Transfery

Oficjalnie: Shanghai Shenhua ponownie kontraktuje Obafemiego Martinsa
Nigeryjczyk po raz kolejny związał się z chińskim klubem. 35-letni zawodnik po 1,5-rocznej przerwie powrócił do drużyny, której barwy reprezentował już w latach 2016-2018. Ruch ten jest spowodowany brakiem nominalnego napastnika, wynikającym z przedłużenia wypożyczenia Odiona Ighalo do Manchesteru United. Tym samym zarząd potwierdził plotki o transferze, nagłaśniane jeszcze bardziej ze względu na obecność 42-krotnego reprezentanta Nigerii na treningach drużyny od kilku tygodni. Dla zawodnika zarezerwowany był numer "17", noszony przez Nigeryjczyka na plecach podczas poprzednich sezonów rozegranych dla chińskich pracodawców, które swoją drogą były bardzo udane. Czasy świetności piłkarskiego obieżyświata przypadały na I dekadę XXI wieku, kiedy z powodzeniem występował we włoskim Interze Mediolan oraz angielskim Newcastle United. Poza tymi klubami, przywdziewał też trykoty jeszcze w czasach juniorskich nigeryjskiego FC Ebedei oraz włoskiej Reggiany, a jako senior również brytyjskiego Birmingham, niemieckiego Wolfsburga, rosyjskiego Rubina Kazań, hiszpańskiego Levante czy Seattle Sounders, z którego przeszedł do Szanghaju. Podczas poprzedniego pobytu w Chinach napastnik w 59 występach zanotował 32 trafienia, dokładając jeszcze 9 asyst. "Transfermarkt" wycenia go na 400 tysięcy €.             Wyświetl ten post na Instagramie.                   📝 OFICJALNIE: Obafemi Martins znowu zasila szeregi Shanghai Shenhua. #obafemimartins #shanghaishenhua Post udostępniony przez Nowinki transferowe (@nowinki_transferowe) Lip 16, 2020 o 7:02 PDT


15 LIPCA 2020, 20:15
Transfery

Oficjalnie: Lech Poznań pozyskał Mikaela Ishaka
Sezon 2019/2020 jeszcze się nie skończył, a Lech Poznań już myśli o kolejnym. Mikael Ishak we wtorkowy wieczór podpisał kontrakt z Kolejorzem. Szwed trafił do Poznania w formie wolnego transferu i podpisał z Lechem 3-letnią umowę. 27-letni szwedzki napastnik przebywał wraz ze swoją rodziną w Poznaniu od poniedziałkowego wieczoru i po pozytywnym przejściu testów medycznych nic nie stało na przeszkodzie, żeby parafował kontrakt z poznańskim klubem. Ten będzie obowiązywał do końca czerwca 2023 roku. - Lech w każdym sezonie ma walczyć o trofea i to mnie właśnie przekonało, żeby dołączyć do Kolejorza. Jestem bardzo zadowolony ze swojego wyboru. Chcę osiągać sukcesy, ale przede wszystkim chcę pomagać zespołowi w zwycięstwach, tak bardzo, jak to możliwe. To jest moja praca - mówi Mikael Ishak. - Jestem graczem zespołowym, który zawsze będzie walczyć dla drużyny. Słyszałem też wiele o kibicach Lecha i wiem, że są bardzo oddani. Grałem w klubach, w których presja była duża. Lubię to - dodaje piłkarz. Ostatnim klubem Ishaka było niemieckie FC Nürnberg. Tam przez trzy i pół roku spędzone w zespole z Bawarii rozegrał ponad osiemdziesiąt spotkań, w których zdobył dwadzieścia bramek. Większość tych trafień zaliczył na poziomie drugiej Bundesligi, ale w sezonie 2018/19 wystąpił dwadzieścia dziewięć razy w pierwszej Bundeslidze, gdzie strzelił cztery gole oraz dołożył do tego dorobku cztery asysty. W tym tygodniu wygasł jego kontrakt z niemieckim klubem, który był przedłużony do zakończenia barażowego dwumeczu z ekipą FC Ingolstadt. 27-latek wcześniej reprezentował barwy m.in. duńskiego Randers FC (34 bramki w 78 meczach), włoskiego FC Crotone, szwajcarskiego FC St. Gallen 1879, a przygodę w europejskiej piłce rozpoczynał w 2012 roku w niemieckim FC Köln, gdzie debiutował w pierwszej Bundeslidze i grał u boku Polaków - Sławomira Peszki oraz Lukasa Podolskiego. Mikael Ishak ma za sobą również grę w reprezentacji Szwecji, dla której rozegrał cztery spotkania towarzyskie i strzelił jednego gola - w 2016 roku, w meczu z Estonią. Ostatni raz powołany do kadry był w październiku 2018 roku. Nowy napastnik Lecha Poznań był również członkiem szwedzkiej reprezentacji na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro (2016 rok). Rozegrał na nich trzy spotkania i zdobył bramkę w zremisowanym starciu z Kolumbią. Jednak po porażkach z Nigerią oraz Japonią drużyna Ishaka musiała pożegnać się z tym turniejem. Pion sportowy Kolejorza, na czele z trenerem Dariuszem Żurawiem, nie kryje zadowolenia z pozyskania nowego napastnika, o którego toczono walkę od jakiegoś czasu i ostatecznie zakończyła się ona oczekiwanym sukcesem. - Jesteśmy szczęśliwi, że podpisaliśmy dzisiaj trzyletni kontrakt z Mikaelem Ishakiem. Tego zawodnika nasz scouting obserwował od kilku dobrych lat. Szwed grał i w 1. Bundeslidze oraz na jej zapleczu, zdobywał tam bramki. Występował również w Danii, gdzie strzelił 34 gole. Właśnie tam w Randersach, utwierdziliśmy się, że Mikael gra w stylu, który nam odpowiada. Jest to piłkarz, który bardzo dobrze gra tyłem do bramki, uczestniczy w każdym ataku zespołu. Jest też dobry do gry kombinacyjnej, ale również do wyjścia na prostopadłe podanie. Jest zwrotny, szybki i silny - charakteryzuje nowego zawodnika dyrektor sportowy Lecha, Tomasz Rząsa. - W samym polu karnym Ishak jest bardzo groźny. Potrafi bardzo dobrze uderzyć lewą i prawą nogą. Liczymy na to, że szybko wkomponuje się do naszego stylu gry. Liczymy, że swoją dobrą postawą w Lechu Poznań będzie mógł się zaprezentować szerszej publiczności i ponownie trafić do kadry - dodaje. Mikael Ishak jest trzecim wzmocnieniem Lecha Poznań przed sezonem 2020/21. Wcześniej kontraktami z poznaniakami związali się obrońca Zagłębia Lubin, Alan Czerwiński oraz bramkarz SC Heerenveen, Filip Bednarek (brat Jana Bednarka).   Mikael Ishak związał się z poznańskim klubem trzyletnią umową. Witamy na pokładzie! 🚂👉🏼 https://t.co/ssWeNJ28hL pic.twitter.com/dxqeCgwcCd — Lech Poznań (@LechPoznan) July 14, 2020


14 LIPCA 2020, 22:21
Transfery

Bartosz Kapustka wreszcie trafi do Legii Warszawa?
Jak podaje wiele źródeł w tym: "Interia", "WP Sportowe Fakty" i "Super Express", prezes Legii Warszawa Dariusz Mioduski wyraził chęć sprowadzenia do zespołu skrzydłowego Leicester City - Bartosza Kapustki, który raczej wyjedzie z Anglii. Wszyscy pamiętamy jego fantastyczne występy na Euro 2016 we Francji, gdzie dał się pokazać całemu piłkarskiemu światu. Po głośnym transferze do mistrza Anglii - Leicester City, gdzie kompletnie nie odnalazł się w tamtejszej drużynie, próbował bezskutecznie szukać formy na wypożyczeniach do niemieckiego SC Freiburg i drugoligowego belgijskiego Oud-Heverlee Leuven. W barwach drużyny z Freiburga zdołał strzelić zaledwie jedną bramkę, nie notując ani jednej asysty w dziewięciu spotkaniach. Na zapleczu belgijskiej ekstraklasy rozegrał 21 spotkań i sfinalizował akcje swojego zespołu trzykrotnie, lecz znowu nie notując żadnego ostatniego podania. Ostatni sezon spędził w Anglii, gdzie rozegrał dla swojego zespołu dwa spotkania w rozgrywkach Premier League 2 strzelając rywalom jednego gola. Legia po zdobyciu mistrzostwa Polski szykuje się powoli jak co roku do występu w kwalifikacjach europejskich pucharów. Kapustka występuje najczęściej na pozycji lewego pomocnika, która wydaje się być w drużynie mistrza kraju nawet dobrze obsadzona. Niestety przetransferowany z Jagiellonii Białystok Arvydas Novikovas nie spełnił pokładanych w nim nadziei, a Luquinhas lepiej radzi sobie w środku pola, a poza tym jest kuszony przez arabskich szejków do odejścia ze stołecznego klubu. Jest jeszcze sprowadzony w czasie ostatniego okienka z drużyny Śląska Wrocław Mateusz Cholewiak, ale pełni on w drużynie raczej rolę super-zmiennika. Dlatego taki gracz jak skrzydłowy Leicester City przydałby się szkoleniowcowi warszawskiej drużyny. Ten transfer wydaje się być bardzo prawdopodobny, ponieważ zarówno sam zawodnik, jak i jego obecny klub i również warszawska Legia zyskają na tym transferze. Obecny kontrakt zawodnika kończy się za rok, więc wydaje się, że to idealny czas na powrót do ojczyzny, by odbudować formę. Warto wspomnieć, że w kręgu zainteresowań mistrza Polski znajduje się również skrzydłowy Zagłębia Lubin Damjan Bohar. Młody polski pomocnik wyceniany jest według portalu "Transfermarkt" na 1,2 mln euro. 23-latek reprezentował również wcześniej barwy polskich klubów takich jak: Tarnovia Tarnów, Hutnik i Cracovia.


14 LIPCA 2020, 19:14

WIDEO






Transfery

Oficjalnie: Tomasz Brzyski zawodnikiem Chełmianki Chełm
Tomasz Brzyski, mający na koncie blisko 300 meczów na poziomie Ekstraklasy, czterokrotny mistrz Polski z Legią Warszawa, były reprezentant kraju, został dziś nowym zawodnikiem ChKS Chełmianka. Mimo 38 lat piłkarz ten w dalszym ciągu może imponować swoimi umiejętnościami, a także ogromnym doświadczeniem. To najlepsza lewa noga w tej lidze - taką opinię głoszą ci, którzy od kilku lat bacznie śledzą rozgrywki w grupie czwartej. Tomasz Brzyski, bo o nim mowa, po latach gry w Ekstraklasie, dwa lata temu podjął decyzję o powrocie do Lublina, gdzie stawiał pierwsze kroki w piłce nożnej. Wybór padł nie na Lubliniankę, w której zaczynał, a walczący o drugą ligę Motor Lublin, w którym grał przez półtora sezonu. Ostatnie pół roku Brzyski spędził już na Wieniawie w barwach rodzimej Lublinianki. W swojej bogatej karierze piłkarskiej Tomasz Brzyski wywalczył szereg tytułów. Jest czterokrotnym mistrzem Polski z Legią Warszawa, z tym samym klubem zdobył też trzykrotnie Puchar Polski. Grał w europejskich pucharach i reprezentacji kraju. W Ekstraklasie rozegrał 298 spotkań, z czego 93 w barwach Legii. Ponadto 77 razy nakładał koszulkę Polonii Warszawa, 59 - Ruchu Chorzów, 29 - Sandecji Nowy Sącz, 22 - Cracovii Kraków, 16 - Korony Kielce i 2 - Górnika Łęczna. Jako boczny obrońca w Ekstraklasie strzelił aż trzynaście goli, co wydaje się niezłym wynikiem. Tomasz Brzyski reprezentował także barwy Orląt Radzyń Podlaski i w drugiej lidze - Radomiaka. Siedmiokrotnie wystąpił w reprezentacji Polski, strzelając 1 bramkę.  


11 LIPCA 2020, 15:59

Transfery

Real Madryt ruszył po Nicolo Zaniolo
Według informacji podanych przez "Calciomercato", Real Madryt chce jak najszybciej zakontrakotwać gwiazdę AS Romy - Nicolo Zaniolo. Królewscy są gotowi na szybkie i udane negocjacje, oferując za 21-latka 50 milionów euro. O zainteresowanie włoskim talentem, ze strony Realu Madryt mówiło się już od jakiegoś czasu. 33-krotni mistrzowie Hiszpanii byli gotowi ściągnąć do swoich szeregów perspektywicznego zawodnika, jednak brakowało wówczas konkretów. Teraz sytuacja wydaje się z goła odmienna, a Królewscy wykorzystując kryzys Giallorossich chcą jak najszybciej ruszyć po ich gwiazdę, wykładając 50 milionów. Działacze z Rzymu będą próbowali nakłonić Zaniolo do pozostania na Półwyspie Apenińskim, jednak może okazać się to karkołomnym wyzwaniem. Sytuacja AS Romy wydaje się bardzo słaba. Rzymianie spadają coraz niżej w ligowej tabeli, grając zdecydowanie poniżej oczekiwań. Giallorossi zajmują dopiero 5. miejsce, tracąc do czwartej Atalanty aż 12 punktów. Dodatkowo goniący Romę Milan zbliżył się do drużyny ze stolicy Włoch na jedynie dwa oczka, co w kontekście walki o europejskie puchary, wydaje się bardzo ciekawą rywalizacją. Wobec takiej sytuacji, Zaniolo może być podwójnie zmotywowany, aby dołączyć do Realu, gdyż klub z Madrytu może zagwarantować młodemu piłkarzowi grę w Lidze Mistrzów. Przez serwis "Transfermarkt.de", Zaniolo jest wyceniany na około 45 milionów euro.


05 LIPCA 2020, 11:41

Dominik Furman o krok od Hajduka Split

02 LIPCA 2020, 18:46

TOP 10 potwierdzonych transferów

02 LIPCA 2020, 17:13

Oficjalnie: Filip Mladenović w Legii Warszawa

02 LIPCA 2020, 14:56

Wielka wymiana na linii Inter Mediolan - Manchester City?

29 CZERWCA 2020, 17:30

Oficjalnie: Vagner Love snajperem Kajratu Ałmaty

24 CZERWCA 2020, 13:01

Oficjalnie: Reggina zakontraktowała Jeremy'ego Meneza

24 CZERWCA 2020, 12:49

Willian blisko Manchesteru United

23 CZERWCA 2020, 23:31

William Carvalho zasili szeregi Leicester City?

23 CZERWCA 2020, 23:15