Niemcy

Oficjalnie: Bayern Monachium podpisał profesjonalną umowę z Jamalem Musialą
Jamal Musiala parafował swoją pierwszą profesjonalną umowę, która będzie ważna do 30 czerwca 2026 roku. Bayern Monachium na swojej oficjalnej stronie internetowej poinformował o podpisaniu nowego kontraktu z młodym Niemcem. Musiala jest objawieniem Bawarczyków - w tym sezonie zagrał w 26 meczach, w których strzelił 4 bramki. Warto przypomnieć, że jest to zawodnik, który ma podwójne obywatelstwo - angielskie oraz niemieckie - jednak ostatnio publicznie zadeklarował on chęć występowania dla reprezentacji Niemiec. Jamal jest kolejnym przypadkiem talentu niedocenionego przez Chelsea. Młody pomocnik występował w szkółce londyńskiego klubu przez osiem lat, po których trafił do zespołu U-17 Bayernu. Bardzo szybko przeszedł przez kolejny szczebel, jakim była drużyna U-19 i już rok po dołączeniu do zespołu U-17 monachijskiej ekipy został zarejestrowany jako zawodnik pierwszej drużyny FCB. Fachowy portal "Transfermarkt.de" wycenia niezwykle utalentowanego piłkarza na mniej więcej 24 miliony euro. Jamal Musiala ma dopiero osiemnaście lat.   Profivertrag beim #FCBayern: @JamalMusiala unterschreibt bis 2026! 🔴⚪🔗 https://t.co/RB79EkwOfo #Musiala2026 #MiaSanMia — 🏆🏆🏆 FC Bayern 🏆🏆🏆 (@FCBayern) March 5, 2021 ♦ #Musiala2026 ♦#MiaSanMia @JamalMusiala pic.twitter.com/76kE7BwibA — 🏆🏆🏆FC Bayern English🏆🏆🏆 (@FCBayernEN) March 5, 2021   ➡️ Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸 ➡️ Kliknij i polub naszą stronę na Facebooku: @nowinkitransferowe 👍 ➡️ Kliknij i zaobserwuj nas na Twitterze: @nowinkitransfer 🐦


05 MARCA 2021, 14:28
Niemcy

Hansi Flick odejdzie z Bayernu Monachium?
Hansi Flick już niedługo może pożegnać się z pracą w Bayernie Monachium na rzecz posady selekcjonera reprezentacji Niemiec - donosi "Bild". Niewątpliwie sensacją na miarę dekady w piłce nożnej jest postać Hansa-Dietera Flicka, który dosyć niespodziewanie z pozycji "underdoga" osiągnął coś nieosiągalnego i niespodziewanego. Stworzył, a właściwie rzecz ujmując odbudował Bayern, który znowu stał się europejską potęgą. Dał ponowną szansę m.in. Thomasowi Müllerowi oraz Kingsleyowi Comanowi, wskrzesił Jerome'a Boatenga czy zbudował młodych zawodników typu Serge Gnabry i Alphonso Davies, czyniąc z Kanadyjczyka najlepszego piłkarza na swojej pozycji. Podejmując wyzwanie w trakcie sezonu niemiecki szkoleniowiec prawdopodobnie sam nie spodziewał się rezultatów swojej pracy - imponujących wyników, zdobywając z monachijczykami potrójną koronę, co jest nie lada osiągnięciem. Dosyć sensacyjnie ku zdziwieniu kibiców w kuluarach sytuacja niemieckiego trenera wygląda nieco inaczej. Mimo niesamowitych wyników w poprzednim sezonie pojawiają się spekulacje na temat konfliktu interesów wewnątrz klubu. Niemiecki dziennik "Sport Bild" donosi, iż Flick może opuścić Bayern jeszcze w tym roku. Jednym z powodów takiego obrotu sytuacji jest brak zrozumienia pomiędzy szkoleniowcem, a dyrektorem sportowym FCB - Hasanem Salihamidziciem. Panowie mają skrajne opinie na temat polityki transferowej. Drugim z problemów może być zmiana na stanowisku prezesa zarządu. Nie od dziś wiadomo, że legendarny piłkarz Bawarczyków Karl-Heinz Rummenigge ma doskonałe relacje z Flickiem. Zmiana na tej posadzie nie gwarantuje tego samego poziomu relacji z nowym prezesem Oliverem Kahnem. Na horyzoncie pojawia się nie wiadomo, czy nie najważniejszy powód spekulacji mediów, a mianowicie posada selekcjonera reprezentacji Niemiec. Nie milkną głosy, iż zbliżające się Mistrzostwa Europy mogą być ostatnią imprezą Joachima Loewa za sterami kadry. Trener Bayernu przymierzany jest jako idealny naturalny następca, ponieważ w latach 2006-2014 był on asystentem Loewa i ma świadomość, jak wygląda praca z kadrą narodową. Być może szkoleniowiec pokusi się o postawienie sobie nowych wyzwań w karierze trenerskiej. Kontrakt 55-latka obowiązuje do czerwca 2023 roku.   ➡️ Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸 ➡️ Kliknij i polub naszą stronę na Facebooku: @nowinkitransferowe 👍 ➡️ Kliknij i zaobserwuj nas na Twitterze: @nowinkitransfer 🐦


27 STYCZNIA 2021, 13:58
Niemcy

Erling Haaland laureatem nagrody „Golden Boy”
Zwycięzcą plebiscytu najlepszego piłkarza do lat 21 został rewelacyjny Norweg Erling Haaland. Włoski dziennik "Tuttosport" podał ostateczne wyniki tej edycji. Młody piłkarz jest wychowankiem Bryne, skąd przeszedł do Molde. Szerokiemu gronu kibiców dał się poznać za czasów gry w RB Salzburg. Obecnie napastnik bryluje w Bundeslidze w barwach Borussii Dortmund, do której trafił w ubiegłym sezonie. 20-latek pokonał w głosowaniu "Golden Boy" między innymi Ansu Fatiego. Golden Boy 2020:1. Erling Braut Haaland (Borussia Dortmund) – 302 punkty2. Ansu Fati (FC Barcelona) – 239 punktów3. Alphonso Davies (Bayern Monachium) – 226 punktów4. Jadon Sancho (Borussia Dortmund) – 80 punktów5. Eduardo Camavinga (Stade Rennes) – 50 punktów6. Dejan Kulusevski (Juventus) – 41 punktów7. Phil Foden (Manchester City) – 36 punktów8. Dominik Szoboszlai (RB Salzburg) – 13 punktów8. Bukayo Saka (Arsenal) – 13 punktów10. Vinicius Junior (Real Madryt) – 9 punktów11. Ferran Torres (Manchester City) – 8 punktów12. Mason Greenwood (Manchester United) – 7 punktów13. Sandro Tonali (AC Milan) – 6 punktów14. Sergino Dest (FC Barcelona) – 3 punkty15. Rodrygo Goes (Real Madryt) – 1 punkt15. Ryan Gravenberch (Ajax Amsterdam) – 1 punkt15. Jonathan David (LOSC Lille) – 1 punkt   La prima pagina di #TuttoSport di oggi ⬇️🔸 «Mi sarebbe piaciuto giocare nel #Toro»🔸 Golden Boy, #Haaland!🔸 #Juve, datti una mossaLeggi le altre notizie su https://t.co/7X5a7FImsP pic.twitter.com/jLrsYOs7bb — Tuttosport (@tuttosport) November 21, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


21 LISTOPADA 2020, 18:14

WIDEO






Niemcy

Droga na szczyt Juliana Nagelsmanna [FELIETON]
Kariery piłkarskiej nie zrobił, bowiem już w wieku 21 lat zawiesił buty na kołku. Powodem był najzwyczajniej brak talentu, nawet nie przebił się do pierwszej drużyny żadnego klubu. Już wtedy postanowił, że chce zostać trenerem. Jednak zapewne nikt, na czele z nim samym się nie spodziewał, że będzie się go stawiać na czele światowej myśli szkoleniowej obok Jürgena Kloppa, Pepa Guardioli, Zinedine'a Zidane'a czy Diego Simeone. Może nie odniósł jeszcze tak spektakularnych sukcesów jak wyżej wymienieni ani nie zdobył żadnych trofeów, jednak umiejętność logicznego rozporządzania składem, nawet mimo braku gwiazd, pozwala na osiąganie rzeczy wielkich. Bowiem jedno wyróżnia tego człowieka z grupy, z którą jest utożsamiany - w tym sezonie Ligi Mistrzów to jego RB Lipsk dotarł do półfinału. Taki obraz Juliana Nagelsmanna. Niestworzony do gry w piłkę nożną Niemiec jako 15-latek dołączył do zespołu TSV 1860 Monachium U-17 z młodzieżówki Augsburga. Tam starano się wycisnąć z niego maksimum, korzystając z walorów posiadanych przez samego gracza. Był rosły i posturą przewyższał swoich rówieśników. Miał być przyszłością środka obrony. Jednak czegoś ciągle mu brakowało i przez to nie mógł wkomponować się w realia nowego klubu. Tym czymś był najzwyczajniej talent do gry. Niektórzy rodzą się z umiejętnością swobodnego kreowania gry czy odczytywania mimowolnie zamiarów oponentów. Nastoletni Julian tego po prostu nie posiadał. Faktycznie, przechodził na coraz wyższe szczeble bawarskiej ekipy, najpierw U-19, gdzie zagrał w 31 spotkaniach, nie powalając dyspozycją na kolana, kończąc w rezerwach. Jednak nie dostał tam nawet szansy, by pokazać, co potrafi. Zapewne zakładano, że pokaże, jak wiele nie potrafi. W 2007 roku zgłosił się po niego ponownie Augsburg, w którym został wcielony do drugiej kadry. Sytuacja nie zmieniła się względem poprzedniego pracodawcy - rok bez ani jednej minuty na boisku. Wtedy to 21-letni Julian podjął niezwykle stanowczą i dojrzałą decyzję dotyczącą jego przyszłości. Kiedy większość zawodników wypływa na szerokie wody, ten zawiesił buty na kołku. Postanowił oddać się karierze trenerskiej. Ambitny od samego początku Po ogłoszeniu swojego postanowienia władzom klubu i przedstawienia pomysłu na nową rolę, dano mu w końcu szansę aktywnego wykazania się. Został skautem młodzieżowego zespołu. To pokazało jednak zaufanie, jakim obdarzono Niemca, gdyż sam był ledwie kilka lat starszy od poszukiwanych talentów. Był niezwykle rozsądny i inteligentny, co nie umykało uwadze innych drużyn. W końcu nie tyle rzadko się trafia ktoś z taką wizją i wyczuciem co do trzeźwej oceny umiejętności innych ludzi, co biorąc pod uwagę okoliczności można go śmiało nazywać typem "one and only". Bardzo szybko usługami Nagelsmanna, ale już o troszkę innym charakterze, zainteresował się dobrze znany mu TSV 1860 Monachium. Takim sposobem przez następne dwa lata, u boku Xavera Zembroda, zgłębiał tajniki trenerskiego kunsztu, zostając asystentem szkoleniowca kategorii wiekowej U-17. 29 spotkań w nowej roli dało mu zapewne do myślenia i jeszcze bardziej rozszerzyło horyzonty w zakresie coachingu. Wtedy też, jak się okaże po dłuższym czasie, miał miejsce krok milowy w jego karierze. Następny już raz zmienił otoczenie, lecz pora przyszła na zaaklimatyzowanie się w nowym otoczeniu. Chętna na 23-latka była drużyna TSG 1899 Hoffenheim. Furtka do profesjonalizmu Przenosiny były dla Nagelsmanna znakiem, że dzięki ciężkiej pracy i determinacji udało mu się bez większych problemów nareszcie opuścić zespoły, z którymi był niegdyś powiązany, tym samym zrywając z siebie łatkę, że pracę dostaje bardziej po znajomości niż ze względu na potencjał. Wieśniaków zaintrygowało to, jak wszechstronne i unikatowe jest spojrzenie na piłkę nożną z perspektywy młodej osoby. Tym samym po raz kolejny dostał szansę asystowania szkoleniowcom, ponownie w drużynie do lat 17. Doszkalał się u boku Marco Kurza i Markusa Gisdola, gdzie w szczególności swą przyszłość w zespole powinien zawdzięczać temu drugiemu. W 2011 roku dano mu szansę wielce przełomową, wręcz nierealną w profesjonalnym futbolu. 24-latek wraz z dniem 1 lipca został pierwszym trenerem ekipy U-17. Wciąż nad jego poczynaniami sprawować pieczę musiał oczywiście obecnie pracujący w FC Köln Niemiec, jednak Julian na tyle dobrze wywiązywał się ze swych wymagających stanowczości, profesjonalizmu oraz odpowiedzialności obowiązków, że równie dobrze mógłby tam zostać pozostawiony samemu sobie, a efekty przyszłyby same. Pierwszy zespół i legenda młodsza od piłkarzy Rok 2013 zwiastował cudowne wieści dla wciąż młodego, jednak niezwykle dojrzałego i podchodzącego po mistrzowsku do swej pracy Nagelsmanna. 1 stycznia została mu złożona w jego przypadku propozycja nie do odrzucenia. W tym jednak przypadku porzucenie kadry juniorów to wiadomość, która ucieszyłaby każdego, kto byłby na miejscu Niemca. Następne pół roku oficjalnie był asystentem szkoleniowca pierwszego zespołu grającego w Bundeslidze Hoffenheim. Tam doglądał taktyk i stosowanych zabiegów, mających na celu poprawę dyspozycji ekipy znanych mu już dobrze Kurza, a później Gisdola. Lecz po fatalnym jak na realia Wieśniaków sezonie, w którym pozostanie w Bundeslidze dały dopiero wygrane baraże z 1. FC Kaiserslautern (5:2), 26-latek dostał propozycję przejęcia drużyny do lat 19, którą bez zawahania przyjął. Tam pokazał, co już teraz w niemieckim futbolu znaczy jego nazwisko, dając jednocześnie do zrozumienia, że to nie wszystko, co pokazał w świecie piłki nożnej. Przez dwa i pół roku wykonywał wyśmienicie powierzone mu zadania. W trakcie jego przygody team osiągnął porażającą statystykę 2,27 punktów zdobywanych na mecz, co jest co najmniej zdumiewające. Zapewne taka forma mogłaby trwać w najlepsze jeszcze długi czas, jednak jak grom z jasnego nieba dotarła do Juliana wiadomość o zwolnieniu z funkcji szkoleniowca Huuba Stevensa. To było jasne: teraz to Nagelsmann miał zająć jego miejsce i spróbować wycisnąć, co tylko się da z Hoffenheim. Z miejsca wtedy mając 29 lat został rzucony na niezwykle głęboką wodę. Klub nie funkcjonował za kadencji Holendra tak, jak powinien i był od dłuższego czasu zagrożony spadkiem do 2. Bundesligi. Jednak zmysł taktyczny i rewolucja w planie treningowym i meczowym sporządzone przez nowego trenera uratowały wszystkich przed relegacją, kosztem VfB Stuttgart oraz Hannoveru 96. Następna kampania według zapowiedzi samego Niemca miała być znacznie lepsza, gdyż sam zainteresowany wyrażał olbrzymią wiarę w zespół, który był po brzegi wypełniony potencjałem. Sekret tkwił w czerpaniu przyjemności ze spektakularnej gry. Z pewnością niewielu postawiłoby pieniądze na to, że Wieśniaki rok po walce do samego końca o ligowy byt, zajmą miejsce gwarantujące eliminacje do Ligi Mistrzów. Julian Nagelsmann mianowany został ojcem tego sukcesu, a przez niektórych kibiców jego dokonania w ciągu 1,5-roku porównywano do tego, co w okresie 2006-2011 zrobił Ralf Rangnick. Do samej Champions League wejść się nie udało, gdyż w ostatnim meczu play-offów lepszy okazał się Liverpool, lecz ostatnia runda dawała jednocześnie udział w Lidze Europy. Nowy na szczeblu międzynarodowym zespół nie poradził sobie z presją rozgrywek i na fazie grupowej zakończył przygodę z pucharami, lecz w międzyczasie w Bundeslidze ponownie w oczach kibiców świeciły się łzy szczęścia, gdy po kolei piękny kolektyw zachwycał niemieckie boiska. Rzutem na taśmę drużyna wskoczyła na podium i wiadomo było, że w ponad dwa lata od przejęcia drużyny przez cudotwórcę, jakim nazywany był szkoleniowiec, uda się wystąpić w obu prestiżowych rozgrywkach. Jednak najwyraźniej odejście superduetu ofensywnego Mark Uth - Serge Gnabry nawet dla 32-latka było ciężkim ciosem, gdyż w Champions League po 6 spotkaniach Hoffenheim zakończyło swój udział, a w lidze klub stracił na jakości i tym razem szanse na powtórzenie rezultatów z poprzednich sezonów prysnęły jak bańka mydlana. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wraz z początkiem Bundesligi 2018/2019 ogłoszono, że Julian Nagelsmann po ostatnim meczu pożegna się ze wszystkimi, którym tak wiele zawdzięcza i przejmie stery RB Lipsk. Jednak żaden prawdziwy kibic nie interpretował tego jako zdradę czy wypalenie. Świadomość, czego Niemiec dokonał w tak krótkim czasie, sprawiała, że dla mas miał on już status legendy nie tylko zespołu i Bundesligi, ale i całej historii trenerskiej. Nikt tak młody nie zrewolucjonizował tak coachingu. Midas piłkarskich boisk Wymagania po przybyciu Nagelsmanna do Lipska były jasne: Byki uzyskały w krótkim czasie status topowego zespołu w Niemczech i cenionego na arenie międzynarodowej i trzeba to utrzymać. Takich rzeczy wydaje się takiemu profesjonaliście, jak bohater historii, nie trzeba dwukrotnie powtarzać. Fenomen nie dotyczył tylko drużyny Hoffenheim, najzwyczajniej w miejscu, gdzie był ten właśnie człowiek, nie mogło się dziać źle. Potwierdzeniem tego było trzecie miejsce w Bundeslidze, nieznacznie za plecami drugiej Borussii Dortmund. To utwierdziło jakichkolwiek niedowiarków, że na posadę tę została wybrana odpowiednia osoba. Lecz należy pamiętać, że dla klubu istniała jeszcze Champions League. Ekipa przypieczętowała awans do fazy pucharowej wygrywając grupę, tym samym czyniąc szkoleniowca najmłodszym w historii, który zajął ze swoimi podopiecznymi pierwsze miejsce. Przed zawieszeniem rozgrywek z powodu COVID-19 zaskakująco łatwo Byki wyeliminowały finalistów poprzedniej edycji Tottenham Hotspur (4:0 w dwumeczu). Jednak po kilku miesiącach, gdzie po powrocie dogrywana do końca była Bundesliga, przed teamem stało prawdziwe wyzwanie w postaci pogromców zwycięzcy LM 2018/2019, czyli Atletico Madryt. Czwartkowy wieczór miał być pożegnaniem będących już bez supergwiazdy Timo Wernera drugich wicemistrzów ekstraklasy niemieckiej, jednak Ci udowodnili, że nie można wydawać wyroków za wcześnie. Jedni powiedzą, że szczęśliwie, bo po rykoszecie w końcówce, ale drużyna wyrwała awans do półfinału LM, gdzie czeka Paris Saint-Germain. Należy przy tym pamiętać, kto przyczynił się do tak genialnego rezultatu. Niezwykle młody trener doprowadził tak daleko niezwykle młody zespół. Niezwykle piękna historia, pisana na naszych oczach. Top światowej myśli szkoleniowej To, jak ułożyła się ścieżka kariery Juliana Nagelsmanna świadczy tylko o tym, jak w wieku zaledwie 21 lat podjął istotną dla jego życia i świata futbolu decyzję. Umiejętne przykładanie się do powierzonych mu funkcji, stały rozwój, dyscyplina - to tylko niektóre z wartości, którym Niemiec do dziś jest wierny i dzięki którym jest tu gdzie jest. Jakkolwiek nie zakończy się dla Lipska sezon Champions League - nikt nie spodziewał się po nich tego, co już mają. Nie chodzi o poziom rozgrywek, ale o szacunek kibiców na całym globie, a to za sprawą zaledwie 33-letniego człowieka, rewolucjonistę piłki nożnej. Wielcy trenerzy z jeszcze lepszymi zawodnikami nie dotarli tak daleko, jak on. Sam pogrążył Jose Mourinho i Diego Simeone, a po drodze rozgrywki zakończyli Jürgen Klopp, Zinedine Zidane, Pep Guardiola, Maurizio Sarri, Lucien Favre, Gennaro Gattuso czy Frank Lampard. Tegoroczne rozgrywki na wielu pułapach były i są niespodziewane. Z dozą pewności zaskakujący jest również skład ½ finału Ligi Mistrzów. Wiadomo jednak, że francusko-niemiecki mecz będzie pełen emocji i walki, a z pewnością krew, pot i łzy na murawie zostawią zawodnicy RB Lipsk i sam ich cudowny trener, Julian Nagelsmann.   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


16 SIERPNIA 2020, 14:58

Niemcy

Oficjalnie: Borussia Dortmund zatrzymuje Jadona Sancho
20-latek finalnie nie przejdzie do Manchesteru United. Według wcześniejszych zapowiedzi wraz z dniem dzisiejszym otrzymaliśmy oficjalny komunikat dyrektora sportowego Borussii Dortmund - Michaela Zorca - w sprawie transferu wielkiej angielskiej gwiazdy Jadona Sancho. Niemiec dał jasno do zrozumienia, że ze względu na pasywność pod koniec negocjacji ze strony Red Devils, gwiazdor na kolejny sezon pozostanie w Dortmundzie, a nawet ujawnił, że jego umowa została przedłużona do 30 czerwca 2023 roku i to już w poprzednim roku. Wiadomo również, że plotki o podwyższeniu płacy dla skrzydłowego były wyssane z palca, a aktualna pensja jest dostosowana już do poziomu i klasy zawodnika, jakim jest perspektywiczny Jadon Sancho. Przypomnijmy, iż wraz z zakończeniem sezonu po gracza zgłosiła się trzecia ekipa sezonu Premier League. Z dnia na dzień otrzymywaliśmy różne, sprzeczne często informacje o jakichkolwiek postępach. Ostatnio największym progresem było porozumienie w sprawie kontraktu Anglika, obowiązującego do 2025 roku. Z tym, że główny problem od początku leżał w rozbieżnościach w kwestii kwoty transferu. BVB oczekiwało 120 milionów euro, podczas gdy Czerwone Diabły stopniowo, lecz niechętnie zwiększały proponowane od rozpoczęcia tematu 80 milionów euro. Jak się dziś okazało, cierpliwość włodarzy wicemistrza Niemiec też ma granice i oficjalnie temat transakcji w tym okienku został zakończony. Warto dodać, że Borussia Dortmund rozpoczęła obóz przygotowawczy do następnej kampanii, na którym obecny jest oczywiście również Jadon Sancho.   💬 Michael #Zorc in einer Medienrunde am Rande des Trainings: „Wir planen mit @Sanchooo10. Er wird nächste Saison bei uns spielen. Die Entscheidung ist definitiv. Ich glaube, das beantwortet alle Fragen.“ pic.twitter.com/6h6HfdJSPY — Borussia Dortmund (@BVB) August 10, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


10 SIERPNIA 2020, 17:39

Niemcy

Oficjalnie: Sandro Wagner kończy karierę piłkarską
32-latek postanowił, że nie będzie dłużej kontynuować kariery piłkarza. Jak możemy wyczytać z informacji przekazywanych przez portal "Time24.news", niemiecki napastnik Sandro Wagner zdecydował się na zakończenie przygody z futbolem jako zawodnik. Powodem tej decyzji ma być chęć spędzenia większej ilości czasu z rodziną i ambitniejsze przygotowania do kursów trenerskich. Pomimo ponoć wielu ofert z Bundesligi, ten był nieugięty w swej decyzji. Warto wspomnieć, iż przez ponad tydzień, od 24 lipca, piłkarz był bez klubu po polubownym rozstaniu się z Tianjin Teda, którego barwy reprezentował od stycznia 2019 roku, z powodu obawy przed COVID-19. W takich słowach Niemiec powiadomił o zawieszeniu butów na kołku: "Jestem niesamowicie wdzięczny, że piłka nożna uczyniła me życie tak wspaniałym. Byłem w stanie zdobyć tak dużo bramek i spełnić marzenia. Byłem bardzo szczęśliwy ze wszystkich ofert z Bundesligi i spoza niej w ostatnich dniach, jednak klamka już zapadła. We wrześniu rozpocznę kursy trenerskie z federacją. Moim planem jest zostanie szkoleniowcem następnego lata. Czeka mnie rok przerwy i odpoczynku dla siebie". Napastnik 29 listopada skończy 33 lata. Sandro Wagner w Chinach zagrał 27 razy i strzelił 12 bramek, notując przy tym 2 asysty. Był 9-krotnym reprezentantem Niemiec (pięć trafień). W przeszłości reprezentował barwy m.in. Bayernu Monachium, w którym grał już w ekipach młodzieżowych, Herthy Berlin, MSV Duisburg, FC Kaiserslautern, SV Darmstadt, Werderu Brema oraz Hoffenheim, gdzie zdecydowanie miał najlepszą formę.   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


02 SIERPNIA 2020, 19:59

Niemcy

Marco Reus wykluczony z gry na czas nieokreślony
Niemiec zmaga się z kolejnymi, ciężkimi dolegliwościami. Jak poinformowała na swojej oficjalnej stronie klubowej Borussia Dortmund, wieloletni kapitan oraz ikona Marco Reus nie wróci na boisko tak szybko, jak można było się spodziewać. Początkowo mówiło się o, jak na realia pomocnika , lekkim urazie, jednak sprawy przybrały inny, dramatyczny obrót. Podano szczegóły przypadłości, jaka tym razem trapi zawodnika, a diagnoza jest niezwykle brutalna: bardzo ostre, a także zaawansowane zapalenie ścięgien. Sam fakt, iż nie podano przybliżonego czasu powrotu do zdrowia 31-latka może wskazywać na powagę sytuacji. Od lat piłkarzowi przypinana jest łatka tak zwanej "szklanki". Kiedy kibice Borussen zaczynają wierzyć, że forma ich ulubieńca nareszcie wystrzeli, zaczynają się kolejne problemy. Ciężko jest sobie wyobrazić, gdzie w tej chwili byłaby kariera niemieckiego piłkarza, gdyby nie trapiąca go passa nieszczęść. Pierwszy poważny międzynarodowy turniej w jego karierze to przecież ostatnie Mistrzostwa Świata. Dla oddania skali tej anomalli warto zaznczyć, iż gracz dopiero w wieku 29 lat zagrał pierwsze spotkania na Mundialu, z którego NIemcy w katastrofalnym stylu odpadli po fazie grupowej, a na tej samej imprezie niespełna 20-letni Kylian Mbappe czarował cały świat, został najmłodszym strzelcem bramki w spotkaniu finałowym MŚ oraz podniósł to prestiżowe trofeum. Pozostaje życzyć jedynie grającemu już 8 lat na Signal Iduna Park pomocnikowi jak najszybszego powrotu do zdrowia i wielkiego odrodzenia w stylu Santiego Cazorli (obecnie Al-Sadd SC). Marco Reus w zakończonym już w Niemczech sezonie wystąpił w 26 spotkaniach i zdołał w nich zdobyć 12 trafień oraz 7 asyst. Portal "Transfermarkt.de" wycenia zniszczonego przez kontuzje zawodnika na kwotę mniej więcej 25 milionów euro.   Marco #Reus hat in den vergangenen Monaten intensiv gearbeitet und Fortschritte gemacht.Der Kapitän hat jedoch Probleme mit einer Sehnenentzündung an der bereits zuvor verletzten Adduktorenmuskulatur und fällt auf unbestimmte Zeit aus.Gute Besserung, Marco! 🙏 pic.twitter.com/OzjrL2mqbc — Borussia Dortmund (@BVB) July 30, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


30 LIPCA 2020, 17:05

Niemcy

Oficjalnie: Andre Schurrle opuszcza BVB i kończy karierę
BVB przedwcześnie pożegnało 29-letniego Niemca, zaś ten zakończył karierę. Niemiecki klub poinformował w środę na swojej oficjalnej stronie o rozwiązaniu umowy za porozumieniem stron z zawodnikiem, który w ostatniej kampanii przebywał na wypożyczeniu w mroźnej Rosji, reprezentując barwy ekipy Spartaka Moskwa. Ta rosyjska drużyna nie zdecydowała się na dłużej skorzystać z usług Niemca, a z racji na brak jakiegokolwiek zainteresowania ze strony innych kubów, Borussen uznali, że awykonalnym jest wkomponowanie do składu mistrza świata z 2014 roku przy obecnej kadrze, więc rozwiązaniem optymalnym dla obydwu stron będzie rozejście się rok przed terminem, zapisanym w umowie 29-letniego gracza. Sam zawodnik nie przypominał siebie z czasów, kiedy zadziwiał świat, odgrywając ważną rolę w zdobyciu tytułu Premier League przez Chelsea oraz wyrastając na jednego z najlepszych piłkarzy Bundesligi, przywdziewając najpierw trykot Bayeru Leverkusen i później Wolfsburga. Schürrle po ogłoszeniu informacji o opuszczeniu przez niego Borussii powiedział: "To był czas wzlotów, ale także sporych upadków, z wieloma wartościowymi doświadczeniami zarówno w moim życiu sportowym, jak i przede wszystkim prywatnym. Dziękuję kierownictwu Borussii oraz życzę zespołowi i jego bardzo wyjątkowym fanom wszystkiego dobrego na najbliższą przyszłość". 29-latek trafił na Signal Iduna Park z ekipy Wilków za 30 milionów €. Podczas pobytu w Dortmundzie zagrał w 51 meczach, zdobył 8 bramek i zaliczył 10 asyst, jednak w końcu został wypożyczony najpierw do angielskiego Fulham FC, aby następnie trafić do moskiewskiej ekipy. W trwającym sezonie wystąpił w 18 spotkaniach, zapisując na swym koncie 2 gole i 4 kluczowe podania. Portal "Transfermarkt" wycenia wychowanka FSV Mainz na około 4,5 miliona euro. Andre Schürrle ponoć znajduje się na radarze Benevento Calcio. Przypomnijmy, że wcześniej z Borussią Dortmund pożegnał się inny mistrz świata, czyli Mario Götze. Do beniaminka Serie A lada moment trafić ma również Kamil Glik z AS Monaco. Aktualizacja: Jak możemy się dowiedzieć z profilu zawodnika na Instagramie, beniaminek Seria A nie będzie miał opcji skorzystania z usług Niemca, bowiem podjął on niespodziewaną decyzję o zawieszeniu butów na kołku w wieku 29 lat.   ℹ️ Borussia Dortmund und André Schürrle haben sich auf eine einvernehmliche Aufhebung des ursprünglich noch bis 2021 gültigen Vertrages verständigt.Wir wünschen Dir alles Gute für die Zukunft, @Andre_Schuerrle! 🍀 — Borussia Dortmund (@BVB) July 15, 2020           Wyświetl ten post na Instagramie.                   Hallo zusammen, Ich möchte euch mitteilen, dass ich meine aktive Karriere beende! 😊Im Namen von mir und meiner Familie will ich danke sagen, an alle, die ein Teil dieser phenomenalen Jahre waren! Eure Unterstützung hat das alles möglich gemacht!! Ich freue mich auf neue Herausforderungen und kann es kaum erwarten dieses neue Kapitel zu beginnen 🙌🏻😍 Euer André Hi all, I want to let you know that I’m stepping away from playing professional football !! On behalf of myself and my family I want to thank everybody who was a part of these phenomenal years! The support and love you shared with me was unbelievable and more I could have ever asked for! Now I’m ready and open for all the beautiful possibilities that are coming towards me 😍 André Post udostępniony przez Andre Schürrle (@andreschuerrle) Lip 17, 2020 o 5:23 PDT


16 LIPCA 2020, 18:59

David Alaba zostanie w Bayernie Monachium?

29 MAJA 2020, 21:17

Oficjalnie: Mario Goetze odchodzi z Borussii Dortmund

24 MAJA 2020, 13:06

Manuel Neuer nie dogaduje się z Bayernem Monachium

14 KWIETNIA 2020, 19:27

Robert Lewandowski kontuzjowany

26 LUTY 2020, 17:06

Oficjalnie: Jurgen Klinsmann zrezygnował z prowadzenia Herthy Berlin

11 LUTY 2020, 11:49

Hertha Berlin - Mainz: znamy składy

08 LUTY 2020, 14:30

Erling Haaland się nie zatrzymuje [WIDEO]

04 LUTY 2020, 22:31

Pierwszy gol Krzysztofa Piątka w barwach Herthy Berlin [WIDEO]

04 LUTY 2020, 21:28