WYNIKI WYSZUKIWANIA DLA: Polska


Transfery

Legia Warszawa celuje w Mile Skoricia
Po kontuzji Mateusza Wieteski, w Warszawie trwają poszukiwania środkowego obrońcy. Jak informuje "Super Express", najpoważniejszym kandydatem do przejścia na Łazienkowską jest kapitan NK Osijek - Mile Skorić. Chorwat jest 29-letnim obrońcą, który całe swoje piłkarskie życie spędził w rodzimym kraju. Skorić do Osijeku trafił w 2013 roku, rozgrywając od tego czasu ponad 160 spotkań w barwach Niebiesko-Białych. Stoper rozegrał również 3 mecze w narodowych barwach (debiut 28 maja 2017 roku - sparing przeciwko Meksykowi, ostatnie spotkanie 11 listopada 2019 roku - sparing przeciwko Gruzji). Do transferu zawodnika warszawskich włodarzy przekonuje Ivica Vrdoljak. Były kapitan Legii uważa, że Skorić jest odpowiednim zawodnikiem, który w niedalekiej przyszłości może stać się ostoją formacji defensywnej ekipy Aleksandara Vukovicia. Przy Łazienkowskiej uznano ponoć, że kapitan Osijeku jest ciekawą opcją i warto mu się dokładnie przyjrzeć. Wszelkie informacje w sprawie ewentualnych przenosin mają zostać domknięte w tym tygodniu. Kontrakt Mile Skoricia z jego obecnym pracodawcą wygasa dopiero w czerwcu 2023 roku. W związku z takim stanem rzeczy, ewentualne przenosiny stopera do PKO Ekstraklasy, będą wiązały się z wyłożeniem przez Legię Warszawa odpowiednich - zapewne niemałych - pieniędzy.   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


07 WRZEŚNIA 2020, 11:34
Inne

„Bez Roberta Lewandowskiego będziemy cierpieć” - Maciej Łoś z Piłkarskiego Państwa Środka [WYWIAD]
Każdy kibic, który znalazł ukojenie w piłce nożnej, ma swą ulubioną drużynę, a co za tym idzie, również ligę, wydającą się najbardziej interesującą. Znamy też przypadki rozgrywek, nie przyciągających do siebie znakomitej większości fanów futbolu. Niestety, przez niewiedzę i ukształtowane przez stereotypy sprzed lat, mniemanie takie zaczęła nosić również liga chińska. Jednak po styczności z gościem wywiadu, który miałem przyjemność przeprowadzić, o 180 stopni może, a nawet uważam, że powinno się zmienić spojrzenie na Chinese Super League. Swój czas poświęcił Maciek Łoś, czyli założyciel i ojciec mega ciekawego oraz bardzo wyróżniającego się na tle innych fanpage'a "Piłkarskie Państwo Środka". Nowinki transferowe: Tak więc przede wszystkim dziękuję Ci serdecznie za zgodę na wywiad i witam Cię serdecznie, Maćku. Już mieliśmy okazję raz się kontaktować i miałem na uwadze pytanie, które zapewne słyszysz dość często, ale jest kuszące. Dlaczego akurat liga chińska? Maciek Łoś: Od dawna byłem kibicem śledzącym różnego rodzaju ligi egzotyczne. Lubiłem oglądać MLS za czasów Henry'ego, Drogby i Dempseya, a także brazylijską Serie A z Ronaldo, Roberto Carlosem i Rogerio Cenim na czele. Zainteresowanie CSL zrodziło się naturalnie, ponieważ po skończeniu liceum chciałem spróbować czegoś oryginalnego i poszedłem na studia sinologiczne. Już wcześniej śledziłem rozgrywki chińskiej ligi, ponieważ grało tam już wielu znakomitych piłkarzy, jednak na poważnie zainteresowałem się tymi rozgrywkami około 2016 roku. Następnie postanowiłem założyć fanpage poświęcony CSL, ponieważ zauważyłem, że w polskim internecie brak strony o takiej tematyce, która regularnie publikowałaby posty i ciekawostki związane z chińską piłką. Potem wszystko potoczyło się z górki. Dzięki regularnej pracy zainteresowało się mną kilka osób, dzięki którym miałem okazję wystąpić w radiu i przed kamerą. NT: Gratuluję już osiągniętych sukcesów i z miejsca życzę kolejnych. Wiedza, jaką posiadasz jest niesamowita i aż z przyjemnością czyta się treści zamieszczane na fanpage'u. Jaki jest Twój ulubiony klub w Chinese Super League? MŁ: To jest dość trudne pytanie, ponieważ nie mam żadnego ulubionego klubu. Według mnie każda ekipa CSL ma do zaoferowania coś fajnego. Guangzhou Evergrande to przepych i potęga, największy hegemon w ostatnich latach. Shanghai SIPG to samba w wykonaniu Hulka i Oscara. Beijing Guo'an to świetnie działający kolektyw, gdzie wszyscy wspólnie pracują i nie ma przodującej gwiazdy. Dalian Pro to charyzmatyczny Rafa Benitez i jego walka z nauczeniem Chińczyków swojej wizji gry. Shijiazhuang to weterani Muriqui i Matheus, którzy nic nie robią sobie ze swojego wieku i rozgrywają wspaniały sezon. Tak naprawdę liczą się dla mnie emocje i atrakcyjność meczów, no i najważniejsze, czyli rozwój chińskiej piłki. NT: Jak najbardziej rozumiem i szanuję, jest to rozsądne bardzo podejście do pasji w kontrze dla incydentów, które mają miejsce ze względu na "zbytnie zamiłowanie" niektórych do swej drużyny. Pozostając w Chinach, jak uważasz, która niegdyś gwiazda europejskich boisk najlepiej odnajduje się przez pryzmat czasu w CSL, a która zaś nie wpasowała się w azjatycki klimat i nie może nawiązać do czasów świetności z Europy? MŁ: Wielu jest piłkarzy, którzy radzą sobie świetnie w CSL. Jeśli miałbym wymienić jednego, to chyba Paulinho. On tak naprawdę wypromował się w Chinach, ponieważ w 2015 roku odchodził do Evergrande z łatką najgorszego transferu w historii Tottenhamu. Świetne występy w ekipie prowadzonej wówczas przez Luisa Felipe Scolariego sprawiły, że pomocnikiem zainteresowała się Barcelona i zapłaciła za niego aż 40 milionów euro. Wszyscy łapali się za głowy, a Paulinho okazał się naprawdę dobrym transferem i w glorii chwały wracał rok później do Chin. A tak radził sobie wybornie, notując znakomite statystyki strzeleckie. Jest zdecydowanie jedną z największych gwiazd, które grały w Chinach. Niestety nie wszyscy radzą sobie dobrze w CSL. W Szanghaju kibice bardzo źle wspominają Carlosa Teveza, ponieważ Argentyńczyk zarobił niewyobrażalną sumę pieniędzy, a nie pokazał praktycznie nic na boisku i po 9 miesiącach opuścił Azję. Obecnie kiepsko radzą sobie przede wszystkim Marek Hamsik i Moussa Dembele, ich statysyki są bardzo przeciętne. Zupełnie nie odnajduje się także Stephan El Sharaawy. Na szczęście więcej jest przypadków piłkarzy, którzy nie pojechali do Chin odcinać kupony, tylko rzeczywiście sumiennie pracują na treningach i potem pokazują swoje umiejętności podczas meczów. NT: Powiem szczerze, że o ile głównie dzięki Tobie zmotywowałem się do oglądania ligi chińskiej, tak pechowo właśnie zamiast obejrzeć zawodników, którzy jak wspomniałeś dają popisy piłkarskiej wirtuozerii, tak oglądam tych niemrawych. Faktycznie, w Shanghai Shenhua El Shaarawy radzi sobie kiepsko, Hamsik nie reprezentuje tego co w Napoli, a niestety miałem nieprzyjemność ostatnio widzieć bestialski faul Moussy Dembele. Jednak powiedz mi Maćku, czy coś na tle innych lig wyróżnia ligę chińską w szczególności? MŁ: Na pewno jeśli chodzi o ligi egzotyczne, to CSL góruję nad innymi pod względem liczby gwiazd znanych z gry w Europie. W ostatnich latach pracowało tam także wielu wybitnych szkoleniowców, m.in. Luis Felipe Scolari, Manuel Pellegrini, Andre Villas-Boas, Sven-Goran Ericsson, Vanderlei Luxemburgo. Chińscy kibice tworzą wspaniałe spektakle na trybunach, atmosfera na meczach zawsze jest gorąca. Aktualnie Chiny przygotowują się do organizacji dwóch dużych turniejów, dlatego też w wielu miastach powstają ogromne, majestatyczne stadiony. Na pewno czuć powiew przyszłości, wszyscy w CSL nastawieni są na budowanie potęgi chińskiej piłki w kolejnych latach. Według mnie CSL i MLS to dwie ligi, które mogą stać się niedługo konkurencją dla rozgrywek europejskich. NT: Z pewnością zarówno Chiny, jak i USA mądrze inwestują pieniądze w przyszłość lig. Zdążyliśmy już pomówić o gwiazdach europejskich, które przybyły do Chin. Tym razem ciekaw jestem Twej opinii, który rodowity Chińczyk mógłby według Ciebie podzielić los Wu Leia i podbić serca kibiców w Europie? MŁ: Naturalnym kandydatem wydaje się być Wei Shihao. To skrzydłowy Guangzhou Evergrande i obecnie największa chińska gwiazda CSL. W zimie podchody robiła pod niego hiszpańska Granada, jednak ostatecznie z powodu kłopotów finansowych nie udało jej się sprowadzić 25-latka. Następny w kolejce powinien być Zhu Chenjie. To 20-letni środkowy obrońca występujący w Shanghai Shenhua, w zeszłym sezonie dostał nagrodę dla najlepszego młodego piłkarza w lidze. Ma bardzo dobre warunki fizyczne i naprawdę spory talent. Wierzę, że niedługo zobaczymy go w Europie. Wciąż czekam na to, by swój potencjał udowodnił Tao Qianlong. 18-letni napastnik Dalian Pro rok temu znalazł się na liście 60 największych talentów piłkarskich na świecie. Niestety, na razie ma on problemy z dyscypliną i do końca obecnego sezonu jest zawieszony w prawach zawodnika. Chińczycy są bardzo surowi za jakąkolwiek niesubordynację. NT: W ramach dopytania, za jakie dokładnie przewinienie 18-latek został zawieszony? MŁ: Nie było to nic karygodnego i niespotykanego w naszych realiach. Tao wraz z trójką innych zawodników złamali zakaz opuszczenia hotelu podczas zgrupowania młodzieżowej reprezentacji Chin, udali się na miasto. Przez ten "wybryk" zostali wyrzuceni na pół roku z kadry, a kluby dodatkowo zawiesiły ich, przez co nie mogą nawet grać w lidze. NT: Faktycznie, tamtejsze realia są bardzo restrykcyjne. Skoro już wspomniałeś o wielkiej dominacji Guangzhou Evergrande, czy w trwającej kampanii ma ktoś realne szanse, patrząc na dyspozycję, przełamać hegemonię rodem z Francji, Włoch i Niemiec? MŁ: W 2018 roku udało się to zespołowi Shanghai SIPG, wtedy na rok zakończyli trwającą siedem lat hegemonię Kantończyków. W tym sezonie będzie łatwiej o taki obrót spraw, ponieważ z powodu pandemii koronawirusa rozgrywki CSL musiały zostać zreformowane, aby zdążyć do końca roku z wyłonieniem mistrza. Dlatego liga została podzielona na dwie grupy, a najlepsze drużyny zagrają w play-offach o ostateczne zwycięstwo. Dlatego jest kilku kandydatów na odebranie mistrzostwa Evergrande. Przede wszystkim Shanghai SIPG oraz Beijing Guo'an, to zespoły, które co roku uczestniczą w walce o końcowy triumf i również w tym roku znajdują się w bardzo dobrej formie. Niespodziankę są w stanie sprawić Jiangsu Suning z Alexem Teixeirą i Shandong Luneng z Marouanem Fellainim. W tym sezonie rywalizacja w lidze jest bardzo interesująca. NT: Ciągle kontynuując wątek azjatycki, czy miałeś ulubionego piłkarza z czasów dzieciństwa, pochodzącego właśnie z tego kontynentu? Od siebie mogę dodać, że niegdyś mym idolem był Shunsuke Nakamura, który czarował w Celticu Glasgow. MŁ: Ja również bardzo lubiłem Nakamurę w Celticu, nadal śledzę jego poczynania w Japonii, ponieważ pomimo 40 lat na karku gra on jeszcze na dość wysokim poziomie. Jeszcze jako dziecko pamiętam Hidetoshiego Nakatę, to był jeden z pierwszych piłkarzy, którego kojarzyłem mając 6-8 lat, a to za sprawą tego, że grałem Romą w grze FIFA 2001, a tam Japończyk był podstawowym napastnikiem. Nie zapominam także o Park Ji-Sungu, który był jednym z moich ulubionych piłkarzy w Manchesterze United. W późniejszych latach imponował mi Keisuke Honda. NT: Honda to piłkarski obieżyświat, jako niegdyś kibic Manchesteru United również śledziłem popisy Park Ji-Sunga, a niestety wraz z moją pierwszą FIFĄ Nakata kończył karierę piłkarską, musiałbym odświeżyć archiwum na PS2, czy był w tej odsłonie. A wracając do teraźniejszości, jaki jest Twój faworyt z Azji, brylujący na europejskich boiskach w dzisiejszych czasach? Jako fana Borussii Dortmund troszkę boli mnie, jak potoczyła się niekorzystnie kariera Shinjiego Kagawy, zaś teraz z uwagą patrzę na popisy Takefusy Kubo. MŁ: Obecnie największą azjatycką gwiazdą jest bez wątpienia Son Hueng-Min, to prawdziwa siła napędowa Tottenhamu, bardzo przyjemnie patrzy się na jego grę. Według mnie osiągnął już wyższy poziom niż jego rodak Park Ji-Sung. Takefusa Kubo ma przed sobą świetlaną przyszłość, podobnie jak Lee Kang-In. Odnośnie Kagawy, również mi szkoda, że zanotował taki zjazd. Miał potencjał na to, żeby osiągnąć w futbolu znacznie więcej. Jeśli chodzi o grających wciąż piłkarzy, to Shinji Okazaki jest jednym z moich ulubionych Azjatów, mam jego koszulkę z reprezentacji Japonii. Zawsze daje z siebie wszystko na boisku. NT: Na razie staramy się tutaj sympatyzować większość zawodników, stąd też ma inicjatywa w tym, by zapytać, czy jest jakiś azjatycki piłkarz w Europie, który czymś Ci podpadł i nie darzysz go sympatią? MŁ: Nie jest to może brak sympatii do zawodnika, ale jako kibic Barcelony jestem rozczarowany, że Takefusa Kubo nie wrócił do Barcy i wybrał Real Madryt. Nie mam jednak pretensji do niego, tylko do zarządu klubu, który nie potrafił przekonać go do podpisania kontraktu. Barcelonie przepadł naprawdę duży talent, który już niedługo będzie częścią pierwszego składu Królewskich. Według mnie będzie lepszy niż Vinicius. NT: Odważna opinia, jednakowoż również ją podzielam. Uprzedziłeś poniekąd me następne pytanie o to, komu kibicujesz w Europie, ale ze względu na wybór Dumy Katalonii, co uważasz o tym, co ostatnio przytrafia się wicemistrzowi Hiszpanii? MŁ: Tak, Barcelonie kibicuję od dziecka i jest to bez wątpienia mój ulubiony klub. Dlatego boli mnie to, co ostatnio się w nim dzieje, ponieważ panuje tam kompletny chaos sportowy i instytucjonalny. Nie wiem, dlaczego Josep Maria Bartomeu nie potrafi przyznać się do błędów i podać się do dymisji, jak dla mnie on jest pierwszym winnym całej sytuacji. Nie dziwie się Leo Messiemu, że jest zmęczony problemami, szukał możliwości pokochania piłki nożnej na nowo w innym miejscu. Stoję po jego stronie w tym sporze i uważam, że prezydent złamał dane mu słowo. Jednocześnie nie mogę powiedzieć wiele dobrego o postawie zawodników w ostatnim czasie, ponieważ zarówno styl i wyniki są bardzo słabe. Mam nadzieję, że Ronald Koeman da radę poukładać zespół, choć na samym początku trafiły mu się ogromne problemy. NT: Warto też zauważyć, że głośno mówi się o odejściu Luisa Suareza i Arturo Vidala, a także nadal kwestią rzekłem absurdalną jest oddanie za bezcen Ivana Rakiticia. Czy ta rewolucja kadrowa ma prawo się udać? MŁ: Tylko w przypadku, gdy do klubu trafią wartościowi następcy. Co by nie mówić o Rakiticiu i Suarezie, są to piłkarze, którzy byli liderami Barcelony w ostatnich latach. Na ich miejsce muszą przyjść zawodnicy z ambicjami i głodem wygrywania. A niestety wielkie transfery Barcy pokroju Griezmanna, Coutinho i Dembele okazały się jak na razie rozczarowaniami. Niestety nie oczekuję w tym sezonie sukcesów. NT: Chyba nawet najwięksi optymiści nie widzą póki co nadziei, na pewno do czasu, aż Bartomeu nie odpuści. Czy są jakieś inne zespoły, którym w Europie kibicujesz? MŁ: Nie mam raczej żadnej innej drużyny, której kibicowałbym w podobny sposób, ale sympatyzuję z paroma ekipami. W Premier League lubię Newcastle i Leicester, we Francji Lyon, we Włoszech Milan, a w Niemczech BVB. Zawsze kibicuję też słabszym drużynom, które rozgrywają dobre sezony, lubię niespodzianki i interesujące rozstrzygnięcia na koniec rozgrywek. NT: Jakbyś miał wskazać aktualnie top 5 piłkarzy do lat 23, generalnie młodych, którzy mają wystarczający talent na Złotą Piłkę w przyszłości, kto by to był? MŁ: Mbappe, Haaland, Sancho, Havertz i Alphonso Davies. Ten ostatni jest według mnie fenomenem, dawno na pozycji lewego obrońcy nie widziałem tak utalentowanego gracza z takim potencjałem. Bayern zrobił na nim wspaniały interes i czuję, że rozwinie się w gracza światowej klasy. Mbappe jest już taką gwiazdą, w tak młodym wieku osiągnął już tak wiele. Haaland to maszyna, musi jednak utrzymać formę strzelecką, bo inaczej będzie kwestionowany. Jadon Sancho może wyrosnąć na jednego z najlepszych skrzydłowych, jego statystyki z ostatniego sezonu Bundesligi są świetne. Kai Havertz otwiera nowy rozdział w karierze po transferze do Chelsea. Londyńczycy mogą mieć lidera środka pola na lata. NT: Czy Robert Lewandowski był absolutnie bezkonkurencyjnym, jeżeli chodzi o walkę o Złotą Piłkę, która niestety ze względu na pandemię została odwołana? MŁ: Według mnie tak. Był królem strzelców Ligi Mistrzów, Bundesligi i Pucharu Niemiec, chyba nikt przed nim tego nie dokonał. Argumenty, że liga niemiecka jest słaba, można schować do kieszeni, ponieważ w tym sezonie w odwrocie były La Liga i Premier League. Owszem, ktoś powie, że z taką drużyną to każdy napastnik strzelałby gole. Jeśli tak, to czemu w ostatnich 13 sezonach koronę króla strzelców Ligi Mistrzów zdobywali tylko Cristiano Ronaldo i Leo Messi? Gdzie Luis Suarez, Karim Benzema, Edinson Cavani, Sergio Aguero, Romelu Lukaku? Powinniśmy być dumni z naszego rodaka, ponieważ wczorajszy mecz z Holandią pokazał, jak wiele traci nasza reprezentacja bez kapitana. NT: To prawda, wczorajszy mecz był dowodem na to, że bez Roberta nasza kadra jest niepoukładana i nie możemy nawiązywać do choćby formy z EURO 2016. Czy w takim razie za te kilka lat, gdy większość kadry będzie kończyć swe kariery, Polska ponownie popadnie w kryzys, jaki miał miejsce do przybycia Adama Nawałki? MŁ: Obawiam się, że tak, ponieważ nie widzę w kadrze lidera, który mógłby wziąć na swoje barki przywództwo w reprezentacji po odejściu Roberta. Nie mamy charyzmatycznych piłkarzy w młodym wieku. Nie widzę też żadnego planu, który miałby przygotować nas na zmianę pokoleniową. Jerzy Brzęczek nie jest według mnie wystarczająco dobrym trenerem do pracy w reprezentacji, podkreślałem to od początku i zdania nie zmienię. Bez Lewandowskiego będziemy cierpieć. NT: Podzielam to stanowisko w 100%. Przenosząc się teraz na murawę wirtualną, jest w wolnych chwilach przez Ciebie grana jedna z piłkarskich gier - FIFA, PES czy Football Manager? MŁ: Na przestrzeni lat miałem okazję grać w każdą z tych gier, ale już dawno zrezygnowałem z PES-a. Według mnie rozgrywka tam jest dość sztywna, a piłkarze i futbolówka zachowują się nierealistycznie. Co do FIFY, to również jestem rozczarowany, jak ta gra wygląda obecnie, nie sprawia już takiej radości jak kiedyś. Football Manager to z kolei tytuł nieśmiertelny i bardzo często do niego sięgam. Obecnie rozgrywam karierę dwoma trenerami, jednym w Newcastle, a drugim w Radomiaku. FM jest niezwykle wciągający. NT: Właśnie ze względu na tegoroczną odsłonę mam zamiar zrezygnować na dobre z FIFY i przenieść się na FM-a. W takim razie poniekąd powiązane z tematem ostatnie pytanie, najlepszy trener w historii futbolu i najlepszy aktualnie? MŁ: Najlepszym trenerem w historii jest dla mnie Alex Ferguson, bo przez ćwierć wieku utrzymywał Manchester United na najwyższym poziomie, a po jego odejściu Czerwone Diabły popadły w kryzys, z którego nie mogą wyjść do dziś. Obecnie najlepszy jest według mnie Jurgen Klopp, to znakomity fachowiec, który doprowadził Liverpool do fantastycznego zwycięstwa w Premier League, a wcześniej do dwóch finałów Ligi Mistrzów z rzędu. Bardzo lubię także Pepa Guardiolę za to, co dokonał z Barceloną, jednak uważam, że teraz brakuje mu sukcesu z Manchesterem City w Lidze Mistrzów. Powinno się wymagać od niego przynajmniej dojścia do finału tych rozgrywek. NT: Zdecydowanie zgadzam się z Tobą, Maćku. Sir Alex Ferguson jest ponadczasowy, a Niemiec i Hiszpan są geniuszami w swym fachu. Osobiście szanuję także za zmysł trenerski Juliana Nagelsmanna oraz za multum osiągnięć Zinedine'a Zidane'a. MŁ: Julian Nagelsmann ma przed sobą świetną przyszłość. Jestem pełen podziwu, że w tak młodym wieku prowadzi już zespół, który walczył w półfinale Ligi Mistrzów. NT: Cóż, myślę, że na tym możemy zakończyć naszą miłą rozmowę. Serdecznie dziękuję za poświęcony czas oraz za pełen profesjonalizm w swych wypowiedziach. Mam nadzieję, że w przyszłości uda nam się jeszcze nawiązać współpracę. Dziękuję, pozdrawiam i do usłyszenia. MŁ: Ja również dziękuję za tę rozmowę, poruszyliśmy wiele ciekawych tematów. Pozdrawiam!   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


05 WRZEŚNIA 2020, 20:57
Transfery

Oficjalnie: Robert Ivanov dołącza do Warty Poznań
Fiński środkowy obrońca Robert Ivanov (2-krotny reprezentant kraju) zagra w barwach Zielonych. O transferze poinformowała oficjalna strona klubowa. Transfer 25-latka jest już ósmym transferem Warty tego lata, lecz dopiero pierwszym zagranicznym. Ivanov występował dotychczas w ojczystym FC Honka. Od kiedy trafił tam w 2016 roku, zdążył w barwach klubu rozegrać 147 meczów, w których strzelił aż 18 goli i zaliczył 4 asysty. Takie liczby mogą robić wrażenie, szczególnie u stopera, więc wydaje się, że Warta mogła znaleźć bardzo solidnego obrońcę, który potrafi dorzucić coś w ofensywie. Nie ujawniono kwoty transferu, natomiast portal "Transfermarkt" wycenia piłkarza na 300 tysięcy euro. - Szybko przekonałem się, że dyrektor sportowy Warty Poznań jest bardzo aktywny w kwestii transferu. Początkowo poprzez moich agentów, którzy przekazali mi, że klubowi zależy na sprowadzeniu mnie. Bardzo się ucieszyłem, bo Ekstraklasa ma dobrą opinię w Finlandii i gra tutaj jest dla nas dobrą opcją. Zacząłem interesować się klubem, śledzić informacje, wyniki i bardzo się cieszę, że jestem już w Poznaniu - tak dla klubowej strony wypowiedział się Ivanov. Warciarze nie rozpoczęli swojego pierwszego od lat sezonu w Ekstraklasie tak, jak oczekiwali. Mimo niezłej gry w dwóch pierwszych kolejkach przegrali swoje mecze i znajdują się w dole tabeli. Z pewnością trener Piotr Tworek ma dużo większe ambicje, niż tylko walka o utrzymanie, a Robert Ivanov może pomóc jemu i całej Warcie w osiąganiu lepszych rezultatów.   Robert Ivanov piłkarzem Warty Poznań 🖋👕Sprawdź ⏩ https://t.co/uyidvbOeXoWitamy w Zielonej Rodzinie❗#ZielonaRodzina pic.twitter.com/q4Zmd1TDxH — Warta Poznań (@WartaPoznan) September 1, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


03 WRZEŚNIA 2020, 15:22
Transfery

Oficjalnie: Zagłębie Lubin przedstawia Jakuba Bednarczyka
21-letni zawodnik FC Sankt Pauli Jakub Bednarczyk został wypożyczony do końca sezonu 2020/2021 do KGHM Zagłębia Lubin. W umowie została zawarta klauzula wykupu, którą ekstraklasowy klub może aktywować w trakcie pobytu młodego zawodnika w Lubinie, gdyby ten się dobrze spisywał. Bednarczyk swoją przygodę z piłką rozpoczynał w SV Bergisch Gladbach 09 Jugend. W 2011 roku przeniósł się do juniorów Bayeru Leverkusen, a na początku sezonu 2018/2019 został włączony do kadry pierwszego zespołu. Jakub w dorosłej drużynie Aptekarzy rozegrał jedno spotkanie w rozgrywkach Ligi Europy przeciwko cypryjskiemu AEK-owi Larnaka. W styczniu 2019 roku, Bednarczyk podpisał 2,5 letni kontrakt z FC Sankt Pauli, występującym w 2. Bundeslidze. Tam młody zawodnik wystąpił w dwóch meczach, jednym na zapleczu Bundesligi, a drugim w rozgrywkach Pucharu Niemiec. Ponadto Jakub występował w rezerwach klubu z Hamburga - rozegrał tam 23 spotkania, w których zdobył 3 gole i zaliczył 2 asysty. Bednarczyk jest również reprezentantem młodzieżowych reprezentacji Polski. Najwięcej, bo aż trzynastokrotnie zagrał dla kadry U-20. Na swoim koncie zanotował też cztery występy na młodzieżowych Mistrzostwach Świata, które były rozgrywane w Polsce w 2019 roku. 21-letni zawodnik pochodzący z Tarnowskich Gór przychodzi do ekstraklasowego klubu przede wszystkim, by wzmocnić rywalizację na prawej obronie i prawym skrzydle. Jego uniwersalność pozwala mu również wystąpić w linii ataku. Zagłębie Lubin wzmocnił również 19-letni bramkarz z Ascoli Calcio - Kamil Bielikow.   Jakub Bednarczyk trafia do KGHM Zagłębia! 🇨🇮21-latek został wypożyczony z niemieckiego FC St. Pauli do końca sezonu 2020/2021! 👊Kuba, witamy w Lubinie! 🤝👉https://t.co/WiRL9qCRQf pic.twitter.com/dm0Xtcc6cc — zaglebielubin (@ZaglebieLubin) September 1, 2020 Kamil Bielikow zawodnikiem KGHM Zagłębia! ⚒️19-letni bramkarz podpisał kontrakt obowiązujący do końca sezonu 2022/2023! 🤝Kamil, witamy w Lubinie! 🇨🇮👉 https://t.co/eRk1AuuzHv pic.twitter.com/Amrjq6nrbO — zaglebielubin (@ZaglebieLubin) September 1, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


02 WRZEŚNIA 2020, 21:21
Transfery

FC Augsburg zakontraktuje Roberta Gumnego
22-latek niedługo zostanie ogłoszony nowym piłkarzem niemieckiego klubu. Jak dowiedział się "Głos Wielkopolski", Robert Gumny podczas aktualnego letniego okna transferowego przeprowadzi się z Lecha Poznań do Augsburga. Niemiecka drużyna zapłaci za prawego obrońcę 3 miliony euro plus bonusy. Defensor już przeszedł testy medyczne, po których podpisze długoterminowy kontrakt. Przypomnijmy, że młodzieżowy reprezentant Polski parę okienek temu (latem 2018 roku) miał wzmocnić za ponad 6 mln euro inną niemiecką ekipę - Borussię Mönchengladbach, ale ostatecznie na przeszkodzie stanęły problemy zdrowotne. Boczny obrońca jest wychowankiem zespołu popularnego Kolejorza, a do seniorskiej drużyny Lecha Poznań został włączony w lipcu 2016 roku. Robert Gumny w 24 spotkaniach poprzedniej kampanii strzelił 2 bramki i zanotował 1 asystę. Portal "Transfermarkt.de" wycenia go na 3,5 miliona euro. W barwach Augsburga będzie występował także Rafał Gikiewicz. Aktualizacja: Niemiecki klub oficjalnie poinformował o sprowadzeniu polskiego defensora. Zawodnik podpisał umowę ważną do 30 czerwca 2025 roku.   Neuzugang am Start: Der #FCA verpflichtet den polnischen U21-Nationalspieler Robert #Gumny von @LechPoznan. Er erhält einen Vertrag bis 2025. Willkommen in der Fuggerstadt, Robert! ✌ ℹ Alle Infos ➡ https://t.co/aZUjbwqncC pic.twitter.com/JYIqqXBne0 — FC Augsburg (@FCAugsburg) September 2, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


02 WRZEŚNIA 2020, 13:41
Transfery

Oficjalnie: Wieczysta Kraków przechwytuje Radosława Majewskiego
Dziś w południe 2-letni kontrakt z krakowskim klubem podpisał Radosław Majewski. To kolejny po Sławomirze Peszce hitowy transfer Wieczystej. Ostatnio 33-letni pomocnik reprezentował barwy australijskiego klubu Western Sydney Wanderers FC. Majewski jest wychowankiem Znicza Pruszków. Później był zawodnikiem Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, w barwach którego zadebiutował w Ekstraklasie. W 2008 roku po fuzji klubów został zawodnikiem Polonii Warszawa (dzisiaj trzecia liga). Z drużyny popularnych Czarnych Koszul przeniósł się na Wyspy Brytyjskiego. Tam reprezentował barwy Nottingham Forest i Huddersfield Town. Po sezonie w greckim AS Veria wrócił do Polski - do Lecha Poznań oraz Pogoni Szczecin. Ma na swoim koncie 9 występów w reprezentacji Polski. - Mam ambicje, aby nadal występować w wyższej klasie rozgrywkowej, ale po roku kiedy nie grałem ciężko było wrócić. Wieczysta złożyła mi ofertę i okazała się najkonkretniejsza. Widać było, że trener mnie chciał i widział w drużynie. A to, że czuje się wsparcie trenera czy prezesa jest bardzo ważne – powiedział po podpisaniu kontraktu Majewski. Wieczysta występuje na poziomie okręgówki.   Dziś w południe 2-letni kontrakt z naszym klubem podpisał Radosław Majewski!https://t.co/ytztxFPPz9 pic.twitter.com/S8H4SkuOFW — KS Wieczysta Kraków (@wieczysta) August 28, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


28 SIERPNIA 2020, 14:22
Transfery

Oficjalnie: Giannis Masouras wzmocnił szeregi Górnika Zabrze
Nowym piłkarzem zabrzańskiego klubu został Giannis Masouras. 24-letni prawy obrońca trafił do Zabrza ze słynnego Olympiakosu Pireus na mocy wypożyczenia do końca trwającego sezonu. Giannis urodził się w miejscowości Patras na Peloponezie. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w klubie Panachaiki. Latem 2015 roku trafił do Larisy. To właśnie tam ujawnił swój wielki talent. Łącznie w barwach zespołu rozegrał 52 mecze, w których zdobył 3 bramki w Pucharze Grecji. Dobra gra Masourasa zaowocowała w 2018 roku transferem do Olympiakosu. W dwóch ostatnich sezonach ogrywał się na wypożyczeniach w Panioniosie oraz ponownie w Larisie. Ma na swoim koncie 3 mecze w reprezentacji Grecji U-21. Choć Giannis jest nominalnym prawym obrońcą, to jego atutem jest bardzo duża uniwersalność. Nieobca mu jest gra ofensywna w charakterze skrzydłowego: - Masouras to piłkarz, który świetnie pasuje do naszego obecnego stylu. Jest bardzo szybkim zawodnikiem, który lubi grę do przodu. Jest on nam znany, sam kilkukrotnie widziałem go w akcji i jestem przekonany, że będzie dla Górnika sporym wzmocnieniem – mówi Artur Płatek, odpowiadający w Zabrzu za transfery. W środę przed południem grecki piłkarz przyleciał do Polski. Następnie przeszedł testy medyczne, poddawany był między innymi sprawdzianom mocy oraz siły. Oceniano również prawidłowość pracy stawów i zachowanie organizmu podczas obciążeń. Dodatkowo nowy piłkarz Górnika przeszedł badania kardiologiczne. Wszystkie zakończyły się bardzo dobrym wynikiem. Nie obyło się również bez obowiązkowego badania na obecność koronawirusa. Wreszcie wieczorem Masouras związał się z Górnikiem indywidualnym kontraktem.   🆕✍️ Nowym piłkarzem Górnika został Giannis Masouras ⚽️ 24-letni prawy obrońca trafił do Zabrza ze słynnego @olympiacosfc na mocy wypożyczenia do końca trwającego sezonu 🤍💙❤️Szczegóły 👉 https://t.co/MgoXRc9PpK pic.twitter.com/OUnBCIGsNF — Górnik Zabrze (@GornikZabrzeSSA) August 26, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


28 SIERPNIA 2020, 13:29

Transfery

Oficjalnie: Piotr Pyrdoł przeszedł do Wisły Płock
Wisła Płock za pomocą swojej oficjalnej strony internetowej zaprezentowała swojego nowego zawodnika. Piotr Pyrdoł na zasadzie transferu definitywnego za około 70 tysięcy euro wzmacnia szeregi Nafciarzy. 21-latek w styczniu tego roku przeniósł się z drużyny ŁKS-u do stołecznej ekipy Legii Warszawa. Urodzony w Łodzi skrzydłowy nie przebił się w tym czasie do pierwszego składu i zanotował wyłącznie dwa występy z "eLką" na piersi. Zadebiutował w końcówce spotkania z Arką Gdynia w 29. kolejce PKO Ekstraklasy, a na swoją szansę na grę w wyjściowej jedenastce czekał aż do przedostatniej kolejki, kiedy to Legia miała już zapewnione Mistrzostwo Kraju i mierzyła się z gdańską Lechią. W tym meczu kompletnie zawiódł pokładane w nim nadzieje i został zmieniony już w 58. minucie meczu na rzecz debiutującego, młodziutkiego Szymona Włodarczyka - syna doskonale znanego przy Łazienkowskiej Piotra Włodarczyka. Pyrdoł kompletnie nie sprawdził się w drużynie grającej o najwyższe cele i trener Aleksandar Vuković postanowił zrezygnować z jego usług i dać zawodnikowi szanse na regularne występy w gorszym klubie. Zawodnik posiadający status młodzieżowca podpisał z naszym klubem dwuletni kontrakt z możliwością przedłużenia go o kolejny rok - czytamy na stronie klubu. Według nieoficjalnych doniesień, Legia zapewniła sobie wpis w kontrakcie zawodnika zawierający klauzulę odkupu.   ‼️ Nowym zawodnikiem Wisły Płock został Piotr Pyrdoł! Były piłkarz @LegiaWarszawa związał się z nami dwuletnim kontraktem z możliwością przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy. ✍️ #TransferyNafciarzyPiotr, witamy na pokładzie! 🤝➡️https://t.co/tU8pWgxYY3 pic.twitter.com/hQLeztrY2H — WislaPlockSA (🏠) (@WislaPlockSA) August 26, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


26 SIERPNIA 2020, 18:56

Transfery

Oficjalnie: Merveille Fundambu oraz Petar Mikulić w Widzewie Łódź
Merveille Fundambu Pochodzący z Demokratycznej Republiki Konga środkowy pomocnik został oficjalnie zawodnikiem Widzewa Łódź. 20-letni Kongijczyk rozpoczynał swoją piłkarską karierę w ojczyźnie w klubach AS Elonga i FC MK Etancheite, z której do Polski został ściągnięty przez B-klasowy KTS Weszło w 2018 roku. Po przylocie piłkarz rozpoczął żmudną pracę, która miała na celu dostosowanie się do wymogów europejskiego futbolu. Podczas gry w "Ósmej Lidze Mistrzów" o talencie środkowego pomocnika zrobiło się głośno w całym kraju, a jego umiejętnościom szybko zaczęły przyglądać się kluby z wyższych lig. Fundambu najpierw przeszedł testy w Rakowie Częstochowa, gdzie wypowiadano się o nim bardzo pozytywnie, a następnie trafił na półroczne wypożyczenie do Radomiaka Radom. W pierwszej lidze młody zawodnik zanotował 10 spotkań, w czasie których spędził na boisku ponad 300 minut. Na przeszkodzie do częstszej gry stanęły przepisy, mówiące o ograniczeniu w składzie liczby zawodników spoza Unii Europejskiej. To miejsce w Radomiaku było zarezerwowane dla Brazylijczyka Leandro. Latem Fundambu rozpoczął testy w Widzewie Łódź i pozytywnie zaprezentował się na treningach oraz w sparingu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, w którym zaliczył gola i trzy asysty. Kongijczyk, który związał się już oficjalnie z klubem umową, przebywa z pierwszą drużyną na zgrupowaniu w Opalenicy. Petar Mikulić Kolejny nowy piłkarz dołączył oficjalnie do zespołu z alei Piłsudskiego 138. Umowę z Widzewem podpisał chorwacki lewy obrońca Petar Mikulić. Ten urodzony w 2000 roku zawodnik jest wychowankiem klubu Hajduk Split. Jeszcze jako junior przeszedł do Interu Zapresić, a następnie grał w zespołach NK Vrapce i NK Długopolje. W sierpniu 2018 roku z tego ostatniego klubu przeniósł się do krajowego potentata - Dinama Zagrzeb. Po roku gry w rezerwach mistrza Chorwacji został wypożyczony do zespołu Croatia Zmijavci. W barwach tej drużyny grającej w drugiej lidze chorwackiej zaliczył w sezonie 2019/2020 16 występów i zanotował jedną asystę. 2. HNL to odpowiednik polskiej pierwszej ligi. Jej rozgrywki zostały zakończone z powodu pandemii koronawirusa w marcu tego roku, gdy zespół, w którym grał Mikulić zajmował drugie miejsce w tabeli. Był tam podstawowym zawodnikiem i piętnaście z szesnastu meczów zaliczył w pełnym wymiarze czasowym. Petar Mikulić to młodzieżowy reprezentant kraju aktualnych wicemistrzów świata. Swój pierwszy mecz w barwach Chorwacji rozegrał w maju 2014 roku w drużynie U-14. W tej kategorii wiekowej zaliczył 4 występy. Następnie po 11 razy zagrał w narodowych drużynach do lat 16 i 17. W tej pierwszej zdobył bramkę w meczu z Czarnogórą. Był też powoływany do reprezentacji Chorwacji do lat 18 i 19. Ogółem w juniorskich drużynach swojego kraju rozegrał 31 meczów i strzelił 1 gola. - Wybrałem Widzew i Polskę, bo szukałem nowego wyzwania i chcę coś zmienić w sobie, dalej poprawiać moją grę. Poza tym w Chorwacji, tylko, gdy grasz dla Hajduka lub Dinama, możesz poczuć dobry doping, ale też presję ze strony kibiców. Na to liczę w Widzewie - powiedział Petar Mikulić tuż po podpisaniu kontraktu. 20-letni lewy obrońca przeszedł do Widzewa z Dinamo Zagrzeb na zasadzie transferu definitywnego. Chorwat podpisał z łódzkim klubem kontrakt na dwa lata z możliwością przedłużenia o kolejny sezon.   Merveille, witamy w Sercu Łodzi! 🇦🇹💪Więcej:https://t.co/SAGhp1D9Ld pic.twitter.com/pHULSxQJfN — Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) August 21, 2020 Mamy to!💪🖊️Oczekiwanie się opłaciło. Petar Mikulić wsiadł dziś do autokaru, jako zawodnik Widzewa.🇦🇹 #WitamywKlubie!Czytaj więcej:➡️https://t.co/ykWJwmxtJS pic.twitter.com/tkSGDmTvsP — Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) August 20, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


25 SIERPNIA 2020, 15:47

Transfery

Oficjalnie: Jan Sykora zagra dla Lecha Poznań
Testy medyczne w Lechu Poznań od poniedziałkowego poranka przechodzi Jan Sykora. 26-letni skrzydłowy po ich zaliczeniu podpisze kontrakt z Kolejorzem. Sykora jest wychowankiem Viktorii Pilzno, z której jako 18-latek przeniósł się do Sparty Praga, a przez ostatnie trzy lata był zawodnikiem innego zespołu z czeskiej stolicy - Slavii. W jej barwach 26-letni skrzydłowy rozegrał 56 spotkań, strzelając w nich 7 goli i zaliczając 15 asyst. Ze Slavii był także wypożyczany do innych czeskich zespołów - Slovana Liberec i FK Jablonec, w którym występował w sezonie 2019/2020. W 26 meczach w barwach tej drużyny w Fortuna Lidze Sykora strzelił 9 goli oraz zanotował 6 asyst, zaliczył także dwa występy w eliminacjach do Ligi Europy. 26-latek może pochwalić się sporym doświadczeniem na europejskiej arenie, bo przez cztery sezony miał okazję występować w fazie grupowej Ligi Europy (2015/2016 - 2018/2019). Zagrał w tych rozgrywkach 16 spotkań (1 gol i 3 asysty). Urodzony w Pilznie skrzydłowy jest także dziesięciokrotnym reprezentantem swojego kraju. W barwach narodowych strzelił dotychczas jednego gola, trafiając do siatki w meczu towarzyskim z Islandią w listopadzie 2017 roku. Czech może zostać następcą od wielu okienek łączonego z transferem zagranicznym Kamila Jóźwiaka, o którego zabiegają m.in. niemieckie kluby.   https://t.co/4uJhRnGJ7q — Lech Poznań (@LechPoznan) August 24, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


24 SIERPNIA 2020, 18:16

Oficjalnie: Michał Kopczyński dołączył do Warty Poznań

20 SIERPNIA 2020, 14:47

Oficjalnie: Genclerbirligi Ankara kontraktuje Dominika Furmana

20 SIERPNIA 2020, 13:43

Oficjalnie: BB Erzurumspor przedstawił Arvydasa Novikovasa

20 SIERPNIA 2020, 09:47

Arkadiusz Milik jednak zasili szeregi AS Romy?

19 SIERPNIA 2020, 12:26

Oficjalnie: Piast Gliwice wypożyczył Jakuba Świerczoka

18 SIERPNIA 2020, 20:36

Oficjalnie: Michał Bednarski snajperem Miedzi Legnica

18 SIERPNIA 2020, 12:56

Arvydas Novikovas na wylocie z Legii Warszawa

18 SIERPNIA 2020, 12:17

Koronawirus ponownie nawiedził Legię Warzawa

18 SIERPNIA 2020, 11:46