ANGERS


Transfery

Oficjalnie: Mateusz Żukowski piłkarzem Rangers FC
20-latek zamienił polskie murawy na szkockie boiska. Rangers FC za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej poinformowali o pozyskaniu na zasadzie transferu definitywnego Mateusza Żukowskiego z Lechii Gdańsk. Prawy obrońca po pozytywnym przejściu testów medycznych związał się z nowym pracodawcą kontraktem obowiązującym do 31 maja 2025 roku. Kwota tej transakcji wyniosła tylko 595 tysięcy euro, bo po zakończeniu trwającej kampanii wygasała umowa defensora z Biało-Zielonymi. Młodzieżowy reprezentant Polski z powodzeniem występował w barwach dotychczasowego zespołu od 2015 roku, kiedy to trafił do akademii Lechii Gdańsk z Pogoni Lębork. W sezonie 2019/2020 przebywał on na wypożyczeniu w Chojniczance Chojnice. Mateusz Żukowski w 20 spotkaniach aktualnych rozgrywek strzelił 2 bramki i zanotował 1 asystę. Portal "Transfermarkt.de" wycenia go na 2,5 miliona euro. Glasgow Rangers to obecni mistrzowie oraz liderzy szkockiej ekstraklasy.   🆕 #RangersFC are today delighted to announce the signing of Mateusz Zukowski from Lechia Gdansk for an undisclosed fee subject to international clearance. — Rangers Football Club (@RangersFC) January 31, 2022   ➡️ Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸 ➡️ Kliknij i polub naszą stronę na Facebooku: @nowinkitransferowe 👍 ➡️ Kliknij i zaobserwuj nas na Twitterze: @nowinkitransfer 🐦


31 STYCZNIA 2022, 17:48
Transfery

Oficjalnie: Amad Diallo Traore dołącza do Glasgow Rangers
19-latek poszuka cennych minut na szkockich boiskach. Glasgow Rangers za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej poinformowało o pozyskaniu na zasadzie półsezonowego wypożyczenia Amada Diallo Traore z Manchesteru United. Prawoskrzydłowy po pozytywnym przejściu testów medycznych związał się z nowym pracodawcą kontraktem obowiązującym do 31 maja 2022 roku. Trzykrotny reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej, który na Old Trafford ma sporą konkurencję, do drużyny popularnych Czerwonych Diabłów trafił w styczniu 2021 roku za 21,3 mln euro z Atalanty Bergamo. Wcześniej grał jeszcze dla akademii Boca Barco, gdzie jako dziecko stawiał premierowe piłkarskie kroki. Amad Diallo Traore, który uchodzi za wielki talent, w 3 spotkaniach aktualnej kampanii strzelił 2 gole i zaliczył 1 asystę (w Premier League 2). Portal "Transfermarkt.de" wycenia go na 18 milionów euro. Co ciekawe, 21-letni brat Iworyjczyka Hamed Junior Traore to zawodnik US Sassuolo Calcio. Aktualizacja: Młody atakujący zdobył bramkę w debiucie dla Rangers FC.   🆕 #RangersFC are today delighted to announce the loan signing of @Amaddiallo_19 from @manutd until the end of the season. — Rangers Football Club (@RangersFC) January 27, 2022 5' GOOOALLLL!! Welcome to #RangersFC, @Amaddiallo_19 👊 pic.twitter.com/JDhI4Uq4Ol — Rangers Football Club (@RangersFC) January 29, 2022   ➡️ Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸 ➡️ Kliknij i polub naszą stronę na Facebooku: @nowinkitransferowe 👍 ➡️ Kliknij i zaobserwuj nas na Twitterze: @nowinkitransfer 🐦


28 STYCZNIA 2022, 15:42

Transfery

Oficjalnie: Rangers FC sięga po Fashiona Sakalę
24-latek wzmocni linię ofensywną mistrzowskiej drużyny Stevena Gerrarda. Rangers FC za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej poinformowali o pozyskaniu na zasadzie wolnego transferu Fashiona Sakali z KV Oostende. Środkowy napastnik po pozytywnym przejściu testów medycznych związał się z nowym pracodawcą kontraktem obowiązującym do 30 czerwca 2025 roku. Umowa zostanie zatwierdzona po zakończeniu obecnego sezonu, gdy wygaśnie kontrakt snajpera z aktualnym zespołem. Pięciokrotny reprezentant Zambii z powodzeniem występował w barwach belgijskiej ekipy od lipca 2018 roku, kiedy to trafił na Albertpark ze Spartaka Moskwa II. Wcześniej grał jeszcze dla rodzimych klubów - Zanoco FC oraz Nchanga Rangers FC, którego jest wychowankiem. Fashion Sakala w 30 spotkaniach trwających rozgrywek strzelił 13 bramek i zanotował 4 asysty. Portal "Transfermarkt.de" wycenia go na 2,5 miliona euro.   🆕 Welcome Sakala 🆕📝 #RangersFC are today delighted to announce that a pre-contract has been agreed with Fashion Sakala, and he will join from Belgian side KV Oostende in the summer-subject to international clearance and a work permit being received. — Rangers Football Club (@RangersFC) May 4, 2021   ➡️ Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸 ➡️ Kliknij i polub naszą stronę na Facebooku: @nowinkitransferowe 👍 ➡️ Kliknij i zaobserwuj nas na Twitterze: @nowinkitransfer 🐦


05 MAJA 2021, 15:53

Transfery

Oficjalnie: Glasgow Rangers sięgnie po Jacka Simpsona
24-latek latem przeprowadzi się do lidera ligi szkockiej. Glasgow Rangers za pośrednictwem swojej oficjalnej strony internetowej poinformowało o pozyskaniu na zasadzie wolnego transferu Jacka Simpsona z AFC Bournemouth. Środkowy obrońca po pozytywnym przejściu testów medycznych podpisze kontrakt z ekipą Stevena Gerrarda.  Transakcja będzie darmowa, a formalnie zostanie zrealizowana 1 lipca 2021 roku. Były młodzieżowy reprezentant Anglii jest wychowankiem drużyny popularnych Wisienek i przez niemal całą karierę (był na kilkumiesięcznym wypożyczeniu w AFC Totton) nosił czerwoną koszulkę macierzystego klubu.  Jack Simpson podczas aktualnej kampanii rozegrał 12 spotkań. Portal "Transfermarkt.de" wycenia go na 1,2 miliona euro. Aktualizacja: Jack Simpson dołączy do Rangersów już teraz za nieujawnioną kwotę, a nie latem, kiedy transfer miał odbyć na zasadzie darmowej transakcji.   🆕 Jack is a Ger 🆕Read more as Jack Simpson joins #RangersFC 👇 — Rangers Football Club (@RangersFC) February 1, 2021 🆕 #RangersFC are today delighted to announce the signing of defender Jack Simpson from @afcbournemouth on a pre-contract agreement. — Rangers Football Club (@RangersFC) January 28, 2021   ➡️ Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸 ➡️ Kliknij i polub naszą stronę na Facebooku: @nowinkitransferowe 👍 ➡️ Kliknij i zaobserwuj nas na Twitterze: @nowinkitransfer 🐦


29 STYCZNIA 2021, 15:12

Europa League

Lech Poznań - Glasgow Rangers, czyli ostatni akord „Kolejorza” w Lidze Europy
Lech Poznań dzisiaj przy ulicy Bułgarskiej pożegna się z Ligą Europy. Niewątpliwie piękną przygodę Kolejorz zakończy na meczu z Rangersami, którzy walczą o pierwsze miejsce w grupie. Można by za to pomyśleć, że gospodarze zagrają o pietruszkę, lecz w żadnym wypadku tak nie jest. Walka o dodatkowe pieniądze i współczynnik UEFA sprawia, że na podsumowania będzie jeszcze czas, a dziś o godzinie 18:55 Lech musi zagrać na swoim najlepszym możliwym poziomie. Mecz nie tylko o honorOczywiście wszyscy marzyliśmy, by zbliżający się wieczór był starciem o awans, do tego najlepiej zakończonym happy endem. Rzeczywistość sprawiła jednak, że Lechici na wyjście z grupy nie mają już najmniejszych szans i nie można mieć o to do nich wielkich pretensji - od początku wiadomo było, że faworytami grupy są Rangersi oraz Benfica i to oni przechodzą dalej do 1/8 finału. Owszem, poznaniacy rozbudzili nasze oczekiwania swoją dobrą grą na początku swojej drogi i przy odrobinie szczęścia, a także lepszej formie, mogli pokusić się o awans, ale nie ma co rozpaczać, że tak się nie stało. Przeciwko Szkotom stawka i tak jest wysoka, zarówno dla klubu z Wielkopolski, jak i całej polskiej ligi. Kwestie finansowe są raczej oczywiste. UEFA za zwycięstwo w fazie grupowej Ligi Europy płaci 570 tysięcy euro, a za remis 170 tysięcy euro. Kwoty nie do pogardzenia, szczególnie jak na nasze rodzime realia, więc odpuszczania nie będzie. Dla Lecha istotna powinna być także sytuacja Polski w rankingu klubowym europejskiej federacji. W przypadku zwycięstwa Kolejorza możemy być pewni awansu z 30. miejsca na miejsce 27. Korzyści? Od sezonu 2022/23 wszyscy nasi pucharowicze startowaliby z poziomu drugiej rundy kwalifikacji UEFA Europa Conference League - nowego rozgrywkowego tworu. O tym, że mniej meczów we wstępnych fazach europejskich pucharów znacząco ułatwia późniejszą walkę w nich, przekonał się w ostatnich latach niejeden ekstraklasowy klub. Drużyna dwóch jakościZ tego powodu możemy liczyć, że trener Dariusz Żuraw nie zastosuje wariantu lizbońskiego i nie podejdzie ulgowo do pojedynku z Rangersami. Na Estadio da Luz można było przypuszczać, że szanse nawet na remis są minimalne i stąd decyzja o tak znaczącym przemeblowaniu składu. Nie próbuję tutaj bronić szkoleniowca, bo Liga Europy to okno wystawowe na świat i takie podejście do tak klasowego rywala jak Benfica było co najmniej nie na miejscu, zarówno ze względu na szacunek dla przeciwnika, jak i zwykłej sportowej walki. Efekty tej decyzji zobaczyliśmy od razu w Lizbonie, ale doświadczyliśmy ich również w niedzielę. Zmiennicy nie udźwignęli presji meczu w europejskich pucharach, za to wypoczęta podstawowa jedenastka w rywalizacji ligowej pokazała klasę, rozjeżdżając Podbeskidzie 4:0. I to właśnie do takiego Kolejorza jak w weekend przyzwyczailiśmy się na początku sezonu. Do drużyny, która potrafi zabić mecz, grać w obronie skoncentrowana do końca oraz posiadającej wystarczające argumenty w ofensywie i odpowiednią skuteczność. Kluczowi zawodnicy (Pedro Tiba, Dani Ramirez, Jakub Moder) znów wyglądali bardzo przekonująco i miejmy nadzieję, że zostanie tak na dłużej. Jeśli trener Żuraw nie zdecyduje się na kolejną kadrową rewolucję, to dzisiaj przy podobnej grze Lech może być równorzędnym rywalem dla The Gers, co pokazali już przecież przez sporą część spotkania w Glasgow. Szkockie sny o potędzeNie na miejscu byłoby jednak porównywać lidera szkockiej Premiership do ostatniej drużyny naszej Ekstraklasy. Zespół Stevena Gerrarda to cały czas świetnie naoliwiona maszyna. Liczby mówią same za siebie - piłkarze z Ibrox Stadium nie przegrali od dwudziestu czterech meczów (zaledwie cztery remisy) i nawet Benfica nie potrafiła tej serii przerwać. Co więcej, w pojedynkach z Portugalczykami byli dwukrotnie w o wiele lepszej sytuacji i spokojnie mogli w obu przypadkach dowieźć zwycięstwa, zamiast dzielić się punktami. W Szkocji The Gers mają trzynaście punktów przewagi nad drugim Celtikiem i nawet dwa rozegrane mecze więcej względem lokalnych oponentów nie zmieniają faktu, że rywal Lecha absolutnie zdominował ligę. Co więcej, ostatnie pojedynki na rodzimych boiskach to popis Rangersów: osiem zwycięstw, bilans bramkowy 27:0 (3,38 gola na mecz). Statystyki imponujące. Ostatnie wydarzenia sprawiają, że kibice z niebieskiej części Glasgow znów mają wielki apetyt i nadzieje, że ich klub nawiąże do lat świetności zarówno w kraju, jak i w Europie. Na razie Szkoci chcą wyjść z pierwszego miejsca, aby tak się stało, muszą po prostu z Lechem wygrać, jako że mają równy dorobek punktowy co Benfica, ale lepszy bilans bezpośredni. Nikomu nie trzeba mówić, jak dużo daje taka pozycja i z pewnością Steven Gerrard nie ma zamiaru odpuścić tego meczu, szczególnie, że ma do dyspozycji wszystkich swoich najważniejszych piłkarzy. Po piękne pożegnanie Kolejorz musi przyłożyć się do tego spotkania, by osiągnąć swoje (i całej ligi) cele, ale także by w dobrym stylu pożegnać się z Ligą Europy. I to możliwe, że na długi czas, bo dla Polski droga do tych rozgrywek po reformie UEFY będzie wiodła jedynie przez Champions League, ponieważ awans na dające możliwość bezpośredniej gry w Lidze Europy gwarantuje co najmniej piętnaste miejsce w krajowym rankingu. Ono natomiast na razie jest dla nas wizją z gatunku science-fiction. Liczymy więc, iż Lech pokaże swój najlepszy futbol, tak jak robił to wczesną jesienią i mimo braku awansu, zostawi nas w dobrych nastrojach oraz z pięknymi wspomnieniami.   🔥 DZIEŃ MECZOWY 🔥🏆 #UEL 🆚 @RangersFC 🕖 18:55🏟 Stadion Poznań💻 https://t.co/7dFHvS60RQ📺 Polsat Sport Premium 1, TVP 2#⃣ #LPORAN pic.twitter.com/vZvEyD9dFG — Lech Poznań (@LechPoznan) December 10, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


10 GRUDNIA 2020, 10:24

Europa League

Glasgow Rangers - Lech Poznań: Czy „Kolejorz” zdoła zdobyć pierwsze punkty?
Po bardzo dobrym pod względem stylu początku fazy grupowej w meczu z Benfiką, teraz przed Kolejorzem kolejne wyzwanie. Ci, którzy oczekują łatwiejszego zadania z Glasgow Rangers, muszą się rozczarować, bo Szkoci to również niezwykle wymagająca drużyna. Starcie Rangers - Lech już dzisiaj, czyli w czwartek 29 października o godzinie 21:00. Trudny teren, jeszcze trudniejszy rywalNiektórzy mogą patrzeć na drużynę Stevena Gerrarda przez pryzmat zeszłorocznej rywalizacji Legii z The Gers w decydującej rundzie play-offów eliminacji Ligi Europy. Przypomnijmy, że po trudnym dwumeczu Rangersi dostali się do fazy grupowej (0:0 w Warszawie i 1:0 w Glasgow). Biorąc pod uwagę to starcie, mogłoby wydawać się, że Lecha nie czeka tak wielkie wyzwanie. Legia, niebędąca wtedy w wybitnej formie, potrafiła nawiązać równą walkę, tracąc decydującą bramkę w 90. minucie rewanżu. Drużyna Gerrarda poczyniła jednak znaczny progres przez miniony rok. Anglik potrafił doprowadzić swoją drużynę aż do 1/8 finału Ligi Europy, gdzie uległa dopiero Bayerowi Leverkusen. Aby dostać się do obecnej fazy grupowej, udało się jej wyrzucić z rozgrywek Galatasaray, ekipę doświadczoną i złożoną z ciekawych zawodników. Wystarczy także spojrzeć na obecną formę Szkotów. Rangersi są niepokonani od 15 meczów, w których stracili zaledwie 4 bramki. Dobra dyspozycja procentuje w lidze. The Gers przewodzą szkockiej Premiership i na Ibrox coraz śmielej spoglądają w stronę mistrzowskiego tytułu - pierwszego od 2011 roku. W meczu z Lechem wspomnianie Ibrox Stadium będzie puste, jak większość europejskich aren w dzisiejszych spotkaniach. Wydaje się, że dla Poznaniaków jest to dobra wiadomość, patrząc z bardzo pragmatycznej perspektywy. Kibice Rangersów potrafią zgotować istne piekło, a atmosfery jak w Glasgow nie powstydziłby się niejeden klub angielskiej Premier League. Lechici mogliby mieć problem z opanowaniem emocji, a zespół Gerrarda na fali dopingu swoich fanów byłby jeszcze groźniejszy. Przezwyciężyć trudnościW Lechu mimo ogólnego optymizmu po dobrym zaprezentowaniu się z Benfiką, pojawiło się kilka problemów. Do Glasgow trener Dariusz Żuraw nie mógł zabrać aż trzech kluczowych piłkarzy. Mowa tu o Jakubie Kamińskim, Djordje Crnomarkoviciu oraz Pedro Tibie. Szczególnie brak Portugalczyka może być bardzo alarmujący dla fanów z Poznania. O tym, jak ważny jest to zawodnik w układance Żurawia, przekonaliśmy się już nie raz w tym sezonie. W niedzielę w meczu z Cracovią (1:1) z kolei zobaczyliśmy, że bez Tiby w środku pola Kolejorz miał duże problemy z kreowaniem sobie klarownych sytuacji. Z Rangersami brak tego piłkarza może być jeszcze bardziej odczuwalny. Ciężar gry, a przede wszystkim jej część kreatywna, spadnie więc na Daniego Ramireza. Jakości Hiszpana też nie raz mieliśmy okazję doświadczyć, lecz z Cracovią zawiódł. Być może w Glasgow jednak wzniesie się na wyżyny swoich olbrzymich umiejętności i odegra kluczową rolę. Cieszyć może za to powrót na środek obrony Lubomira Satki. Bardzo prawdopodobne, że wystąpi on w duecie z Thomasem Rogne, a takie zestawienie stoperów pozwala mieć nadzieje na dużo solidniejszą grę defensywy niż w przypadku pary Dejewski - Crnomarković. Możliwe, że po zakończonej już rehabilitacji zobaczymy Jana Sykorę, który swoimi umiejętnościami i doświadczeniem w europejskich pucharach może zrobić różnicę. Dobrą zmianę w meczu ligowym dał ostatnio także Mohammad Awwad i być może nie był to tylko jednorazowy przebłysk, a początek trendu zwyżkowego u tego zawodnika. Odwaga będzie kluczowaZbyt często ostatnio słyszeliśmy ten zwrot w przypadku Lecha, lecz jest to niezmienna i sprawdzona recepta. Kolejorz po raz kolejny musi zagrać swój futbol. Wydaje się wręcz, że w starciu z Rangersami będzie o to łatwiej niż w przypadku gry z Benfiką. Szkoci są drużyną bardziej defensywną i z pewnością nie zawsze będą wychodzić tak wysokim pressingiem, jak robiła to tydzień temu drużyna Jorge Jesusa. Ekipa Gerrarda jednak za to jest piekielnie niebezpieczna w grze z kontry i w szybkim ataku. Każda nierozważna strata piłki w środku pola będzie potencjalnym zagrożeniem ze strony szybkich bocznych obrońców i skrzydłowych. Warto zwrócić tutaj uwagę szczególnie na prawego defensora Jamesa Taverniera (9 bramek w tym sezonie!) oraz podstawowych skrzydłowych - Ryana Kenta i wykupionego przed sezonem z belgijskiego Genku Ianisa Hagiego. Na papierze najbardziej wartościowym piłkarzem The Gers z kolei jest środkowy napastnik, reprezentant Kolumbii, Alfredo Morelos. Nie można też zapominać o bardzo dobrze funkcjonującej linii defensywnej, o której wspominałem już wcześniej. Z pewnością jednak nie jest to drużyna nie do ukąszenia. Przy pomysłowej grze w ataku i dokładności Lech będzie kreował sobie sytuacje. Niezwykle ważna będzie skuteczność strzelecka. Nie można sobie pozwolić na marnowanie stuprocentowych okazji, gdyż takich będzie niezwykle mało i mogą zaważyć o ostatecznym wyniku. Stąd olbrzymia odpowiedzialność spoczywać będzie na Mikaelu Ishaku, ale także na innych ofensywnych zawodnikach Lecha. Kolejorz więc nie powinien wyjść na Ibrox ze strachem. Mimo dużej siły i potencjału rywala, Lechici pokazali już, że niestraszne im są wielkie firmy i piłkarze. Jeśli będą w stanie zachować swój styl i odwagę ze starcia z Benfiką oraz wyeliminować proste błędy, to być może po meczu z Rangersami będziemy cieszyć się nie tylko z walki i dobrego stylu, ale także z pierwszych punktów dopisanych w tabeli grupy D.   🔥 DZIEŃ MECZOWY 🔥🏆 #UEL 🆚 Rangers FC🕤 21:00🏟 Ibrox Stadium💻 https://t.co/7dFHvROptg📺 Polsat Sport Premium 1, TVP 2#⃣ #RANLPOPo zwycięstwo! 🔵⚪️ pic.twitter.com/bR97bGWawK — Lech Poznań (@LechPoznan) October 29, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


29 PAŹDZIERNIKA 2020, 10:21

Transfery

Oficjalnie: Rayan Ait-Nouri w Wolverhampton Wanderers
W niedzielny wieczór na swojej stronie klubowej Wolves poinformowali o wypożyczeniu z Angers młodego francuskiego piłkarza, Rayana Aït-Nouriego. Aït-Nouri to niezwykle utalentowany 19-latek, którego nominalną pozycją jest lewa obrona, lecz potrafi on grać również na lewej stronie pomocy. Portal "Transfermarkt" wycenia go na 20 milionów euro. Francuz jest reprezentantem kadry młodzieżowej Trójkolorowych. W poprzednim, przedwcześnie zakończonym sezonie Ligue 1, rozegrał w barwach Angers 17 meczów, w których zaliczył 3 asysty. Był podstawowym graczem jedenastej drużyny ligi francuskiej, lecz ominął kilka spotkań ze względu na niecodzienną kontuzję - uraz szczęki. Teraz jest już w pełni zdrowia i może być solidnym wzmocnieniem drużyny Wolverhampton. Z pewnością nie będzie jednak mu łatwo o miejsce w pierwszym składzie, gdyż będzie musiał rywalizować na lewej stronie z takimi piłkarzami jak Jonny Otto (obecnie kontuzjowany), Ruben Vinagre czy pozyskany niedawno z Lyonu Marcal. Nuno Espirito Santo ma w kim wybierać, lecz nie da się ukryć, że dla Aït-Nouriego z pewnością jest to dobry kierunek, żeby się rozwijać. Wraz z innymi Wilkami Francuz będzie chciał powtórzyć, a nawet poprawić osiągnięcie klubu z Molineux Stadium z poprzednich dwóch sezonów, czyli siódme miejsce. Z tak bogatą kadrą fani Wolverhampton mogą patrzeć z optymizmem w przyszłość, choć pamiętajmy, że w Premier League każdy mecz jest trudny i walka o pozostanie w czołówce z pewnością będzie wymagająca.   “I’m here to try and show everyone here exactly what I’m capable of, the manager, my teammates and the supporters."🇫🇷🗣 — Wolves (@Wolves) October 4, 2020   👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸


04 PAŹDZIERNIKA 2020, 20:30

Lech Poznań poznał grupowych rywali w Lidze Europy

02 PAŹDZIERNIKA 2020, 14:26

Oficjalnie: Alexandre Letellier golkiperem PSG

25 WRZEŚNIA 2020, 19:59

Brian Laudrup po dziesięciu latach wygrał z rakiem

18 WRZEŚNIA 2020, 18:28

Oficjalnie: SC Freiburg sięga po Baptiste'a Santamarię

17 WRZEŚNIA 2020, 17:27

Oficjalnie: Eberechi Eze w Crystal Palace

27 SIERPNIA 2020, 13:20

Leeds United monitoruje sytuację Ryana Kenta

19 SIERPNIA 2020, 22:34

Oficjalnie: Duet nowych napastników Glasgow Rangers

05 SIERPNIA 2020, 12:42

Alfredo Morelos o krok od LOSC Lille

26 LIPCA 2020, 20:44