BARCA


Hiszpania

Luis Suarez, czyli wino na wagę złota [FELIETON]
Luis Suarez, czyli wino na wagę złota - zapraszamy na nasz felieton o El Pistolero. Sierpień był najgorszym czasem Urugwajczyka w Barcelonie. Blamaż z Bayernem zakończony wynikiem 8 do 2 dla drużyny z Monachium, telefon od nowego szkoleniowca ekipy Ronalda Koemana i informacja o tym, że Holender nie liczy w przyszłym sezonie na urugwajskiego snajpera. Większość kibiców Barcy miało zdanie podobne do Koemana - "Suarez OUT". Raził nieskutecznością, a jego gra frustrowała sympatyków Barcelony. Niektórzy mówili, iż spadek formy dotknął wszystkich zawodników i nie powinno się zwalać całej winy na jednego piłkarza. Ci sami apelowali o zostawienie urugwajskiego snajpera w klubie, jednak zarząd oraz trener podjęli już decyzję. Sytuacją zaczęli interesować się giganci futbolu i można było usłyszeć o takich zespołach jak Juventus czy Atletico. Końcowo to klub z Madrytu osiągnął porozumienie z Luisem Suarezem. Jego transfer był hitem (dodatkowo przeszedł tam za darmo), jednak pytania, jak odnajdzie się w nowej drużynie nie schodziły z ust sympatyków piłki na całym świecie. Urugwajczyk zamknął usta wszystkim niedowiarkom szybciej niż się tego spodziewano. Odrodził się napastnik kompletny, który przez wiele lat zachwycał swoją grą fanów na całym świecie. Efekt = 16 goli i 2 asysty w 17 spotkaniach, co czyni go najlepszym strzelcem ligi. Oczywiście El Pistolero stracił na szybkości, ale nie stracił najważniejszego, czyli łatwości strzelania bramek i umiejętności bycia lisem pola karnego. Cwaniacki styl, gra na marginesie spalonego to jedne z cech tego strikera. Skupia na sobie tak dużą uwagę obrońców, że czasami wręcz zmusza ich do popełnienia błędu i złego ustawienia się. W obecnej kampanii każdy strzał Luisa znajduje się w bramce. Tym, czym frustrował w zeszłym sezonie, w tym zachwyca. Sam zawodnik nie był pewny, że osiągnie tak wysoki poziom: „Wcale nie byłem pewien, czy osiągnę taki poziom. Trzeba się cieszyć tym momentem, bo jak napastnikowi idzie, to wychodzi wszystko”. Zawodnik swoją grą śmieje się w twarz osobom, które wyrzuciły go z Barcelony, a jego uśmiech najprawdopodobniej nie zniknie mu szybko z ust: „Było ciężko ze względu na sposób rozstania, ale chciałem wyjść z tego z twarzą dla swoich dzieci. Chciałem, aby zobaczyły, jak odchodzę w wielkim stylu”. „Trener zadzwonił do mnie i powiedział, iż nie będzie więcej na mnie liczył. Zaproponował, abym w ogóle się nie stawiał w klubie. Odparłem tylko, że nadal mam kontrakt i dlatego powinienem przyjechać na obóz przygotowawczy. Nikt nie wyjaśnił mi niczego dokładnie. Nie porozmawiałem też z Bartomeu, zrobił to dopiero mój prawnik”. Nawet, kiedy środkowy napastnik został "odpalony", to on wraz ze swoim najlepszym przyjacielem spędzali razem wakacje w tym gorącym dla Barcelony okresie. „Byliśmy w kajaku z dziećmi i odstawialiśmy je właśnie na brzeg. Mówiłem wtedy Leo Messiemu: wyobraź sobie, że teraz złapią nas paparazzi. Następnego dnia rzeczywiście zdjęcia były wszędzie”. Co ciekawe, Suarez przed opuszczeniem Camp Nou podobno zadeklarował, że może stać się zawodnikiem, który większość spotkań będzie zaczynał na ławce, jednak decyzja już zapadła, a konieczny wybór padł na Atletico. Zawodnik wypowiedział się również o ludzkich ocenach: „Pamiętam, że rok temu w Madrycie, gdy Ajax wyeliminował ich z Ligi Mistrzów, wszyscy powtarzali, iż Kroos jest skończony, Modricia wysyłali na emeryturę, Ramos był katastrofalny i nagle żaden zawodnik nie był doceniony. A w następnym sezonie wszystko poszło lepiej i nagle znów stworzyli legendarną drużynę, która sięgnęła po mistrzostwo. Ci sami piłkarze. Po porażce zawsze strzela się do wszystkiego i wszystkich. Ludzie bardzo łatwo osądzają innych: coś dzisiaj jest białe, jutro będzie czarne i odwrotnie. Lubią skrajne, odważne opinie. Szczerze myślę, że czasem brakuje nam spójności oraz cierpliwości, a przede wszystkim pamięci w odważnych osądach”. Cieszmy się grą Luisa Suareza póki możemy, bo jest to synonim napastnika kompletnego.   ➡️ Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸 ➡️ Kliknij i polub naszą stronę na Facebooku: @nowinkitransferowe 👍 ➡️ Kliknij i zaobserwuj nas na Twitterze: @nowinkitransfer 🐦


12 LUTY 2021, 16:21
Champions League

Zapowiedź: FC Barcelona - Dynamo Kijów
FC Barcelona - Dynamo Kijów, czyli środowy pojedynek w Champions League. Obecna edycja Ligi Mistrzów jest dla Dumy Katalonii odskocznią od kryzysu panującego w strukturach klubu. Nadchodzące spotkanie z Dynamem Kijów nie wydaje się ogromnym wyzwaniem. Hiszpańska drużyna do tej pory na dwa spotkania odniosła dwa zwycięstwa zajmując pierwsze miejsce w grupie G mając trzy punkty przewagi nad drugim Juventusem. Jest to niezwykle gorący rok dla FC Barcelony - aż trzy zmiany szkoleniowca dotychczas, słabe wyniki w lidze oraz w meczach o stawkę czy wyczekiwana przez kibiców dymisja Bartomeu. To tylko początek problemów hiszpańskiej drużyny. W La Lidze Barcelona zajmuje zaledwie 12. pozycję mając na koncie 8 punktów. Przeciwnicy z kolei borykają się z koronawirusem - na Camp Nou nie pojawi się kilkunastu piłkarzy, a większość z nich otrzymało pozytywny wynik testu. Dynamo Kijów aktualnie zajmuje pierwsze miejsce w tabeli ligowej przed drugim Szachtarem Donieck (trzynastokrotny mistrz Ukrainy). Jednym z pewnych filarów ukraińskiej drużyny jest kolejny polski zawodnik grający w prestiżowych rozgrywkach Ligi Mistrzów - wychowanek Lecha Poznań - Tomasz Kędziora. Kadrowicz w Kijowie występuje od 2017 roku. W barwach katalońskiej drużyny zabraknąć na boisku może pierwszego bramkarza, Ter Stegena, który może nie zagrać z powodu urazu kolana, poza nim Philippe Coutinho boryka się z nabytą kontuzją jeszcze w trakcie El Clasico. Świadkami sensacji prawdopodobnie nie będziemy tak jak miało to miejsce przed laty. Był 5 listopada 1997 roku, kiedy rozegrano mecz Champions League pomiędzy FC Barceloną a Dynamem Kijów. Na boisku gwiazdy takie jak Vitor Baia, Luis Figo czy Rivaldo po stronie Barcy. W ekipie z Kijowa występował prowodyr całego zamieszania, czyli Andriy Shevchenko, który zdobył 3 bramki w 35 minut. Dynamo wygrało na wyjeździe 4:0. Ten mecz był jednym z niezapomnianych. W środę o godz. 21:00 także oczekujemy dobrego widowiska. Spotkanie FC Barcelona - Dynamo Kijów będzie transmitowane na antenie Polsatu Sport Premium 1 oraz TVP 1. Z informacji podanych na oficjalnej stronie Dynama Kijów dowiadujemy się, że do Barcelony zespół przyleciał bez 13 zawodników, w związku z sytuacją epidemiologiczną. Kolejne zakażenia mogą wpłynąć na dezycję o przełożeniu meczu na inny dogodny termin.   Вся увага на наступний матч 🔥 #БарселонаДинамо pic.twitter.com/rfGJivWsoY — FC Dynamo Kyiv (@DynamoKyiv) November 2, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


03 LISTOPADA 2020, 11:23
Inne

„Lepiej, żeby Leo Messi przeszedł do Manchesteru City” - Mateusz Piotrowicz z kanału Footbreak [WYWIAD]
Dla każdego kibica futbolu ciężkimi chwilami są te, w których ich ukochana drużyna przeżywa kryzys, momentami do tego stopnia, że z wielkiej potęgi staje się zlepkiem niezrozumiałych wydaje się indywidualności, niepotrafiących osiągnąć czegokolwiek na podwórku krajowym, a co dopiero na arenie międzynarodowej. Niewątpliwie teraz w takim głębokim dołku jest FC Barcelona, szukająca rozwiązania problemów w sprzedaży zawodników, a także zatrudnianiu nowych osobistości na wolne stanowiska. Co za tym idzie, fani Dumy Katalonii muszą teraz przeżywać prawdziwe katorgi, patrząc na wszelkie afery wokół tej ekipy. O tym oraz o innych ciekawych tematach udało nam się porozmawiać z prowadzącym youtube'owego kanału "Footbreak", zrzeszającym niebagatelną, 65 tysięczną widownię, czyli Mateuszem Piotrowiczem. Nowinki transferowe: Cześć Mateusz, z miejsca chciałem Ci bardzo serdecznie podziękować za poświęcony czas oraz chęć rozmowy. Mateusz Piotrowicz: Nie ma problemu, cała przyjemność po mojej stronie. NT: Chciałem tylko zaznaczyć, że to troszkę dla mnie nietypowe i dziwne uczucie rozmawiać z kimś, kogo ogląda się na co dzień na Youtube, ponieważ od kilku lat, śledzę Twą twórczość, a szczególnie pamiętam "PIłkarską Familiadę". MP: Tak, to stare czasy. Jednak jak widzisz, teraz poświęciłem się innym treściom i odszedłem od rzeczonej "Familiady". Wiele osób pyta się, kiedy powrót tej serii, jednak teraz odnajduję się w tym, co robię aktualnie. Paradoksalnie, po zmianie formuły dużo osób odbiera mnie lepiej niż z czasów teleturnieju. NT: Najważniejsze, żebyś robił to, w czym czujesz się najlepiej, a na pewno z Tobą pójdzie grono odbiorców, którzy doceniają Twój wkład w kanał. Mateuszu, poprzednio wywiad prowadziłem z Maćkiem Łosiem z "Piłkarskiego Państwa Środka", który jak się okazuje jest wielkim fanem, zresztą jak również Ty, FC Barcelony. Wiadomo, że ostatnio sytuacja Dumy Katalonii jest zła i ciągnęła się nie do końca polubownie zakończona afera z Lionelem Messim. Stąd też moje pytanie, co myślisz ogólnie o okresie prezydentury Josepa Marii Bartomeu? MP: Bartomeu - ten człowiek na dobrą sprawę przyszedł na gotowe. Miał w rękach świetny zespół, wystarczyło to tylko na dłuższą metę dobrze poukładać. Oczywiście, wygrana w Lidze Mistrzów i tryplet, który zresztą on sobie z dumą przypisuje tak naprawdę na dobrą sprawę był początkiem końca sukcesów, a to wszystko przez nieumiejętne rozporządzanie klubem. Gdyby wtedy zdecydował się na czystki w składzie, sprzedał Busquetsa oraz Rakiticia, dałoby radę zainwestować pieniądze w dalszy rozwój. A tak, blamaże z Bayernem Monachium, a wcześniej frajerskie porażki z Liverpoolem i AS Romą (swoją drogą w moje urodziny, także świetny prezent), pokazały, jak również szkoleniowo się to nie rozwinęło. Poza tym kwestia Neymara, pod którą także podpisuje się od samego początku Bartomeu, tak naprawdę niemal w ogóle nie jest jego zasługą. Generalnie, patrząc po obecnych ruchach na rynku i sytuacji z Leo Messim, zważywszy na możliwy rozwój Argentyńczyka, lepiej by było indywidualnie, żeby trafił do tego Manchesteru City. Może to być zdecydowanie jego ostatni rok w Hiszpanii. Dodatkowo, bardzo nie podoba mi się dysproporcja pomiędzy blokiem ofensywnym, a defensywnym. O ile w ataku mamy solidnych piłkarzy, tak jednak od lat w obronie nie zmienia się nic, a szczerze? Każdy jest stąd do wylotu z klubu, od Jordiego Alby po Semedo, który do teraz nie wie, w którą stronę pobiegnie Davies. Jednak na dobrą sprawę, ilu mamy obecnie klasowych środkowych obrońców? Van Dijk, Ramos, może De Ligt za kilka lat, przed powrotem bym powiedział także, że Varane, ale teraz nie wydaje mi się. Ich jest naprawdę mało, na palcach jednej ręki można zliczyć. NT: Ciekawe i mocne stwierdzenie, ale się z nim zgadzam. Wydaje się, że Gerard Pique trzyma defensywę w posadach, przy czym Jordi Alba nie ma już tego, co cechowało go kiedyś, Clement Lenglet nie jest wystarczającym wzmocnieniem tej linii, faktycznie Nelson Semedo zanim się zdążył obejrzeć, Alphonso Davies już asystował Kimmichowi, ale największy ból mam do Sergiego Roberto, gdyż uważam, że on trzymany jest tam za dopełnienie comebacku z PSG. MP: Tu muszę przyznać rację. Szkoda, że kontuzje trapią Umtitiego, gdyż mógłby to być naprawdę najlepszy zawodnik w defensywie, rozwiązujący część problemów. Jednak ogólnie Clement Lenglet moim zdaniem nie pasuje do stylu Barcelony. Tak samo przecież było z Paulinho, który przychodził na Camp Nou jako najgorszy transfer ostatnich lat w Tottenhamie, i chociaż no nie grał źle przez rok, tak jednak nie był to poziom, na jakim powinni grać zawodnicy takiego klubu. Tym samym cały projekt o nazwie "odmłodzenie kadry" się sypie, zresztą podobną taktykę wydają się mieć Juventus Turyn i Inter Mediolan, którzy jednak trzymają i inwestują w "dziadków" typu Ashley Young, Kolarov, Chiellini, Bonucci, czy zgaszony Sanchez. Mimo chęci kupna młodych graczy, w większości jednak bazuje się na tym, co się ma i jest to złe. NT: Dobrze, troszeczkę na chwilę zbaczaliśmy z tematu, ale chciałbym Cię zapytać teraz, jak wiemy w poprzednim sezonie wystrzelił fenomen Ansu Fatiego, momentami dźwigającego całą Barcelonę, jednak pamiętajmy, że Real Madryt ma coraz lepiej grającego Viniciusa Juniora. Stąd też powiedz mi, kto długofalowo będzie dla Ciebie lepszym piłkarzem? MP: Ansu Fati, bez dwóch zdań. Patrząc i ze strony bycia fanem Barcelony, ale zupełnie obiektywnie uważam, że zarówno w trakcie La Ligi, jak i z Ukrainą to, co wyczynia ten chłopak jest niesamowite i bez problemu przebije on Viniciusa. Mam nadzieję, że będzie on występował na długie lata na Camp Nou i zostanie legendą. NT: W takim razie zważywszy na to, że oczywiście naturalnie, z tytułu kibicowania Dumie Katalonii, Królewscy są jednak wrogim zespołem, ale muszą grać tam zawodnicy, których pomimo barw lubisz i szanujesz. Sam, jako kibic BVB, nie mogę się nadziwić wyczynom Lewandowskiego i rozwojowi wspomnianego Kanadyjczyka. Jak zapewne się już domyślasz, których piłkarzy mistrza Hiszpanii doceniasz? MP: Sergio Ramos - myślę, że komentarz jest tutaj zbędny, absolutny top obrońców na świecie. Podziwiam Thibauta Courtoisa za to, jak się wyrobił po miernym początku. Poniekąd szacunek oczywiście należy się Karimowi Benzemie, dźwigającego stale ofensywę i będącego w czołówce napastników. Sympatyzuję także z Isco, jednak wiadomo, jak za kadencji Zinedine'a Zidane'a jest on rotowany. I zakończę Luką Modriciem, należy mu się szacunek za cudowny sezon, gdy wzniósł Złotą Piłkę, ale teraz to już nie jest ten sam piłkarz. NT: Jasne, jestem ciekaw co myślisz o stwierdzeniu, że FC Barcelona nie umie się poznać na zawodnikach i na ich mentalności? Jednak pamiętajmy, że w ekipie jest Ousmane Dembele, w którego poprawę sam osobiście wierzę, ale jednak zasypiał już na treningi, ponieważ grał za długo w Fortnite'a albo w ogóle się na nich nie zjawiał. Poza tym nieobecny już Arthur także ma swoje za uszami. MP: Wiesz co, uważam, że skauting nie polega na tym, by poznać się na mentalności poszczególnych zawodników, lecz na ich umiejętnościach. Jednak Dembele już przed transferem zdecydowanie pokazywał swoje oblicze i już w BVB zrezygnował z treningów, by wymusić odejście. Co do Arthura, myślę, że po części do głowy uderzyła mu woda sodowa i udziela się mu jednak także południowy temperament, co przybliżało go do głupich akcji. NT: Rozumiem to w zupełności, teraz opuszczając wątek Blaugrany, krótko i na temat, czy w tym sezonie Lewandowski... MP: ...Tak, zdecydowanie Robert Lewandowski powinien wygrać Złotą Piłkę, był bezkonkurencyjny. Nie przypominam sobie takiej dominacji, żeby w trzech wygranych rozgrywkach zostawał ten sam piłkarz królem strzelców w każdych z nich. Rok ten należał do Polaka i szkoda, że odwołano plebiscyt, co jest mimo wszystko kontrowersyjną decyzją, nie jestem pewien czy słuszną, ale no cóż. NT: Bez wątpliwości Robert jest żywą legendą tego sportu w naszym kraju, ikoną i niekwestionowanym liderem, więc powiedz mi proszę, czy uważasz, że po odejściu Lewandowskiego i całej paczki w podobnym wieku, typu Fabiański, Szczęsny, Grosicki, Glik, wrócimy do czasów posuchy sprzed kadencji Adama Nawałki? MP: To jest bardzo trudne i jednocześnie smutne pytanie, gdyż ostatnie mecze pokazały, jak ważnym, a wręcz kluczowym ogniwem jest nasz kapitan. O ile na innych pozycjach istnieje realna szansa, że wyrośnie ktoś, kto nawiąże do obecnych kadrowiczów, tak nie będziemy mieli napastnika pokroju Lewandowskiego. Myślę, że nikt nie ma instynktu lidera takiego jak on i przyjdą ciężkie czasy. Obawiam się nawet, że pomimo naszego młodego wieku, nie dożyjemy osoby z takim kunsztem jak RL9. NT: Niestety, również posiadam takie obawy. Czy uważasz, że obecna sytuacja reprezentacji jest głównie winą Jerzego Brzęczka? MP: Prawdę powiedziawszy, nie mogło Roberta przede wszystkim spotkać gorsza rzecz w jego karierze, niż myśl szkoleniowa Brzęczka. Wyobraź sobie, że ktoś jest trenerem takiego włoskiego Benevento czy Catanii załóżmy. Jest wyrzucany stamtąd i nagle dostaje ofertę z Juve. Czy on ma jakiekolwiek szanse się tam odnaleźć? Krótko mówiąc, człowiek ten nie jest odpowiednim kandydatem na selekcjonera. NT: Patrząc dalej w przyszłość, powiedzmy do 23. roku życia, jakie do tego wieku aktualnie jest Twoje TOP 5 młodych zawodników, którzy mogą zgarnąć Ballon D'or? MP: Wydaje mi się, że Kylian Mbappe, Ansu Fati, Phil Foden oraz Riqui Puig... i jest ciężko mi wskazać piątego, pozostańmy proszę przy tej czwórce, jak już to może jeszcze Frenkie de Jong. NT: Nie ma problemu. Zbliżając się powoli do końca, wyraź swoją opinię na temat, kogo na ten moment brakuje Ci w FC Barcelonie? MP: Kevin De Bruyne. Jasne, że KDB. Nie ma tam playmakera i w założeniu Ronalda Koemana w formacji 4-2-3-1 byłby on idealny. NT: Liczyłem, że odpowiesz na któreś z przygotowanych pytań "De Bruyne", gdyż teraz chciałem spytać, kto według Ciebie marnuje się w aktualnym klubie. Moim zdaniem, nie ubliżając rozwojowi Manchesteru City i innym gwiazdom, Kevin jest za dobry na ten zespół. MP: A ja akurat się tutaj nie zgodzę. De Bruyne jest częścią naprawdę mocnego City, które myślę, że wygra w końcu Ligę MIstrzów. Co do zaś tego pytania, może wydać się to głupie i dziwne, ale sądzę, że marnuje się Leo Messi i taka jest prawda. NT: To na samo zakończenie - ulubiony piłkarz z dzieciństwa? Spodziewam się, że mamy tego samego człowieka w głowie. MP: Powiem tak, opis mówi wszystko - "uśmiech futbolu". NT: Tak też myślałem. Co jak co, ale Ronaldinho robił z piłką istnie niemożliwe rzeczy, bawił się tym wszystkim, a i tak był zawsze o krok przed innymi. Strach pomyśleć co by było, gdyby tak wcześnie nie popłynął w swe życie towarzyskie i nie odepchnął futbolu na drugi plan. Jego wyczyny w prawie są nie do odtworzenia, a pomysły zadziwiały czasem cały świat. Piękne jest to, że ktoś bawiąc się jednocześnie młodych uczył gry. Podsumowując, po prostu jest mi go żal. MP: Myślę, że to jest idealna puenta, nic dodać, nic ująć. NT: Cóż, jeszcze raz dziękuję za poświęcony mi czas, chciałbym Cię serdecznie pozdrowić, jak i Twych widzów. Poruszyliśmy mnóstwo ciekawych tematów i omówiliśmy je szczegółowo. Jestem też pod wrażeniem szerokiej wiedzy o ulubionym zespole, zaimponowałeś mi. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zgadamy. MP: Niezwykle mi miło to słyszeć i dziękuję. Tak jak mówiłem, cała przyjemność po mojej stronie, świetnie się rozmawiało. I jestem chętny na dalszą współpracę. W kontakcie.   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


12 WRZEŚNIA 2020, 11:28