzieć niedzielny mecz jako starcie o bardzo dużym znaczeniu. Pasjonująco zapowiada się także rywalizacja Atalanty z Interem. Oba zespoły zajmują czołowe miejsca, choć oba mają także swoje problemy. Gospodarze z Bergamo są po surowej lekcji futbolu udzielonej przez Liverpool (porażka 0:5), z kolei podopieczni Antonio Conte poszukują stabilizacji swojej gry. Do tego Nerazzurri mocno odczuwają brak Romelu Lukaku, spowodowany kontuzją Belga. Ten, kto lepiej poradzi sobie z trudnościami i pokaże wyższość nad rywalem, będzie mógł zmniejszyć dystans do prowadzącego AC Milanu. Skoro mowa już o liderze, to zespół Stefano Piolego doznał w czwartek pierwszej porażki od powrotu futbolu po przerwie pandemicznej. Katem Mediolańczyków okazało się Lille, które wygrało na San Siro aż 3:0. Zobaczymy, jak drużyna zareaguje na tę wpadkę, ponieważ rywal z pewnością niewygodny. Hellas Verona potrafił w tym sezonie już urwać punkty Juventusowi i Romie (Wilki ogrywając aż 3:0) i być może ranny Milan może być kolejną ofiarą zespołu Ivana Juricia. Hity kolejki: Lazio - Juventus (niedziela, 8.11, godz. 12:30, Eleven Sports 2) Atalanta - Inter (niedziela, 8.11, godz. 15:00, Elevens Sports 1) Milan - Hellas Verona (niedziela, 8.11, godz 20:45, Eleven Sports 1) Inne ciekawe mecze weekendu: PSG - Rennes (sobota, 7.11, godz. 21:00)W Paryżu boleśnie odczuwają nieobecność Kyliana Mbappe i Neymara, co dobitnie widać było w meczu z RB Lipsk (porażka drużyny Tuchela 1:2). Podobnego wyczynu spróbują dokonać piłkarze Rennes, którzy tracą do Paryżan trzy punkty i będą chciali zrównać się w tabeli z mistrzami Francji. Antwerpia - Standard Liege (niedziela, 8.11, godz. 13:30)Rywal Lecha Poznań w Lidze Europy pojedzie na ważny mecz wyjazdowy z innym belgijskim pucharowiczem - Antwerpią. Obie drużyny przegrały swoje mecze w rozgrywkach europejskich (Antwerpia 0:1 z LASK Linz, Standard 1:3 z Lechem) i poszukają rehabilitacji w bezpośrednim starciu. Zespoły dzieli zaledwie jeden punkt, a ambicje na miejsce w czołówce mają olbrzymie, więc szykuje się zacięta rywalizacja. Dynamo Kijów - Szachtar (niedziela, 8.11, godz. 16:00)Zarówno Dynamo, jak i Szachtar przegrały swoje mecze w Lidze Mistrzów w środku tygodnia. Bez wątpienia to jednak zespół Mircei Lucescu zaprezentował się lepiej, stawiając trudne warunki Barcelonie na Camp Nou. Zespół z Doniecka natomiast otrzymał potężne lanie od Borussii Moenchengladbach (0:6). Jeśli w takiej formie pojadą do Kijowa, to porażka nie będzie nikogo dziwić. A stawką jest ucieczka Dynama w tabeli nawet na 7 punktów. Rapid Wiedeń - RB Salzburg (niedziela, 8.11, godz. 17:00)Pojedynek dwóch najsilniejszych obecnie drużyn Austrii, które jeszcze nie doznały ligowej porażki w tym sezonie. Mecz zapowiada się więc na pasjonujące widowisko, które może pokazać prawdziwy potencjał obu zespołów. Benfica - Braga (niedziela, 8.11, godz. 21:00, Eleven Sports 2)Inny rywal Lecha w europejskich rozgrywkach - Benfica - zagra mecz z Bragą. Starcie drugiej i trzeciej drużyny tabeli może dać odpowiedź, która ekipa jest lepiej przygotowana do walki o ewentualny tytuł mistrzowski. Mimo że to Lizbończycy są faworytami, to Braga również potrafi pokazać sporo dobrej piłki i przy odrobinie szczęścia może pokusić się nawet o zwycięstwo na Estadio da Luz.   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


06 LISTOPADA 2020, 14:54
Europa League

Lech Poznań - Standard Liege, czyli gra o życie w grupie D
Drugi domowy mecz Lecha w tegorocznej fazie grupowej Ligi Europy, a trzeci w sumie, wydaje się być kluczowym w kontekście walki o ewentualne wyjście z grupy D. I to nie tylko dla poznańskiego Kolejorza, ale także dla jego dzisiejszego rywala - Standardu Liege. Walka o tlen- Traktujemy Ligę Europy jako fajną przygodę, bo poprzedni sezon i całe eliminacje walczyliśmy, aby się tutaj znaleźć. Z drugiej strony nie gramy takich meczów tylko po to, żeby je rozegrać. Chcemy zdobyć punkty i myślę, że spotkania z Benfiką czy Rangersami pokazały, że możemy powalczyć z takimi drużynami i możemy pokazać dobrą piłkę - tak na przedmeczowej konferencji prasowej wypowiadał się jeden z kluczowych piłkarzy Lecha, Jakub Moder. Jeśli poznaniacy chcą dalej mieć o co grać w Lidze Europy, to muszą w dzisiejszym meczu pokonać rywali. To samo tyczy się zresztą belgijskiego klubu. Obie drużyny po dwóch kolejkach znajdują się na końcu tabeli z zerowym dorobkiem punktowym i stratą sześciu oczek do prowadzących - Benfiki Lizbona oraz Glasgow Rangers. Zdobycie kompletu punktów w dzisiejszym pojedynku będzie więc drugą szansą dla zwycięzcy, aby nawiązać walkę, na razie choćby korespondencyjną, z czołówką grupy. Przegrany natomiast swoje szanse zminimalizuje do niemal czysto matematycznych. Pełny potencjał Kolejorza i wielkie problemy BelgówPrzed poprzednimi meczami grupowymi kibice Lecha patrzyli z niepokojem na to, jak zestawi drużynę Dariusz Żuraw. Kontuzje i wykluczenia mocno dziesiątkowały zespół i w ten sposób przeciwko Benfice bardzo osłabiona była defensywa, natomiast przeciwko Rangersom ucierpiała głównie linia pomocy. Tym razem jednak na kilka godzin przed meczem trener ma do dyspozycji niemal cały zespół. Do gry gotowi już są nieobecni w ostatnich dniach Pedro Tiba, Jakub Kamiński czy Djordje Crnomarković. Cieszy też to, że niegroźne okazały się urazy Alana Czerwińskiego i Filipa Marchwińskiego, których nabawili się oni podczas spotkania Pucharu Polski ze Zniczem Pruszków. Jeśli nie wydarzy się jakiś kataklizm, to na Bułgarskiej zobaczymy dzisiaj najmocniejszy możliwy skład Lecha. Na zupełnie przeciwnym biegunie stoi Standard Liege. W drużynie Les Rouches uraz goni uraz, a do tego we znaki daje się koronawirus. Dla trenera Phillipe'a Montaniera najbardziej bolesne wydają się być straty w defensywie. Największym ubytkiem jest z pewnością strata opoki linii obronnej i kapitana zespołu - Zinho Venhausdena, który zerwał więzadła. Ten 21-letni stoper jest podstawą dobrej gry w tyłach Standardu, a także piłkarzem szykowanym do roli lidera reprezentacji Belgii, co świadczy o skali jego talentu i umiejętności. W formacji defensywnej nie zagrają także Collins Fai oraz Konstantinos Laifis, również podstawowi zawodnicy. Starcie przeciwieństwNie sposób nie zwrócić uwagi, że w Poznaniu dojdzie do rywalizacji dwóch drużyn, których atuty leżą w zupełnie innych miejscach. Kiedy bowiem Lech chwalony jest za grę w ataku i często krytykowany w obronie, to główną zaletą Standardu jest właśnie solidna defensywa, a wadą słaba i nieskuteczna gra do przodu. Trudno co prawda przewidzieć, jak bardzo ucierpi linia obrony Belgów przy tak poważnych osłabieniach, pewne jest jednak, że nie będzie to ten sam monolit, który jest jedną z najlepszych defensyw ligi belgijskiej (zaledwie 9 bramek straconych w 11 meczach). Mimo niewielkich braków w ofensywie, trudno pokładać w niej wielkie nadzieje na klucz do sukcesu Les Rouches. Atak obecnie trzeciej drużyny w krajowych rozgrywkach bowiem plasuje się wśród drużyn drugiej połówki tabeli, co chluby Standardowi nie przynosi, a skuteczność atakujących pozostawia wiele do życzenia. Mimo to warto zwrócić uwagę na kilku ciekawych zawodników ofensywnych. Takim piłkarzem jest między innymi Selim Amallach, najlepszy strzelec zespołu w tym sezonie z dorobkiem sześciu trafień. Obbi Oulare to niegdysiejszy wielki talent o dobrych warunkach fizycznych. Ząb czasu nadgryzł także umiejętności Mehdiego Carceli, który swego czasu był graczem wybitnym jak na warunki ligi belgijskiej, jednak wiek oraz niedawne zakażenie koronawirusem sprawiają, że obecnie jest cieniem dawnego siebie. W środku pola natomiast duże umiejętności i wizję gry ma młody Nicolas Raskin. Nie są to jednak piłkarze na miarę Darwina Nuneza czy Alfredo Morelosa, katów Kolejorza z poprzednich meczów. Wykorzystać okolicznościNa papierze Standard Liege wydaje się być silniejszą drużyną od innego belgijskiego klubu, z którym niedawno mierzył się Lech, czyli Charleroi. W obliczu poważnych osłabień drużyny Montaniera jednak skala trudności wydaje się być znacznie niższa od normalnej. Nawet w optymalnym składzie przeciwników, Kolejorz mógłby śmiało powalczyć o pełną pulę. Teraz, kiedy okoliczności wyjątkowo sprzyjają Lechitom, żal byłoby z nich nie skorzystać. Jeśli drużyna Dariusza Żurawia nie zlekceważy tak przetrzebionego rywala i zagra na miarę poprzednich meczów, a szczególnie tego z Benfiką, to Lech ma bardzo duże szanse, by nareszcie cieszyć się ze zwycięstwa.   🔥 DZIEŃ MECZOWY 🔥🏆 #UEL 🆚 @Standard_RSCL 🕤 18:55🏟 Stadion Poznań💻 https://t.co/7dFHvROptg📺 Polsat Sport Premium 1, TVP 2#⃣ #LPOSTA Po zwycięstwo! 🔵⚪️ pic.twitter.com/PVR0TnUThC — Lech Poznań (@LechPoznan) November 5, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


05 LISTOPADA 2020, 09:50
Transfery

Oficjalnie: Kamil Wojtkowski piłkarzem Jagiellonii Białystok
Nowym zawodnikiem Jagiellonii Białystok został Kamil Wojtkowski. 22-latek dołączył do Żółto-Czerwonych na zasadzie wolnego transferu. Ofensywny pomocnik ma za sobą 79 występów w PKO Ekstraklasie, z czego aż 71 w barwach Wisły Kraków. Wojtkowski podpisał z Jagą kontrakt do 30 czerwca 2021 roku z opcją przedłużenia o kolejne dwa sezony. Będzie występował z numerem "28". Kamil Wojtkowski przyszedł na świat w Sokołowie Podlaskim i w tamtejszym Ośrodku Sportu i Rekreacji stawiał pierwsze kroki w młodzieżowym futbolu. Od najmłodszych lat Wojtkowski wyróżniał się w swojej kategorii wiekowej błyskotliwością w poczynaniach ofensywnych i nienagannym wyszkoleniem technicznym. W latach 2010-2015 szkolił się w akademiach Legii Warszawa i Pogoni Szczecin. To właśnie w drużynie Portowców doczekał się debiutu na boiskach polskiej ekstraklasy. 18 października 2014 roku rozegrał nieco ponad pół godziny w przegranym starciu 0:5 z... Jagiellonią przy Słonecznej. Od tamtej pory w barwach Pogoni wystąpił w elicie jeszcze w siedmiu ligowych spotkaniach sezonu 2014/2015, ale tylko raz w wyjściowym składzie. Miało to miejsce w wygranym 2:1 meczu ze Śląskiem Wrocław, a Wojtkowski zaliczył asystę przy jednym z goli. Od lipca 2015 roku Kamil piłkarską edukację kontynuował już za naszą zachodnią granicą, a konkretnie w niemieckim RasenBallsport Lipsk. Przez dwa kolejne sezony ofensywny pomocnik występował tam w zespołach akademii i rezerwach. W międzyczasie był regularnie powoływany do młodzieżowych reprezentacji Polski. Z orłem na piersi występował w kategoriach od U-16 do U-20. Ciekawostką jest fakt, że Wojtkowski w kadrze narodowej juniorów rywalizował w tym samym roczniku m.in. z aktualnym Jagiellończykiem i swoim rówieśnikiem (rocznik 1998) - Przemysławem Mystkowskim. Pobyt Wojtkowskiego w RasenBallsport Lipsk, jak już wspomnieliśmy, trwał dwa sezony (15/16 i 16/17), po których zdecydował się powrócić do rodzinnego kraju. Latem 2017 roku zasilił Wisłę Kraków, a barw zespołu spod Wawelu bronił przez trzy lata. Już od początku pobytu w drużynie Białej Gwiazdy dał się poznać jako zawodnik z dużym potencjałem, nienagannie wyszkolony technicznie, grający odważnie, jednak nie zawsze przemawiały za tym liczby. Podczas trzech sezonów w Krakowie Wojtkowski zaliczył aż 71 występów, ale na listę strzelców wpisywał się tylko cztery razy. W tym okresie zaliczył też dwie asysty przy trafieniach kolegów. W klasyfikacji kanadyjskiej może i szału nie było, niemniej jednak ofensywny pomocnik dobrze wpasowywał się do koncepcji ofensywnie usposobionej drużyny Białej Gwiazdy. Z każdym tygodniem Wojtkowski wypracowywał coraz silniejszą pozycję w Wiśle, a szczyt formy prawdopodobnie osiągnął podczas kampanii 2019/2020, kiedy to regularnie występował pod wodzą trenera Macieja Stolarczyka, a później także Artura Skowronka. Białostockim kibicom Kamil Wojtkowski dał się zapamiętać szczególnie z tegorocznego występu Jagiellończyków pod Wawelem w ramach 21. kolejki PKO Ekstraklasy sezonu 2019/2020. Bohater dzisiejszego dnia dał się Jadze we znaki zdobywając jedną z bramek dla Białej Gwiazdy w wygranym pewnie i wysoko, bo aż 3:0 starciu z ekipą Żółto-Czerwonych. Do momentu wprowadzonego "lockdownu" z powodu koronawirusa, Wojtkowski miał pewne miejsce w jedenastce Wisły. Później jednak coś poszło nie tak. Po powrocie na ligowe boiska Wojtkowski wystąpił tylko w czterech meczach, po czym skończył się okres umowy wiążącej go z ekipą z Krakowa. Wygasający w lipcu kontrakt nie został przedłużony, więc od sierpnia zawodnik pozostawał bez klubu. Do dziś, bo już wiemy, że kolejnym przystankiem w karierze ofensywnego pomocnika będzie Jagiellonia Białystok. 22-latek podpisał z Żółto-Czerwonymi kontrakt do 30 czerwca 2021 roku z opcją przedłużenia o kolejne dwa sezony. Będzie występował z numerem "28". Aktualizacja: Jagiellonia Białystok w marcu 2021 roku rozwiązała umowę z Kamilem Wojtkowskim z powodów dyscyplinarnych.   🆕 Kamil Wojtkowski nowym piłkarzem Jagiellonii Białystok. ⚽️ 22-latek dołączył do Żółto-Czerwonych na zasadzie wolnego transferu.Więcej ➡️ https://t.co/ExYZ2cAXih pic.twitter.com/ZFUxF50rlz — Jagiellonia 😷 (@Jagiellonia1920) November 3, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


03 LISTOPADA 2020, 19:55
Inne

Zapowiedź weekendu na boiskach europejskich lig: 30 października - 2 listopada
Zbliżający się weekend może nie obfituje w tak wiele hitowych spotkań, jak w ubiegłych tygodniach, jednak fani mogą nadal liczyć na kilka ciekawych meczów. Zapraszamy na przegląd najciekawiej zapowiadających się starć na ligowej mapie Europy. PKO BP EkstraklasaPrzykro to powiedzieć, ale niestety w ten weekend nie uświadczymy zbyt wiele ligowej rywalizacji na naszym krajowym podwórku. Najbliższe dni zarezerwowane są dla zmagań w Pucharze Polski oraz nadrobienia dwóch zaległości w lidze. Pierwszą z nich będzie mecz Pogoni Szczecin z Jagiellonią Białystok. Starcie sąsiadów w środku tabeli, którego zwycięzca może na tyle poprawić swój status punktowy, by w najlepszym przypadku awansować nawet na trzecie miejsce w tabeli. Jest więc o co grać. Drugi mecz do nadrobienia to pojedynek Warty Poznań z Legią Warszawa. Wydaje się, że Wojskowi zostawili już za sobą na dobre niezwykle trudny czas z przełomu września oraz października i w listopad wchodzą z serią trzech meczów bez porażki. Zieloni jednak pokazali już, że potrafią postawić twarde warunki każdej drużynie w lidze, a do spotkania z tak prestiżowym rywalem podejdą wyjątkowo zmotywowani.   Premier LeagueJak zwykle nie zawodzą nas rozgrywki na Wyspach Brytyjskich. Mianem bezwzględnego hitu 7. kolejki możemy określić starcie na Old Trafford pomiędzy Manchesterem United a Arsenalem. Ekipa Solskjaera otrząsnęła się po laniu z Tottenhamem i od tego czasu jeszcze nie przegrała (4 mecze, 3 zwycięstwa, bilans bramkowy 11:2). Arsenal z kolei złapał ligową zadyszkę. The Gunners nie przegrali jednak meczu ligowego z United od 4 spotkań. Zobaczymy, jaka historia zostanie napisana w niedzielę. Zarówno Manchester City, jak i Chelsea czekają z pozoru łatwe wyjazdy. Pep Guardiola i The Citizens pojadą do Sheffield na starcie z rewelacją ubiegłej kampanii, która jednak zawodzi na całej linii w obecnym sezonie. Frank Lampard z kolei przygotuje swoją drużynę do pojedynku z Burnley, które również tuła się w strefie spadkowej. Dla obu potentatów mecze te powinny być formalnością, lecz być może któryś z outsiderów pokusi się o sprawienie niespodzianki. Ciekawie zapowiada się starcie Liverpoolu z West Hamem. Goście z Londynu są niepokonani od 4 meczów, a grali je przecież z naprawdę wymagającymi rywalami (Wolves, Leicester, Tottenham oraz Manchester City). Zdobycie 8 punktów w rywalizacji z takimi zespołami jest bardzo dobrym wynikiem. Przed Jurgenem Kloppem więc trudne zadanie, jednak Mistrz Anglii wydaje się być cały czas silny i może być dotychczas najtrudniejszym wyzwaniem dla Młotów w tej kampanii. Dwie rewelacje obecnych rozgrywek - Everton i Aston Villa - poszukają rehabilitacji po ubiegłotygodniowych porażkach. The Toffees będą chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę w meczu wyjazdowym z Newcastle. Z kolei The Villans podejmą u siebie pogromcę właśnie Evertonu, czyli Southampton. Zapowiadają się ciekawe rywalizacje w obydwu przypadkach. Kolejkę zamknie pojedynek Leeds z Leicester i zapowiada nam się mecz przez wielkie "M". Drużyna Bielsy ewidentnie szuka cały czas stabilizacji, lecz pokazała już, że są zespołem nastawionym na grę ofensywną, z którą powinna liczyć się każda drużyna w Anglii. Leicester natomiast jest uskrzydlone wyjazdowym zwycięstwem z Arsenalem. Hity kolejki: Liverpool - West Ham (sobota, 31.10, godz. 18:30, Canal+ Sport) Manchester United - Arsenal (niedziela, 1.11, godz. 17:30, Canal+ Sport) Leeds - Leicester (poniedziałek, 2.11, godz. 21:00, Canal+ Sport)   BundesligaW Niemczech najciekawiej zapowiada się sobotnie starcie na Borussia Park. Liderujący RB Lipsk poszuka kolejnych punktów w wyjazdowym meczu z Moenchengladbach. Obydwaj reprezentanci kraju w Lidze Mistrzów przystąpią do rywalizacji w zupełnie różnych nastrojach. Drużyna Nagelsmanna poniosła druzgocącą porażkę 0:5 z Manchesterem United, z kolei Borussia potrafiła ugrać punkt z Realem Madryt, a była bliska nawet zwycięstwa. Zobaczymy, jak obie drużyny zaprezentują się w bezpośrednim ligowym starciu. Tak czy siak szykuje się pasjonujące widowisko. Monachijska maszyna spróbuje zaatakować fotel lidera w pojedynku z FC Koeln. Ekipa Markusa Gisdola cały czas szuka pierwszego zwycięstwa w sezonie, lecz wydaje się, że w tej kolejce nie ma na nie szans. Wielkim wyczynem będzie urwanie Bayernowi choćby punktu, jednak wydaje się, że Bawarczycy na czele z ciągle niezwykle skutecznym Robertem Lewandowskim nie pozwolą nawet na to. Bardzo dobrze wyglądający na początku sezonu, wracający do elity Stuttgart, pojedzie do Gelsenkirchen. Schalke marzy o pierwszym zwycięstwie w sezonie i jeśli liczy na nie w ten weekend, to będzie musiało zagrać dużo lepiej niż w poprzednich meczach. Borussia Dortmund spróbuje dopisać sobie trzy punkty w tabeli na boisku beniaminka z Bielefeld. Arminia po niezłym początku zostaje boleśnie weryfikowana przez Bundesligę i wydaje się, że starcie z BVB może być kolejnym tego przykładem. Hit kolejki: Borussa Moenchengladbach - RB Lipsk (sobota, 31.10, godz. 18:30, Canal+ Premium)   La LigaDotychczas sezon 2020/21 obfituje w Hiszpanii w niesamowite niespodzianki i niespodziewanie wygląda również tabela. Nieoczekiwany lider - Real Sociedad - postara się utrzymać swoją pozycję na wyjeździe z zawodzącą Celtą Vigo. Mało co wskazuje, by gospodarze z Estadio Balaidos mogli zatrzymać najlepszą ofensywę w lidze. Ale skoro tak wiele zaskakujących rozstrzygnięć widzieliśmy już w tym sezonie, to może Celta sprawi kolejną. Takich niespodziewanych rezultatów poszukają w ten weekend rywale FC Barcelony oraz Realu Madryt. Duma Katalonii bowiem wybierze się na mecz z Deportivo Alaves, zespołem grającym bardzo "w kratkę", a Królewscy podejmą u siebie Hueskę, beniaminka, który jeszcze nie zasmakował zwycięstwa w elicie w tej kampanii. Dwie wielkie marki, które jednak w tym momencie bardzo rozczarowują, zmierzą się w sobotnim meczu na San Mames. Zarówno Athletic Bilbao, jak i Sevilla nie potrafią dojść do optymalnej formy i obecnie plasują się w dolnej części tabeli. Oba zespoły poszukają więc dobrego rezultatu w bezpośrednim starciu. Zobaczymy, której uda się zainkasować cenne punkty. Do rangi nadzwyczaj ciekawego spotkania urasta mecz Osasuny Pampeluna z Atletico Madryt. Gospodarze trzymają się wysoko w tabeli (7. miejsce), z kolei Rojiblancos to jedyna niepokonana drużyna w lidze. Interesująco zapowiadające się starcie w obliczu braku wielkich hitów wydaje się być najjaśniejszym punktem kolejki. Hity kolejki: Athletic Bilbao - Sevilla (sobota, 31.10, godz. 16:15, Canal+ Sport 2) Osasuna - Atletico (sobota, 31.10, godz. 18:30, Canal+ Sport 2)   Serie ALidera rozgrywek, AC Milan, czeka mecz ze znajdującym się w strefie spadkowej Udinese. Wydaje się, że świetnie grająca od czasu wznowienia rozgrywek po lockdownie drużyna Stefano Piolego nie powinna mieć problemów z pokonaniem rywala, lecz nie wiadomo, jak wpłynie na zespół pierwsza strata punktów w tym sezonie, czyli poniedziałkowy remis z AS Romą. Na zwycięski kurs czym prędzej musi wrócić Juventus. Andrea Pirlo mimo braku porażki w lidze nie może być zadowolony. 9 punktów w 5 meczach to jak na Starą Damę wynik bardzo przeciętny. Rywalem beniaminek - Spezia. Warto pamiętać, że inny beniaminek (Crotone) potrafił już urwać Juve punkty, więc Pirlo musi odpowiednio nastawić drużynę, aby nie zlekceważyła przeciwnika i nie pozwoliła sobie na stratę oczek ze Spezią. Ze wspomnianym Crotone zmierzy się Atalanta. Klub z Bergamo ma za sobą dwa przegrane mecze z rzędu w lidze, co nie zdarzyło mu się od prawie dwóch lat (ostatnio w lutym 2019 roku). Jeśli drużyna Gian Piero Gasperiniego nie chce, by uciekła im czołówka, to spotkanie z beniaminkiem jest obowiązkowe do wygrania. Na Stadio Olimpico zmierzą się kluby o wielkich aspiracjach, które na razie plasują się zaledwie w środku tabeli. Ani AS Roma, ani Fiorentina nie mogą zaliczyć startu sezonu do wybitnie udanych, lecz posiadają wystarczający kapitał, by szybko nadrobić straty do czołowych zespołów. Niedzielna rywalizacja będzie rozgrywać się więc o to, która ekipa rozpocznie pogoń jako pierwsza. Meczem na szczycie można określić starcie Napoli - Sassuolo. Obie drużyny są niepokonane w tym sezonie i zajmują kolejno drugie i trzecie miejsce w tabeli z 11 oczkami na koncie. Jednocześnie są one dwoma z trzech najskuteczniejszych klubów tego sezonu. Szykuje się więc niezwykle ciekawe widowisko. Hity kolejki: Napoli - Sassuolo (niedziela, 1.11, godz. 18:00, Eleven Sports 1) AS Roma - Fiorentina (niedziela, 1.11, godz. 18:00, Eleven Sports 3)   Inne ciekawe mecze weekendu: Lugano - Young Boys (niedziela, 1.11, godz. 16:00)Mistrz Szwajcarii poprzednich trzech sezonów i aktualny lider Super League przyjeżdża do Lugano i nie czeka go łatwe zadanie. Obie drużyny są obecnie bez porażki i gospodarz spisujący się w tym sezonie niezwykle dobrze również będzie miał swoje argumenty, by zagrozić Young Boys. MOL Fehervar - Ferencvaros (sobota, 31.10, godz. 19:30)Starcie jedynych niepokonanych drużyn ligi węgierskiej. Wicelider rzuca wyzwanie liderowi, a pojedynek zapowiada się na pierwszy poważny ligowy test dla obu czołowych klubów na Węgrzech. Sturm Graz - LASK Linz (niedziela, 1.11, godz. 17:00)Pojedynek czwartej oraz trzeciej drużyny Tipico Bundesligi. Sturm Graz pomimo gorszego poprzedniego sezonu cały czas ma apetyt na czołówkę austriackiej ekstraklasy. Z kolei LASK miał w zeszłym sezonie szansę na przełamanie mistrzowskiej hegemonii Salzburga, jednak nie potrafił utrzymać dobrej gry do końca kampanii. Obie drużyny mają więc swoje ambicje, które zetkną się ze sobą w tę niedzielę. Lille - Lyon (niedziela, 1.11, godz. 21:00)Lyon po niemrawym początku sezonu powoli nabiera wiatru w żagle. W ten weekend wyzwanie jednak wyjątkowo trudne, gdyż jest nim wyjazd do niepokonanego Lille. Zespół Christopha Galtiera jest wiceliderem i zobaczymy, jak długo będzie w stanie dotrzymać kroku PSG. Mecz z Lyonem z pewnością będzie weryfikacją ich potencjału.   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


30 PAŹDZIERNIKA 2020, 13:37
Inne

Zapowiedź weekendu na boiskach europejskich lig: 23-26 października
Podczas zbliżającego się weekendu oczy całego świata skierowane będą głównie na wielką i legendarną rywalizację - El Clasico. Nie jest to jednak jedyne ciekawe wydarzenie w europejskich ligach, na które warto zwrócić uwagę. Zapraszamy na zapowiedź najważniejszych meczów w najsilniejszych rozgrywkach Starego Kontynentu. PKO BP EkstraklasaLider Ekstraklasy, Raków Częstochowa, spróbuje przedłużyć serię meczów bez porażki w lidze (obecnie sześć) w starciu ze Stalą Mielec. Beniaminek musi otrząsnąć się po bolesnej porażce 0:6 z Wisłą Kraków. Wyzwanie wydaje się być bardzo trudne, ale z drugiej strony wiadomo, że rehabilitacja w starciu z liderem smakuje podwójnie. Ciekawe spotkanie czeka nas w Lubinie. Zagłębie, które chce utrzymać się na podium, podejmie Lechię Gdańsk, która cały czas szuka optymalnej i równej formy. Lubinianie mają najlepszy bilans meczów u siebie w lidze, dlatego przed Lechistami trudny wyjazd. Potencjał drużyny Piotra Stokowca jest jednak na tyle duży, by móc podjąć walkę z Zagłębiem nawet na ich terenie. Śląsk Wrocław przegrał trzy z ostatnich czterech meczów, co po bardzo dobrym początku klubu z Dolnego Śląska jest sporym regresem. Tym razem czeka ich starcie z Jagiellonią, która jest o 1 punkt przed Wrocławianami oraz może być wzmocniona ubiegłotygodniowym zwycięstwem nad Lechem Poznań. Tak czy siak szykuje nam się ciekawe widowisko. Wspomniany przed chwilą Lech po bardzo dobrym meczu z Benfiką musi wrócić do ligowej rzeczywistości. Na Bułgarską przyjedzie Cracovia, która spróbuje wykorzystać zmęczenie Lechitów i wywieźć z Poznania co najmniej jeden punkt. Najciekawiej zapowiada się sobotnie starcie Pogoń - Legia. Oba kluby mają serię dwóch zwycięstw i każdy z nich zechce ją przedłużyć. Ostatnie starcia pomiędzy Portowcami i Wojskowymi zazwyczaj były ciekawymi meczami, a Legia nie wygrała w Szczecinie już od prawie 3 lat. Hity kolejki: Zagłębie - Lechia (piątek, 23.10, godz. 20:30, Canal+ Sport) Śląsk - Jagiellonia (sobota, 24.10, godz. 17:30, Canal+ Sport, TVP Sport) Pogoń - Legia (sobota, 24.10, godz. 20:00, Canal+ Sport)   Premier LeagueKolejkę rozpocznie w piątkowy wieczór starcie dwóch ciekawych drużyn. Aston Villa z kompletem zwycięstw spróbuje zaatakować pozycję lidera. Na drodze jednak stanie Marcelo Bielsa i jego Leeds United, które gra bardzo dobrą ofensywną piłkę, za którą nie zawsze jednak idą zadowalające wyniki. Spotkanie to może być jednak jedną z perełek 6. kolejki. Hitem pełną gębą będzie natomiast starcie Manchesteru United z Chelsea. Oba zespoły po niemrawym początku sezonu próbują dojść do optymalnej formy. Wydaje się, że bliżej niej jest drużyna Solskjaera, jednak w meczu jak ten może wydarzyć się wszystko. Na Old Trafford z pewnością nie będzie nudno. Na Emirates Stadium zmierzą się sąsiedzi w tabeli. Arsenal na razie nie potrafił ugrać punktu z najsilniejszymi drużynami, natomiast Leicester po perfekcyjnym początku zanotowało dwie porażki z rzędu. Obie drużyny spotkały się już w tym sezonie w Carabao Cup, gdzie lepsi okazali się Kanonierzy. Zobaczymy, czy Brendan Rodgers tym razem odegra się na Mikelu Artecie. Manchester City również wybierze się w podróż do Londynu, by zagrać przeciwko West Hamowi. Drużyna Łukasza Fabiańskiego potrafiła w spektakularnym stylu odrobić trzybramkową stratę z Tottenhamem, co z pewnością jeszcze bardziej umocniło i tak już ciekawy zespół. Przed Pepem Guardiolą więc niełatwe zadanie zdobycia trzech punktów. Hity kolejki: Aston Villa - Leeds (piątek, 23.10, godz. 21:00, Canal+ Sport 2) Manchester United - Chelsea (sobota, 24.10, godz. 18:30, Canal+ Sport 2) Arsenal - Leicester (niedziela, 25.10, godz. 20:15, Canal+ Sport)   BundesligaW Niemczech przyciągają naszą uwagę derby Zagłębia Ruhry. Rywalizacja odwiecznych rywali, w której tym razem jedynie kwestie historyczne każą liczyć na wyrównany mecz. Schalke katastrofalnie rozpoczęło sezon i po czterech meczach ma 1 punkt i bilans bramkowy 2:16. W takiej sytuacji wydaje się, że Borussia powinna spokojnie rozbić rywali. Chcemy jednak wierzyć, że derby rządzą się swoimi prawami i Schalke podejmie równorzędną walkę, a my zobaczymy ciekawy spektakl. Do Monachium przyjedzie Eintracht Frankfurt, który jest zaledwie jeden punkt za Bayernem. Przed gośćmi prawdziwa weryfikacja ich umiejętności w starciu z bawarską maszyną, dodatkowo uskrzydloną miażdżącym zwycięstwem w Lidze Mistrzów z Atletico. Zobaczymy, czy Frankfurtczycy będą potrafili wyjść z tego starcia "z tarczą". Lider z Lipska zagra przeciwko Herthcie. Dla podopiecznych Nagelsmanna zwycięstwo powinno być obowiązkiem, lecz Berlińczycy potrafili postawić się Bayernowi, więc przy odrobinie szczęścia mogą być problemem także dla RB. Hity kolejki: Bayern - Eintracht (sobota, 24.10, godz. 15:30, Canal+ Sport 2) Borussia Dortmund - Schalke (sobota, 24.10, godz. 18:30, Eleven Sports 1)   La LigaEl Clasico - jedna z największych rywalizacji na świecie w odsłonie numer 242. Obie drużyny przystępują do hitu z problemami. Ronald Koeman cały czas szuka optymalnych rozwiązań w nowej Barcelonie, natomiast nad Zinedinem Zidanem coraz więcej czarnych chmur, szczególnie po porażkach z Cadizem i Szachtarem. Dla obu szkoleniowców jednak Klasyk to spotkanie szczególne i z pewnością odpowiednio nastawią swoje drużyny. Szykuje nam się więc kolejny wielki mecz, który z pewnością nie zaważy na walce o mistrzostwo, lecz pozwoli zdobyć cenne ligowe punkty i co najważniejsze, prestiż i honor w tej odwiecznej rywalizacji. Sensacyjnie meczem na szczycie można nazwać starcie Cadizu z Villarrealem. Beniaminek po zwycięstwie z Królewskimi uplasował się na piątej pozycji, z kolei drużyna Unaia Emery'ego od początku sezonu wygląda dobrze i jest wiceliderem. Przy olbrzymim ścisku w górze tabeli, takie mecze mogą być bardzo znaczące. Jedyny zespół bez porażki w lidze, Atletico Madryt, zagra z Realem Betis, który mimo ciekawej gry na początku, ostatnio obniżył swoje loty. Starcie dwóch wielkich południowoamerykańskich szkoleniowców - Simeone i Pellegriniego, może dostarczyć wiele wrażeń. Hity kolejki: Barcelona - Real (sobota, 24.10, godz. 16:00, Canal+ Premium i Eleven Sports 1) Atletico - Betis (sobota, 24.10, godz. 21:00, nSport+) Cadiz - Villareal (niedziela, 25.10, godz. 16:00, nSport+)   Serie ANajciekawszy mecz w Serie A zobaczymy na zamknięcie kolejki w poniedziałek. Lider AC Milan podejmie u siebie powoli rozpędzającą się Romę. Stefano Pioli zbudował drużynę, która od wznowienia gry po przerwie związanej z pandemią jeszcze nie przegrała. Przed Rzymianami tym trudniejsze zadanie, jednak zespół z Wiecznego Miasta z pewnością powalczy o kolejne ligowe punkty, szczególnie, że potrafił je urwać nawet Juventusowi. Starcie dwóch skrajności - tak można opisać mecz Sassuolo z Torino. Ekipa trenera De Zerbiego doskonale rozpoczęła sezon i po tym meczu może zasiąść nawet na fotelu lidera, natomiast drużyna Karola Linettego przegrała trzy dotychczasowe mecze i znajduje się na szarym końcu tabeli. Inna świetnie grająca dotychczas drużyna - Napoli - zagra z Benevento. Beniaminek nie boi się grać odważnie przeciwko wielkim zespołom i trudno sobie wyobrazić, aby przeciwko drużynie z Neapolu było inaczej. Gennaro Gattuso świetnie przepracował okres przygotowawczy i dotychczas jego drużyna gra widowiskowo i skutecznie. Wypadek przy pracy w meczu Ligi Europy z AZ Alkmaar może być jednak nadzieją dla Benevento na to, że Napoli można zaskoczyć. Hity kolejki: Benevento - Napoli (niedziela, 25.10, godz. 15:00, Eleven Sports 2) Milan - Roma (poniedziałek, 26.10, godz. 20:45, Eleven Sports 1)   Inne ciekawe mecze weekendu: Brondby - Midtjylland (sobota, 24.10, godz. 18:00)Pojedynek lidera duńskiej ekstraklasy z mistrzem Danii może obfitować w wiele emocji. W czołówce tabeli olbrzymi ścisk, obie drużyny dzielą cztery miejsca, ale zaledwie 2 punkty. Vitesse - PSV (niedziela, 25.10, godz. 14:30, Polsat Sport News)Mecz na szczycie Eredivisie. Najlepsza defensywa ligi i trzecia drużyna tabeli, Vitesse Arnhem, kontra niepokonany lider - PSV Eindhoven. Czekamy na wspaniałe widowisko i zaciętą walkę. Dunajska Streda - Slovan Bratysława (niedziela, 25.10, godz.16:00)Na półmetku rundy zasadniczej w Słowacji starcie dwóch bezapelacyjnie najlepszych drużyn ligi. Oba kluby odjechały już zdecydowanie reszcie stawki i wydaje się, że to między nimi rozegra się w tym sezonie batalia o tytuł. Przed tym meczem w lepszej sytuacji jest Dunajska Streda, lecz oba kluby dzielą zaledwie dwa punkty. Nicea - Lille (niedziela, 25.10, godz. 17:00)Bardzo dobrze grające i nadal niepokonane w tym sezonie Lille spróbuje obronić pozycję lidera w starciu z Niceą. Gospodarze mimo czwartego miejsca w Ligue 1 grają nieregularnie, a w niedzielę czeka ich starcie z bardzo wymagającym rywalem.   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


23 PAŹDZIERNIKA 2020, 15:06

Inne

Zapowiedź weekendu na boiskach europejskich lig: 16-19 października
Po przerwie na mecze reprezentacji narodowych czas na kolejne zmagania w krajowych rozgrywkach ligowych. Zapraszamy na nowy cotygodniowy cykl zapowiedzi najciekawszych wydarzeń w najważniejszych europejskich ligach.   PKO BP EkstraklasaRozpoczniemy meczem na dole tabeli, ale drużyn, które mają ambicje na jej czołówkę. Cracovia bowiem cały czas odczuwa skutki pięciu ujemnych punktów za korupcję, z kolei Piast Gliwice zaliczył potężny falstart i zdobył zaledwie 1 punkt w 5 meczach. Zobaczymy, kto po tym meczu odbije się od dna. Ostatnich dni do udanych nie mogą zaliczyć również piłkarze mistrza Polski. Legia Warszawa ostatnio przegrała dotkliwie z Górnikiem, odpadła z Ligi Europy oraz uległa Cracovii w Superpucharze. Szansę na przełamanie będzie miała w meczu domowym z Zagłębiem Lubin, które jednak przyjedzie do stolicy jako trzecia drużyna tabeli z szansami na fotel lidera. Nasz inny pucharowicz, Lech Poznań, zawita do Białegostoku na mecz z sąsiadem w tabeli, Jagiellonią. Spotkanie zapowiada się na niezwykle ciekawe, bo choć Kolejorz wydaje się być rozpędzoną maszyną, to Duma Podlasia potrafiła już w tym sezonie pokazać naprawdę ciekawy futbol, pokonując chociażby Legię. Największym hitem wydaje się być jednak starcie wicelidera z liderem rozgrywek. W Zabrzu szykuje nam się doskonały mecz dwóch rewelacji. Zarówno Górnik, jak i Raków bowiem zaskakują nas stylem i wynikami od początku sezonu. Liczymy na ciekawe spotkanie z dużą piłkarską jakością. Hity kolejki: Raków - Górnik (sobota, 17.10, godz. 17:30, Canal+ Sport/TVP Sport) Jagiellonia - Lech (sobota, 17.10, godz. 20:00, Canal+ Sport) Legia - Zagłębie (niedziela, 18.10, godz. 17:30, Canal+ Premium)   Premier LeagueW Anglii kolejka rozpocznie się potężnym uderzeniem. Derby Merseyside już dawno nie budziły takich emocji. Doskonały Everton z kompletem punktów podejmie Liverpool, który liże rany po niespotykanej porażce z Aston Villą 2:7. Starcie dwóch świetnie zbudowanych ekip oraz genialnych strategów - Carlo Ancelottiego i Jurgena Kloppa - z pewnością nie zawiedzie. Zrehabilitować chcą się również Czerwone Diabły po klęsce na Old Trafford 1:6 z Tottenhamem. Manchester United zawita na niełatwy teren St. James's Park i zmierzy się nieobliczalnym Newcastle. Z kolei klub z niebieskiej części Manchesteru czeka niełatwe zadanie w innym hicie. Na Etihad Stadium przyjedzie Arsenal i wcale nie jest bez szans w starciu ze średnio grającą na początku sezonu ekipą Pepa Guardioli. Chelsea Londyn po niemrawym rozpoczęciu powoli zaczyna grać na miarę oczekiwań. W tej kolejce The Blues czeka starcie z Southampton. Po spektakularnych transferach przed Frankiem Lampardem postawione są bardzo ambitne cele i jeśli chce je zrealizować, to zwycięstwa w takich meczach są obowiązkowe. Na dole tabeli starcie Sheffield United z Fulham, czyli dwóch najsłabszych drużyn początku sezonu, które nie zdobyły jeszcze nawet punktu. Bez wątpienia lepszej okazji na przełamanie dla obydwu ekip nie będzie. Ciekawie zapowiadają się derby Londynu. Tottenham postara się powtórzyć dobrą dyspozycję sprzed przerwy reprezentacyjnej w starciu z West Hamem, z którym nie tak łatwo wygrać, o czym przekonało się ostatnio Leicester City. Lisy natomiast czeka kolejne trudne zadanie, czyli mecz z Aston Villą. Oba zespoły rozpoczęły sezon od trzech zwycięstw i spotkanie na King Power Stadium może być doskonałym widowiskiem jednych z najbardziej bramkostrzelnych drużyn w tym sezonie. Hity kolejki: Everton - Liverpool (sobota, 17.10, godz. 13:30, Canal+ Sport 2) Manchester City - Arsenal (sobota, 17.10, godz. 18:30, Canal+ Sport 2) Tottenham - West Ham (niedziela, 18.10, godz. 17:30, Canal+ Sport) Leicester - Aston Villa (niedziela, 18.10, godz. 20:15, Canal+ Sport)   BundesligaKibice ligi niemieckiej mogą przygotować się na ciekawy mecz już na początku kolejki. Augsburg spisuje się dotychczas nadspodziewanie dobrze i zajmuje drugie miejsce. Zespół Heiko Herrlicha czeka jednak poważny sprawdzian w rywalizacji z RB Lipsk, liderem Bundesligi. Czy Augsburg będzie w stanie znowu miło zaskoczyć swoich kibiców, jak w zwycięskim meczu z Borussią Dortmund? Z kolei BVB przyjdzie pojechać na mecz z Hoffenheim. Drużyna Luciena Favre'a gra nieregularnie, co można powiedzieć również o Wieśniakach. Forma obydwu drużyn wydaje się być więc wielką niewiadomą, co dodaje smaku rywalizacji. Robert Lewandowski wraz z Bayernem udadzą się na wyjazd do Bielefeld na stadion beniaminka. Z pewnością Arminia szykuje się na coś więcej, niż tylko zwykły ligowy mecz. Czy to wystarczy jednak na obecnie najlepszą drużynę w Europie? Wydaje się, że będzie o to trudno. Na Borussia-Park dojdzie do starcia dwóch niezadowolonych ze startu drużyn. Mönchengladbach oraz Wolfsburg notują średni początek rozgrywek i muszą zacząć regularnie wygrywać, by czołówka im nie uciekła. Hity kolejki: Augsburg - RB Lipsk (sobota, 17.10, godz. 15:30, Eleven Sports 1) Hoffenheim - Borussia Dortmund (sobota, 17.10, godz. 15:30, Canal+ Premium)   La LigaW Hiszpanii zarówno Real Madryt, jak i Barcelonę czekają umiarkowane wyzwania. Królewscy podejmą Cadiz, który jak na beniaminka spisuje się dobrze w najwyższej klasie rozgrywkowej. Natomiast drużyna Koemana na wyjeździe zagra z Getafe, które potrafiło zatrzymać chociażby rozpędzony Real Betis. I to właśnie w meczu Betisu można upatrywać największego hitu kolejki. Drużynę z Sevilli czeka mecz z Realem Sociedad. Mimo że nazwy nie są wielkie, to starcie drugiej z trzecią drużyną tabeli może zagwarantować nam kawałek dobrego futbolu. Pojedynek dwóch powracających do La Ligi trenerów to w skrócie opis meczu Villarreal - Valencia. Unai Emery i Javi Garcia po dobrych początkach w swoich klubach mają nadzieję na kolejne punkty i zrobią wszystko, by je zdobyć. Hity kolejki: Villarreal - Valencia (niedziela, 18.10, godz. 16:00, Eleven Sports 3) Betis - Real Sociedad (niedziela, 18.10, godz. 21:00, Canal+ Sport 2)   Serie A:Włoscy kibice najbardziej mogą ekscytować się sobotnimi wydarzeniami w Serie A. Najpierw zobaczymy szalenie ciekawie zapowiadający się mecz Napoli z Atalantą. Klub z Bergamo nie zatracił swojego stylu z zeszłego sezonu i (co nie jest zaskoczeniem) ma najwięcej bramek na swoim koncie. Napoli też rozpoczęło z przytupem od dwóch zwycięstw, a na boisku (wyłączając walkower z Juventusem) nie straciło jeszcze żadnego gola. Następnie wielka uczta i odwieczna rywalizacja - derby Mediolanu. Niespodziewanie to AC Milan będzie faworytem tego starcia. Liczby mówią same za siebie - 3 mecze, 9 punktów, bilans bramkowy 7:0. Ale Antonio Conte nie przejdzie obok takiego meczu obojętnie i z pewnością Inter nie pozwoli sobie na łatwą stratę punktów i prestiżu. Juventus bez zakażonego koronawirusem Cristiano Ronaldo będzie musiał uporać się z Crotone. Beniaminek zderzył się z trudną ligową rzeczywistością, przegrywając dotychczas wszystkie 3 mecze. Zwycięstwo Starej Damy wydaje się więc być formalnością. Inny beniaminek, Benevento, znajduje się na zupełnie przeciwnym biegunie. Dwa zwycięstwa w trzech meczach przyjęto z optymizmem i drużyna Kamila Glika może z nadzieją patrzeć na wyjazd do Rzymu na mecz z AS Romą. Giallorossi zaczęli sezon "w kratkę" i trudno przewidzieć, co zaoferują w ten weekend. Hity kolejki: Napoli - Atalanta (sobota, 17.10, godz. 15:00, Eleven Sports 2) Inter - AC Milan (sobota, 17.10, godz. 18:00, Eleven Sports 2)   Inne ciekawe mecze weekendu: Celtic - Rangers (sobota, 17.10, godz. 13:30, Polsat Sport News)Odwieczna wojna w Glasgow ostatnio znów smakuje doskonale. Pomiędzy Celtikiem i Rangersami ponownie rozgrywają się bitwy o mistrzostwo Szkocji i choć mecz ten nie przesądzi o tytule, to zwycięzca wypracuje sobie dobrą przewagę na resztę rozgrywek. Sporting Lizbona - FC Porto (sobota, 17.10, godz. 21:30, Eleven Sports 3)Starcie marek samych w sobie. Jedne z najbardziej utytułowanych drużyn z Portugalii trafiają na siebie już w czwartej kolejce. Obie drużyny rozpoczęły od dwóch zwycięstw, natomiast Porto ostatnio poniosło pierwszą porażkę. Tak czy siak na Estadio Jose Alvalade czeka nas piłkarska uczta. Standard Liege - Club Brugge (sobota, 17.10, godz. 20:45)Pojedynek dwóch najsilniejszych obecnie belgijskich drużyn. I choć żadna z nich nie jest aktualnie liderem, to miejsca tuż za Charleroi są dobrymi pozycjami do ataku na pierwszą lokatę. Ajax Amsterdam - Heerenveen (niedziela, 18.10, godz. 14:30, Polsat Sport News)Heerenveen zalicza bardzo dobry początek sezonu, będąc w ścisłej czołówce Eredivisie. Przed drużyną Pawła Bochniewicza jednak pierwszy poważny egzamin - mecz z Ajaxem, który również nie musi się wstydzić swojego startu. Lille - Lens (niedziela, 18.10, godz. 21:00)Druga drużyna Ligue 1 podejmuje u siebie drużynę numer trzy. Dobra postawa Lille nie musi dziwić, natomiast beniaminek zaskakuje od początku sezonu. Chociaż wydaje się, że żadna z tych ekip na dłuższą metę nie może zaszkodzić PSG w walce o mistrzostwo, to ich rywalizacja o pozostałe czołowe miejsca będzie pasjonująca.   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


16 PAŹDZIERNIKA 2020, 10:03

Transfery

Oficjalnie: Michał Chrapek przeniósł się do Piasta Gliwice
Nowym zawodnikiem Piasta został Michał Chrapek. 28-latek podpisał kontrakt, który związał go z Niebiesko-Czerwonymi do 30 czerwca 2022. Środkowy pomocnik trafił na Okrzei 20 na zasadzie wolnego transferu. Jego ostatnim klubem był Śląsk Wrocław, z którym rozstał się 1 sierpnia 2020 roku. - Zależało mi na tym, żeby trafić do mocnej polskiej drużyny i bardzo się cieszę, że znalazłem się w Piaście. Uważam, że Piast był i nadal jest topową drużyną w Polsce, która prezentuje efektowny styl i jestem bardzo zadowolony z możliwości dołączenia do zespołu z Gliwic - powiedział klubowym mediom Michał Chrapek. Michał Chrapek jest wychowankiem Victorii Jaworzno. Z tego klubu trafił do Wisły Kraków, gdzie stawiał pierwsze kroki w profesjonalnej piłce. W trakcie swojej kariery grał również w takich klubach jak: Kolejarz Stróże, Catania Calcio, Lechia Gdańsk i Śląsk Wrocław. Na boiskach Ekstraklasy 28-letni pomocnik rozegrał do tej pory 186 spotkań, w których zdobył 17 bramek oraz zanotował 24 asysty. - Chciałbym już wyjść na trening z chłopakami, zacząć ciężką pracę z zespołem. W ostatnim czasie brakowało mi tego i odczuwam duży głód piłki. Zamierzam pokazać to na boisku, by jak najszybciej zasłużyć na szansę, aby móc pokazać także w meczu, na co mnie stać - dodał nowy pomocnik Piasta Gliwice. - Michał jest zawodnikiem uniwersalnym, mogącym grać na kilku pozycjach. Jego obecność z pewnością zwiększy rywalizację w formacji pomocy. Bez wątpienia jest zawodnikiem nietuzinkowym, a także posiada już wyrobione nazwisko na polskich boiskach, doświadczenie, a także wysokie umiejętności. Liczymy na jego bramki i asysty, a być może dzięki nam, jego możliwości jeszcze bardziej się rozwiną - powiedział Bogdan Wilk, pełniący rolę dyrektora sportowego Piasta Gliwice.   WITAMY W PIAŚCIE ✍️🔵🔴 pic.twitter.com/6wZsKseCE9 — Piast Gliwice (@PiastGliwiceSA) October 10, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


10 PAŹDZIERNIKA 2020, 14:38

Transfery

Oficjalnie: Felicio Brown Forbes przeszedł do Wisły Kraków
Raków Częstochowa sprzedał do Wisły Kraków swojego napastnika, Felicio Browna Forbesa. Kostarykanin podpisał z Białą Gwiazdą dwuletni kontrakt. Przez cały dzisiejszy dzień spekulowano, czy Forbes przybędzie do Krakowa. Mówiło się bowiem o ofercie z belgijskiego Zulte Waregem. Ostatecznie jednak urodzony w Kolonii, a posiadający kostarykański paszport piłkarz, będzie występował przy ulicy Reymonta. Kwota transferu nie została ujawniona do wiadomości publicznej. Felicio Brown Forbes do Polski przyjechał w 2018 roku, kiedy to wzmocnił Koronę Kielce. Pierwszy sezon w Ekstraklasie nie był zbyt udany dla snajpera, ponieważ strzelił zaledwie 3 bramki w 20 meczach. W kolejnym sezonie reprezentował już barwy ówczesnego beniaminka Rakowa i zapisał się w pamięci kibiców dużo lepiej, zdobywając 12 goli w 29 meczach, będąc najlepszym strzelcem klubu. Teraz jednak trener Marek Papszun nie mógł znaleźć dla 29-latka miejsca w składzie, dlatego zdecydowano się na sprzedaż Forbesa. Dołącza do Wisły Kraków, w której ma szansę stać się z miejsca ważnym piłkarzem. Wiślacy od początku sezonu mają problemy ze strzelaniem bramek, z bilansem zaledwie 4 goli w 5 spotkaniach (drugi najgorszy wynik w lidze). Kostarykanin ma być więc lekiem na całe zło Wisły i być może wniesie on ożywienie w drużynie Artura Skowronka.   🖊️ https://t.co/jdJcIUwtnL pic.twitter.com/TGCOx70yWc — Wisła Kraków (@WislaKrakowSA) October 5, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


05 PAŹDZIERNIKA 2020, 22:42

Transfery

Oficjalnie: Filip Jagiełło zasila szeregi Brescii Calcio
23-latek zaczętą już kampanię spędzi u spadkowicza Serie A. Jak poinformowała przedostatnia ekipa ubiegłego sezonu włoskiej ekstraklasy, Brescia Calcio, na zasadzie rocznego wypożyczenia z Genoi przychodzi tam polski środkowy pomocnik, perspektywiczny Filip Jagiełło. Tym samym zostanie on kolegą z boiska innego z naszych reprezentantów, mającego zastąpić w nowym zespole odchodzącego do AC Milanu Sandro Tonalego, Jakuba Łabojko. Zadanie dla obu rodaków będzie ciężkie, gdyż planem minimum jest dla spadkowicza włączenie się do walki o powrót na sam szczyt. Chociaż formalnie wychowanek Zagłębia Lubin był już zawodnikiem Rossoblu, został oddany najpierw na półroczne wypożyczenie z powrotem do Miedziowych w celu niewytrącenia z rytmu regularnej gry. Teraz sytuacja się powtarza i władze pozwolą zainteresowanemu ograć się na zapleczu Serie A. Flilp Jagiełło w zeszłej kampanii 12-krotnie zameldował się na boisku w barwach Genoi. Zdołał zanotować 3 asysty. Portal "Transfermarkt.de" wycenia 23-letniego Polaka na kwotę mniej więcej 1,4 miliona euro.   Filip Jagiello è un nuovo calciatore del Brescia ⚽️▶️ https://t.co/RtyD1MgIs1#crediAmoci#ForzaBrescia 🔵⚪🦁 pic.twitter.com/TqBifyqSMo — Brescia Calcio BSFC (@BresciaOfficial) October 5, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


05 PAŹDZIERNIKA 2020, 21:04

Transfery

Oficjalnie: Górnik Zabrze związał się ze Stefanosem Evangelou
Górnik Zabrze wzmacnia siłę defensywną. Do wicelidera PKO Ekstraklasy dołącza bowiem Stefanos Evangelou, który przychodzi do klubu na zasadzie wolnego transferu definitywnego. Evangelou to wychowanek Panioniosu Ateny. W swoim CV jednak ma nawet grę w Panathinaikosie, z którego w 2018 roku trafił do Olympiakosu Pireus. Oficjalnie to właśnie z tego klubu przychodzi do Górnika. Prawda jednak jest taka, że w Pireusie nawet nie zadebiutował, a ostatnie dwa lata spędzał na wypożyczeniach. Przez miniony sezon 22-latek występował w macierzystym Panioniosie, gdzie wystąpił w dziewiętnastu meczach. Evangelou ma za sobą także występy w młodzieżowych reprezentacjach Grecji, w których na kilku szczeblach wiekowych rozegrał w sumie 43 spotkania. Obecnie trudno ocenić, czy stoper da oczekiwaną w Zabrzu jakość. Jego CV robi wrażenie, lecz nie grał w ostatnich sezonach regularnie. Jego wartość będziemy mogli ocenić prawdopodobnie za kilka tygodni, kiedy zobaczymy Evangelou w kilku meczach PKO Ekstraklasy.   🆕✍️Nowym piłkarzem Górnika został Stefanos Evangelou, który trafił do Zabrza na mocy transferu definitywnego nieodpłatnego 🤝22-letni obrońca związał się z naszym Klubem dwuletnim kontraktem z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata 🤍💙❤️Szczegóły 👉 https://t.co/LOc37Iwh9a pic.twitter.com/oii8eubMwT — Górnik Zabrze (@GornikZabrzeSSA) October 5, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


05 PAŹDZIERNIKA 2020, 20:48

Transfery

Oficjalnie: Damir Sadiković wzmocnieniem Cracovii
Cracovia dokonała transferu, który ma wzmocnić środek pola ekipy Michała Probierza. Do klubu dołączył bowiem Damir Sadiković. Nowy piłkarz Pasów to środkowy pomocnik, który ostatnio występował w Bośni i Hercegowinie, konkretnie w Zeljeznicarze Sarajewo. Sam Sadiković to również Bośniak, który jednak urodził się w Niemczech. Choć nie jest wychowankiem ekipy ze stolicy Bośni, to nie da się ukryć, że to właśnie Zeljeznicar ukształtował tego piłkarza. 25-latek bowiem już w wieku 17 lat przeniósł się do tego klubu i był z nim związany do dzisiaj, z krótkimi przerwami. Podczas swojej kariery dla klubu z Sarajewa wystąpił w 126 meczach, w których strzelił 12 goli i zanotował 14 asyst. Cracovia wydała na Sadikovicia 200 tysięcy euro. Podpisany kontrakt ma obowiązywać przez trzy lata z możliwością przedłużenia. Jesteśmy ciekawi, jak Bośniak wkomponuje się w drużynę Michała Probierza, w której niezłych środkowych pomocników nie brakuje. Mimo wszystko wzmocnienia Pasom są potrzebne, gdyż początek sezonu nie jest dla nich szczególnie dobry, a większość spotkań kończy się remisem. Być może Sadiković wprowadzi trochę ożywienia i poprowadzi Cracovię do zwycięstw w PKO Ekstraklasie, które są jej niezbędne.   ✍🏻Damir Sadiković nowym zawodnikiem Cracovii ⚪️🔴 pic.twitter.com/qZAv7TRmIy — CRACOVIA 🏆 (@MKSCracoviaSSA) October 5, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


05 PAŹDZIERNIKA 2020, 15:12

Oficjalnie: Ivan Obradović znów w Partizanie Belgrad

05 PAŹDZIERNIKA 2020, 01:26

Oficjalnie: Grzegorz Kuświk przeprowadził się do Stomilu Olsztyn

04 PAŹDZIERNIKA 2020, 20:11

Oficjalnie: Bohdan Butko wraca do Lecha Poznań

03 PAŹDZIERNIKA 2020, 20:49

Oficjalnie: Sergii Miakushko wzmocnieniem Podbeskidzia Bielsko-Biała

02 PAŹDZIERNIKA 2020, 11:18

Oficjalnie: Luka Zahović napastnikiem Pogoni Szczecin

01 PAŹDZIERNIKA 2020, 15:43

RSC Charleroi - Lech Poznań, czyli poważny egzamin dla „Kolejorza”

30 WRZEŚNIA 2020, 22:37

Oficjalnie: Piotr Parzyszek snajperem Frosinone Calcio

29 WRZEŚNIA 2020, 16:52

Cracovia straci na konflikcie z Mateuszem Wdowiakiem?

28 WRZEŚNIA 2020, 15:29