MADRYT


Niemcy

David Alaba, czyli nietykalny z Bayernu Monachium
Kontynuujemy serię poświęconą zawodnikom, którzy w każdym okienku transferowym według mediów zmieniają klub, ale tak naprawdę zawsze widzimy ich w tych samych barwach. Jako lewy obrońca w naszym zestawieniu wylądował David Alaba. Jeśli zwizualizujesz sobię sylwetkę Austriaka, to co przychodzi Ci do głowy? Piłkarz kompletny? Idealne rzuty wolne? A może Real Madryt? Bingo!  Dość często podczas trwających okienek transferowych David Alaba łączony był z Realem Madryt. Nic dziwnego, obrońca grą porównywany jest do Marcelo. Na plus z pewnością można zaliczyć wiek. Austriak jest młodszy od Brazylijczyka o 4 lata. Na minus, nękające kontuzje. To czynnik, który ostatnimi czasy uniemożliwia regularną grę zawodnikowi Bayernu. David Alaba z pewnością należy do grona ulubionych piłkarzy Pepa Guardioli. Hiszpan często rzucał Alabę na środek obrony. Podczas długiej absencji Jeroma Boatenga to właśnie on stał się ostoją defensywy Bawarczyków. Postać uniwersalna, dająca w ataku tyle samo, co w obronie. Może grywać jako pomocnik defensywny. Wielokrotnie nawet wyrażał swoje zdanie na ten temat.  Zawodnik Bayernu łączony był z Juventusem, ale Alex Sandro wyjaśnił sprawę, kto jest lewym obrońcą w zespole Starej Damy. Podczas odejścia Pepa Guardioli do Manchesteru City dochodziły głosy o rzekomym zainteresowaniu Austriakiem. Nic dziwnego, każdy woli stawiać na zaufanych ludzi w długofalowym projekcie.  Wraz z Franckiem Riberym tworzą odlotowy duet, znają sie na pamięć. To ważne, szcególnie w takim zespole jak Bayern Monachium. Para grająca na lewej stronie boiska może służyć jako wzór do naśladowania. Młodzi koledzy powinni uczyć się, jak grać by większość sytuacji kończyła się groźnymi atakami na bramkę rywala.  Na ten moment David Alaba wydaje się nie do ruszenia z Allianz Arena. Niestety lub stety w najbliższym okienku transferowym nie zobaczymy go na boiskach Serie A czy La Liga.


26 STYCZNIA 2018, 20:09
Anglia

David de Gea, czyli jak być królewskim na stadionie z piekła rodem
Rozpoczynamy serię poświęconą zawodnikom, którzy w każdym okienku transferowym według mediów zmieniają klub, ale tak naprawdę zawsze widzimy ich w tych samych barwach. Przygotujemy jedenastu takich piłkarzy, a na pierwszy ogień idzie bramkarz Manchesteru United - David de Gea. David de Gea, czyli jak być królewskim na stadionie z piekła rodem: Jak często widzicie newsy poświęcone bramkarzowi Manchesteru United ? To chyba jedno z najgorętszych nazwisk w każdym okienku transferowym. Walkę medialną o podpis Hiszpana co pół roku toczy Real Madryt.  Kiedy to w 2011 roku David de Gea przechodził z Atletico Madryt do Manchesteru United sporo mówiło się już wtedy o wielkim zainteresowaniu ze strony Realu. Jednak chodziły pogłoski o cichej umowie pomiędzy szefami ze stolicy Hiszpanii o nietykalności swoich zawodników. Teraz, kiedy De Gea spedził już 7 lat w Anglii chęć na podebranie wychowanka Atletico znów powróciła.  O głośnym transferze Hiszpana mówiło się przede wszystkim 1 września 2015 roku. Ponoć oba kluby były już ze sobą dogadane, ale działacze Manchesteru spóźnili się o 28 minut z przesłaniem dokumentów. Nie był to jedyny problem, bowiem w drugą stronę miał powędrować Keylor Navas, który do samego końca nie był przekonany do tego ruchu. Wszystko spaliło się panewce i do tej pory David de Gea stoi między słupkami na Old Trafford.  Według wielu kibiców oraz specjalistów, golkiper uznawany jest za najlepszego na świecie na swojej pozycji. Podczas długiej absencji Manuela Neuera hierarchia na pozycji bramkarza uległa sporej zmianie.  Portal "Transfermarkt.de" wycenia Davida de Geę na 50 milionów euro, ale oferty z taką kwotą nie będą z pewnością brane pod uwagę. Bramkarz z taką renomą może stać się najdroższym zawodnikiem między słupkami na świecie.   Love to Win ❤️ #mufc pic.twitter.com/BqE54NtF89 — David de Gea (@D_DeGea) 15 stycznia 2018


25 STYCZNIA 2018, 16:45

Transfery

Harry Kane priorytetem Realu Madryt
Harry Kane może zostać kolejnym Anglikiem, który zagra w zespole Królewskich. Transfer Roberta Lewandowskiego jest już przekreślony?  Nie od dziś wiadomo, że Real Madryt w tym sezonie ma spory problem z częstotliwością strzelania goli przez Karima Benzemę. Humorystycznie Francuza porównuje się do Paulinho, którego transfer wyśmiewany był na całym świecie. Brazylijczyk utarł wszystkim nosa, bowiem na koncie ma już 8 bramek. Saga z udziałem wymiany napastnika zaczęła się, kiedy to Robert Lewandowski strzelił klubowi z Madrytu 4 gole. To właśnie on przez długi czas był na celowniku Królewskich. Nadal mówi się o sporym zainteresowniu Polakiem, ale na horyzoncie ukazał się kolejny gracz. Jest nim Harry Kane. Z pewnością na plus dla Anglika trzeba zaliczyć fakt, że ma raptem 24 lata. Real Madryt wyznaje zasadę, że najlepiej sprowadzić zawodnika przed trzydziestką. To niekwestionowana gwiazda Tottenhamu. Koguty nie są tą samą drużyną w ataku bez niego. Siła rażenia jest znacznie mniejsza. Real Madryt nie próżnuje i już latem chce przygotować hitowy transfer. Na stole ma pojawić się aż 200 milionów funtów. Jest to bardzo duża kwota, wręcz kuriozalna, ale król strzelców z 2017 roku nie będzie tańszy. Sezon jeszcze się nie skończył, a jego umiejętności jeszcze trochę podskoczą. Szlak transferowy z udziałem Królewskich i Tottenhamu jest już dawno przetarty. Koguty w swoim zespole mieli takich graczy jak Luka Modrić czy Gareth Bale. Na obu panach Anglicy zainkasowali około 140 milionów euro. Jeśli dojdzie do sprowadzenia Harry'ego Kane'a, to będziemy mówić już o sporej przyjaźni pomiedzy właścicielami obu drużyn.


21 STYCZNIA 2018, 15:23

Tercet NHL w Realu Madryt?

18 STYCZNIA 2018, 00:58

Real Madryt pozwoli odejść Cristiano Ronaldo

16 STYCZNIA 2018, 20:22

Swansea City zainteresowane Kevinem Gameiro

16 STYCZNIA 2018, 14:45

Ian Rush: Nie zaskoczy mnie 200 milionów funtów za Mohameda Salaha

14 STYCZNIA 2018, 21:17

500 milionów euro za Neymara?

14 STYCZNIA 2018, 19:46

Dani Ceballos na radarze Juventusu

13 STYCZNIA 2018, 13:44

Eden Hazard na dłużej w Chelsea?

12 STYCZNIA 2018, 20:05

Neymar za Cristiano Ronaldo w Realu Madryt?

12 STYCZNIA 2018, 15:24