Oficjalnie: Ziggy Gordon przedłużył umowę z Jagiellonią Białystok
Prawy obrońca Jagiellonii, Ziggy Gordon, zostaje w Białymstoku. Umowa 24-latka z klubem będzie obowiązywała przez następne trzy lata.
Gordon przybył do Jagiellonii w styczniu tego roku ze szkockiego Partick Thistle. Od tego czasu Szkot z polskimi korzeniami rozegrał w żółto-czerwonej koszulce osiem spotkań, z czego siedem w pierwszej jedenastce, stając się pewnym punktem w defensywie Żółto-Czerwonych. Od kilku kolejek Ziggy jest podstawowym prawym obrońcą w drużynie Michała Probierza, a swoją dobrą grą zyskał uznanie zarówno sztabu szkoleniowego, jak i kibiców.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że zostaję w Jagiellonii. To jest to, czego chciałem, i bardzo się cieszę, że klub również chciał tego, abym tutaj został. Jestem zachwycony perspektywą kolejnych trzech lat w Białymstoku i będę robił wszystko, aby przez ten czas godnie reprezentować ten klub - mówi Gordon.
- Gra w Jagiellonii jest dla mnie wspaniałym doświadczeniem. Wszyscy przyjęli mnie tu bardzo dobrze. Zawodnicy, trenerzy, kibice – oni wszyscy obdarzyli mnie kredytem zaufania, a ja chcę ten kredyt spłacić moimi dobrymi występami. W każdym spotkaniu staram się grać jak najlepiej. Cieszę się, że moja forma jest stabilna, co dla obrońcy jest niezwykle ważne, ale wiem, że mogę grać jeszcze lepiej. Wciąż wielu rzeczy w Jagiellonii się uczę. Cały czas poznaję ten zespół, system gry i to, czego oczekuje od nas trener. Dlatego wiem, że mogę dać drużynie jeszcze więcej i postaram się to zaprezentować jeszcze w tym sezonie - zapewnia obrońca Jagi, który się skupia tylko i wyłącznie na walce drużyny o mistrzostwo Polski.
Przed Żółto-Czerwonymi decydujące bitwy z bezpośrednimi rywalami o tytuł. Na cztery kolejki przed końcem Jaga ma tyle samo punktów, co Lech Poznań, o jeden więcej od Legii Warszawa i o trzy od Lechii Gdańsk. Ze wszystkimi tymi drużynami zespół Michała Probierza zmierzy się w ciągu najbliższych trzech tygodni. - Nie chcę wyrokować, jak to wszystko się skończy, bo w ciągu najbliższych tygodni wiele może się zmienić. Dlatego koncentrujemy się tylko i wyłącznie na naszym najbliższym spotkaniu – podsumował Ziggy Gordon.
KOMENTARZE