Argentyńczyk znalazł się na celowniku drużyny ze stolicy Włoch. Taką informację podała "La Gazetta dello Sport". Biało- Błękitni chcą jak najszybciej zakontraktować nowego pomocnika, a uwagę tamtejszych działaczy zwrócił 26-letni Argentyńczyk - Gonzalo Escalante. Do tej pory wydawało się, że opcją numer jeden jest znający realia Serie A 30-letni Giacomo Bonaventura. Włoskie media dementują jednak takie plotki, twierdząc, że to właśnie zawodnik SD Eibar ma być punktem wyjścia dla działaczy Lazio, które zajmuje drugie miejsce w ligowej tabeli. Gonzalo Escalante to 26-letni piłkarz, mierzący 182 centymetry wzrostu. Zawodnik rozpoczynał swoją karierę w młodzieżowych drużynach Boca Juniors, aby w 2014 roku, trafić na włoskie boiska. Po krótkim epizodzie na Półwyspie Apenińskim, w 2015 roku zawodnik trafił do hiszpańskiego Eibar w ramach wypożyczenia. Dobra gra w barwach Rusznikarzy, zaowocowała wykupieniem Escalante na stałe, za niewielką kwotę oscylującą w granicach 500 tysięcy euro. Od tamtej chwili, Argentyńczyk stał się podstawowym zawodnikiem tej hiszpańskiej drużyny oraz z roku na rok sukcesywnie stawał się coraz ważniejszym elementem drużyny. W trwającej kampanii pomocnik rozegrał 21 spotkań, notując na swoim koncie dwie asysty. Przez serwis "Transfermarkt", Gonzalo Escalante jest wyceniany na 4 miliony euro.

Mistrz Hiszpanii interesuje się Luizem Felipe, 22-letnim stoperem Lazio Rzym. FC Barcelona poszukuje wzmocnień w linii obrony w związku z częstymi kontuzjami Samuela Umtitiego oraz starzeniem się Gerarda Pique. Jednym z zawodników, na których zwrócili uwagę wysłannicy Barcy jest Luiz Felipe. Według "Corriere dello Sport", był on pod obserwacją skautów Dumy Katalonii przez ostatnie parę spotkań. W obecnym sezonie jest on pewnym punktem drużyny Lazio Rzym. Rozegrał aż 23 spotkania, zdobywając jedną bramkę i notując tyle samo asyst. "Transfermarkt.de" wycenia zawodnika na 20 mln euro, więc jego sprowadzenie nie byłoby kosztowne. Alternatywą jest francuski obrońca występujący w RB Lipsk Dayot Upamecano. 21-letni piłkarz jest uznawany za bardzo perspektywicznego i byłby na pewno dobrą inwestycją dla włodarzy FC Barcelony, jednak wyceniany jest on na aż 50 milionów euro, a drużyna z Lipska jest niechętna do obniżenia ceny za swojego zawodnika.

Argentyński napastnik nie jest zadowolony z czasu spędzonego w stolicy Francji. Mimo, że ten bramkostrzelny napastnik zdobył podczas swojego wypożyczenia 20 bramek dla drużyny PSG, to chciałby spełniać w drużynie większą rolę. W drużynie mistrza Ligue 1 Mauro Icardi cały czas znajduje się w cieniu głównych gwiazdorów zespołu, czyli Neymara i Kyliana Mbappe. Powoduje to chęć powrotu do Serie A, gdzie mierzący 181 cm ofensywny zawodnik był jedną z największych gwiazd ligi. Argentyńczyk nie wróci najprawdopodobniej do ekipy Interu Mediolan z powodu zatargów z władzami klubu. Zwłaszcza, że w drużynie z Mediolanu świetnie radzi sobie kupiony z United Romelu Lukaku, co definitywnie zamyka drogę do powrotu. Drużyną, która jest zainteresowana pozyskaniem Argentyńczyka jest Juventus Turyn. Już zeszłego lata spekulowało się o transferze tego zawodnika do mistrza Włoch, jednakże prezes Interu Giuseppe Marotta nie chciał oddać zawodnika do największego rywala w walce o tytuł. Według włoskiej prasy, trwają już negocjacje pomiędzy żoną zawodnika Wandą a władzami Juventusu, odnośnie sprowadzenia napastnika. Klub z Turynu musiałby zapłacić za zawodnika 65 milionów euro, czyli kwotę o 10 milionów euro niższą niż aktualna wartość rynkowa Icardiego. W Juve miałby on zastąpić rodaka Gonzalo Higuaina i stworzyć zabójczy duet z Cristiano.   MAURO ICARDI INTER MEDIOLAN   JUVENTUS     60%

Mimo zawieszenia rozgrywek Serie A, włoskie zespoły nie próżnują i już szukają potencjalnych wzmocnień na przyszły sezon. Do grona takich zespołów można zaliczyć rewelacyjnie spisujące się w tym sezonie Lazio. Biało-Błękitni planują zakontraktować jednego pomocnika i napastnika. Do klubu ze stolicy Włoch ma trafić Olivier Giroud i Giacomo Bonaventura, informuje "La Gazzetta dello Sport". Pierwszy z wymienionych zawodników to 33-letni napastnik. Wychowanek FC Grenoble karierę rozpoczynał na francuskich boiskach, skąd w 2012 roku wykupił go Arsenal. Przez sześć lat gry w stolicy Anglii, Giroud przechodził gorsze i lepsze momenty. Brak ustabilizowania formy, wpłynął na kolejny transfer. Tym razem po napastnika zwróciła się Chelsea. W ekipie The Blues Francuz szybko odnalazł sobie miejsce w pierwszym składzie, jednak w obecnej kampanii, rolę podstawowego napastnika przejął Tammy Abraham. Jako zmiennik, Giroud rozegrał jedynie 13 spotkań we wszystkich rozgrywkach, notując na swoim koncie 3 trafienia. Wydaje się więc, że 33-letni snajper raczej będzie chciał zmienić otoczenie, a najbliżej zakontraktowania piłkarza jest właśnie Lazio. Już w styczniu tego roku, klub ze stolicy Włoch, zgłaszał chęć podpisania kontraktu z napastnikiem. Cały plan udaremniła wówczas Chelsea, która nie chciała tak szybko żegnać się ze swoim piłkarzem. Temat powraca, a szanse na transfer są jeszcze większe, niż wcześniej. Drugim potencjalnym wzmocnieniem Lazio ma zostać Giacomo Bonaventura. Włoch już wiele razy łączony był z przenosinami do Rzymu. W 2014 roku Biało-Błękitni chcieli wykupić pomocnika z Atalanty, jednak działania pokrzyżował im AC Milan. Bonaventura przeniósł się na San Siro, ale obecnie w obliczu mega słabej dyspozycji Rossonerich, piłkarz ma sam wnosić o zmianę otoczenia. Działacze Lazio doceniają bardzo dużą elastyczność i wszechstronność pomocnika, dlatego mimo początkowych faz negocjacji, zrobią wszystko, aby zakontraktować tego 30-latka. Warto wspomnieć, że obu zawodnikom w czerwcu kończą się kontrakty. Co za tym idzie, Lazio może podpisać wstępną umowę z piłkarzami, nie przeznaczając na ich transfery żadnych funduszy, co znacznie ułatwia rzymskiemu klubowi negocjacje.

Mistrz Hiszpanii poszukuje następcy dla coraz starszego Luisa Suareza. Na liście życzeń katalońskiego klubu znajdują się niezmiennie Neymar i Lautaro Martinez. Dla Brazylijczyka byłby to powrót na Camp Nou, a saga związana z jego ponownym sprowadzeniem drugi rok z rzędu będzie gorącym tematem mediów. "Mundo Deportivo" pisze o tym, że sprowadzenie obydwu zawodników jest prawie niemożliwe, ponieważ obie operacje kosztowałyby łącznie ponad 300 milionów euro. Mimo planowanej sprzedaży wielu zawodników (Rakitić, Semedo, Coutinho) może to być niewystarczające do pokrycia kosztów pozyskania obu zawodników. Alternatywną opcją dla Neymara i Lautaro Martineza jest napastnik RB Lipsk - Timo Werner. Byłaby to znacznie tańsza transakcja, bo Niemiec jest już do kupienia za 60 milionów euro. Jednakże zarząd Barcy traktuje go tylko jako możliwość rezerwową. Niemiec jest rozchwytywany też przez wielu innych europejskich gigantów i mówi się o tym, że środkowy napastnik Byków jest już jedną nogą w słynnym Liverpoolu.

Ivan Rakitić najprawdopodobniej niedługo opuści Camp Nou. Ivan Rakitić latem może odejść z FC Barcelony. Zainteresowane kluby to Juventus i PSG, jak podają hiszpańskie media. W styczniu Juventus zaproponował wymianę - do Katalonii powędrować miał Douglas Costa, a do Juve wspomniany Rakitić, ale sama wymiana ostatecznie z niewyjaśnionych powodów nie doszła do realizacji. Sam 32-letni Chorwat nie gra w tym sezonie za często i rozważa zmianę otoczenia. Wcześniej pojawiło się też zainteresowanie Atletico Madryt, dla którego ma on być priorytetem transferowym. Kontrakt Chorwata jest ważny do 2021 roku. Wystąpił on w tym sezonie w 28 meczach, notując 3 asysty. Jego wartość to 25 milionów euro.   IVAN RAKITIĆ FC BARCELONA   ATLETICO MADRYT     55%

James Rodriguez może latem opuścić Real Madryt na rzecz Wolverhampton. Zdaniem hiszpańskiego dziennika "Marca", temat transferu Kolumbijczyka do Premier League faktycznie istnieje i drużyna Wilków jest w stanie pobić swój transferowy rekord, który nieprzerwanie od lipca 2019 roku należy do Raula Jimeneza, który na Molineux trafił za aż 38 milionów euro z Benfiki Lizbona. W obecnej kampanii Kolumbijczyk w barwach drużyny z Madrytu rozegrał raptem 13 spotkań (gol i 2 asysty), będąc na murawie tylko 650 minut. Powodem tak małej liczby minut są bez wątpienia problemy zdrowotne piłkarza. Jeśli tylko 28-latek dojdzie do zdrowia, na pewno będzie pierwszoplanowym zawodnikiem Wilków, czego nie mogą mu zapewnić Los Blancos, gdzie konkurencja jest dużo większa. Szanse na transfer Kolumbijczyka pobudza fakt, że jego menedżerem jest Jorge Mendes. Portugalczyk umieścił w Wolverhampton takich piłkarzy jak Ruben Neves, Rui Patricio czy Joao Moutinho. Umowa Rodrigueza z Realem kończy się w 2021 roku.

Wkraczamy pomału w decydującą fazę gry o najwyższe laury w Ekstraklasie. Najprawdopodniej (choć tak naprawdę teraz nie wiemy, co nas czeka), pomimo epidemii koronawirusa sezon zostanie dokończony, a co za tym idzie jak co roku nasze drużyny wezmą udział w europejskich pucharach. Czy Legia Warszawa straci swojego czołowego piłkarza tuż przed samym startem gry o prestiżowe puchary? Według greckich mediów, Panathinaikos Ateny jest zaintersowany kupnem Marko Vesovicia z Legii Warszawa. Czarnogórzec zastąpiłby w greckiej ekipie Matthiassa Johanssona, któremu w czerwcu skończy się umowa z ateńskim klubem. Pomimo zainteresowania transfer obrońcy ze stołecznego klubu może nie dojść do skutku. Powodem tego są ogromne długi Panathinaikosu, co może przeszkodzić w kupnie filaru warszawskiej drużyny. Pomóc w transferze Czarnogórca ma fakt, że jednym z zawodników greckiego zespołu jest były kolega z drużyny Vesovicia, czyli Carlitos.