34-latek jest na skraju bankructwa.
Angielski dziennik "Sunday Mirror" poinformował w niedzielne popołudnie o sytuacji życiowej, jaka napotkała byłego prawego defensora Arsenalu - Emmanuela Eboue. Iworyjczyk został bez środków do życia i do tego przechodzi depresję, przez którą ma myśli samobójcze.
79-krotny reprezetnant Wybrzeża Kości Słoniowej głównie jest znany z występów w barwach popularnych Kanonierów, których reprezentował w latach 2005-2011. Później miał okazję zagrać dla Galatasaray Stambuł oraz Sunderlandu, w którym z powodu dyskwalfiikacji tak naprawdę nie wystąpił.
- Większość pieniądzy, które zarabiałem, przelewałem mojej żonie. Miały one leżeć na koncie i być zabezpieczeniem dla naszych dzieci. Podpisywałem wszystko, co mi kazała. Po latach muszę przyznać, że byłem bardzo naiwny - przyznał w rozmowie z angielskimi dziennikarzami doświadczony piłkarz.
To właśnie przez byłą żonę Emmanuel Eboue stracił bardzo dużo pieniędzy. Doświadczony zawodnik od czasu rozwodu nie ma kontaktu ze swoimi córkami. Sąd zabrał mu nawet dom, ale on postanowił, że tak łatwo nie da go sobie odebrać i wciąż walczy o zatrzymanie posiadłości.
Ex-obrońca The Gunners ukrywa się przed komornikami, czasami śpi na podłodze u przyjaciółki, podróżuje komunikacją miejską, a swoje ubrania pierze ręcznie, bo nie posiada pralki. Były reprezentant WKS walczy również z depresją - przyznał, iż miał myśli samobójcze.
Tureckie media spekulują, że Galatasaray Stambuł będzie chciało zaproponować Iworyjczykowi pracę jako szkoleniowiec grup młodzieżowych popularnych Lwów. Sam zainteresowany wspominał, iż bardzo ucieszyłby się z oferty pracy dla Arsenalu, ale w takiej sytuacji na pewno nie odmówi również Turkom.