Jaga ogłosiła pozyskanie kolejnego, szóstego już w tym oknie transferowym zawodnika. Szeregi podlaskiego klubu wzmacnia Ariel Borysiuk, który zasila drużynę Jagiellonii na zasadzie transferu definitywnego z Sheriffa Tyraspol.
Ariel Borysiuk to 28-letni pomocnik, urodzony 29 lipca 1991 roku w lubelskiej miejscowości Biała Podlaska. To właśnie w klubie ze swojego rodzinnego miasta, Top 54 Biała Podlaska, stawiał swoje pierwsze kroki w przygodzie z piłką. Szkolił się tam i występował w drużynach juniorskich do 2007 roku, kiedy jego talent zauważyli skauci Legii Warszawa i zarekomendowali jego pozyskanie włodarzom stołecznego klubu. Wszystko przebiegło pomyślnie i w lipcu 2007 roku Ariel Borysiuk trafił do Warszawy, gdzie najpierw dołączył do drużyny rezerw. Występował tam jedynie przez pół roku, ponieważ szkoleniowcy bardzo szybko poznali się na jego talencie i zdecydowali o przeniesieniu go do pierwszego zespołu. Tak też się stało i w styczniu 2008 roku został włączony do "jedynki", z którą poleciał na obóz przygotowawczy.
Najlepiej pierwszy pobyt Ariela w Legii opisują liczby. Przy Łazienkowskiej spędził w sumie cztery i pół roku, licząc początkowe pół roku w rezerwach. W tym czasie wystąpił w 123 spotkaniach Legionistów na wszystkich frontach (Ekstraklasa, Liga Europy, eliminacje Ligi Mistrzów, Puchar Polski), w których zdobył cztery gole i zanotował cztery asysty. Jego pierwszy pobyt w Warszawie był również owocny w trofea - z Legią w latach 2007-2012 sięgnął po trzy Puchary Polski, a także jeden Superpuchar. Był wówczas jednym z największych polskich talentów i najlepszych piłkarzy w kraju na swojej pozycji. W Legii występował głównie jako defensywny pomocnik i sprawował się tam bardzo dobrze, czym zwrócił na siebie uwagę nie tylko zagranicznych zespołów, ale także selekcjonera kadry reprezentacji Polski.
Pierwsze powołanie do dorosłej kadry Ariel Borysiuk otrzymał na jesieni 2010 roku i praktycznie z miejsca zadebiutował w biało-czerwonych barwach. Miało to miejsce 17 listopada 2010 roku w wygranym meczu towarzyskim z reprezentacją Wybrzeża Kości Słoniowej (3:1). Na placu gry pojawił się wtedy w 84. minucie, zmieniając Roberta Lewandowskiego. Później w koszulce z orłem na piersi pojawiał się jeszcze jedenastokrotnie, co daje w sumie 12 występów w seniorskiej kadrze Polski. Ostatni raz na zgrupowaniu reprezentacji był w 2016 roku. Oczywiście Borysiuk grał nie tylko w seniorach. Wcześniej z powodzeniem występował również w juniorskich kadrach, reprezentując praktycznie wszystkie kategorie młodzieżowe reprezentacji Polski.
Wracając do kariery klubowej, to w 2012 roku, dokładnie 30 stycznia, dobiegła końca pierwsza przygoda Borysiuka z Legią Warszawa. Zarówno klub jak i zawodnik zdecydowali się wtedy przyjąć ofertę występującego wówczas w niemieckiej Bundeslidze zespołu 1. FC Kaiserslautern. W zespole z południowo-zachodnich Niemiec ówczesny reprezentant Polski spędził trzy i pół roku, ale podczas tego okresu był dwukrotnie wypożyczany. Jeżeli chodzi o czas spędzony w samych Niemczech, były to dwa lata - od stycznia 2012 roku do stycznia 2014 roku. 47 spotkań w pierwszej drużynie, pięć meczów w rezerwach, trzy asysty - to kompletny bilans liczbowy Borysiuka z czasów gry w Niemczech. W trakcie tego etapu kariery Ariel zanotował również spadek do drugiej Bundesligi, a miało to miejsce po sezonie 2011/2012, czyli jego pierwszym w klubie. Szeregi Czerwonych Diabłów opuścił pierwszy raz 30 stycznia 2014 roku, udając się na wypożyczenie do rosyjskiej Wołgi Niżny Nowogród. W Rosji spędził pół roku, ligi nie zawojował, rozgrywając cztery mecze i spadając razem z Wołgą z Premier Ligi. Po powrocie z wypożyczenia nie przebywał zbyt długo w Niemczech. Włodarze Kaiserslautern chcieli go ponownie wypożyczyć, co się udało i Ariel praktycznie z miejsca drugi raz opuścił FCK. Tym razem było to wypożyczenie na cały sezon, a jako kierunek wybrano Polskę, a dokładniej Lechię. Dla Borysiuka był to zatem powrót do Ekstraklasy.
W zespole ze stolicy Pomorza urodzony w Białej Podlaskiej piłkarz spędził w sumie półtora roku - najpierw sezon 2014/2015 w roli zawodnika wypożyczonego, a następne pół roku po transferze definitywnym. W tym czasie się odbudował i ponownie stał się jednym z najlepszych polskich defensywnych pomocników. W biało-zielonych barwach rozegrał 57 spotkań (liga i Puchar Polski), w których po dwa razy asystował i strzelał. Prezentował się wyśmienicie, czym znowu zwrócił na siebie uwagę mocniejszych od Lechii zespołów. Najbardziej konkretna z tego grona okazała się Legia Warszawa, która w styczniu 2016 osiągnęła z Arielem i Lechią porozumienie i na stałe pozyskała popularnego Borysa za około 800 tysięcy euro.
Jego powrót do Legii Warszawa wypadł dobrze, ale był bardzo krótki, bo jedynie półroczny. 13 występów w Ekstraklasie i dwa w Pucharze Polski. Dodatkowo triumf w tych drugich rozgrywkach i czwarte trofeum za zwycięstwo w Pucharze Polski w gablocie. No i pierwszy w karierze tytuł mistrza Polski. Potem szybki i duży transfer latem 2016 roku, trzecia próba podbicia zagranicy. Tym razem wybór padł na angielskie Queens Park Rangers, które zapłaciło za niego prawie 2 miliony euro.
W zespole z Londynu spędził Borysiuk półtora sezonu, od lipca 2016 do stycznia 2018, i nie był to okres zbytnio udany. Zdołał wystąpić w 14 meczach w barwach rywalizującego wtedy w Championship QPR (11 w lidze i trzy w EFL Cup). W trakcie czasu spędzonego w zespole grającym na Loftus Road zaliczył Borysiuk również kolejne wypożyczenie w swojej karierze, przez pół roku (wiosna 2017) występując ponownie w Lechii Gdańsk. W Gdańsku tradycyjnie, był jednym z liderów, rozgrywając 14 meczów i strzelając gola. Po tym okresie wrócił do Londynu, ale tylko na pół roku i bez żadnych szans na grę. Dość powiedzieć, że po powrocie z wypożyczenia na murawę wybiegał dwa razy w ramach rozgrywek EFL Cup. W związku z tym zaczął rozglądać się za nowym pracodawcą. Pomocną rękę wyciągnęła wtedy do niego dobrze mu znana Lechia, która sfinalizowała jego ponowne przenosiny na Pomorze w styczniu 2018 roku. Ciekawostką jest, że podczas swojej przygody z Londyńczykami miał okazję występować w jednym zespole z innym reprezentantem Polski, czyli Pawłem Wszołkiem (obecnie w Legii).
Po kolejnym powrocie do Polski nie prezentował się Borysiuk już tak dobrze. O ile pierwsza runda po definitywnym dołączeniu do klubu była niezła (12 występów), o tyle później było już znacznie gorzej. Ariel nie potrafił sobie wywalczyć miejsca w pierwszej jedenastce i na jesieni sezonu 2018/2019 rozegrał tylko pięć spotkań. W poszukiwaniu formy i gry udał się więc na wypożyczenie do innego polskiego zespołu, Wisły Płock. Tam spędził wiosnę poprzednich rozgrywek, będąc raczej podstawowym piłkarzem (12 meczów, dwa gole). Latem 2019 roku ponownie wrócił do Gdańska, ale działacze zdecydowali, że nie będzie już przydatny drużynie i oddali go do występującego w mołdawskiej ekstraklasie zespołu Sheriffa Tyraspol.
Mołdawia i Sheriff to najnowszy etap kariery byłego reprezentanta Polski. W Tyraspolu Borysiuk spędził ostatnie pół roku, czyli jesień 2019. Może spokojnie uznać ten okres za owocny. Grał wszystko, od deski do deski, a że na Mołdawii gra się systemem wiosna-jesień, to zakończyły się już rozgrywki tamtejszej ekstraklasy. Mistrzem został Sheriff, z Borysiukiem w składzie. Polak może zatem dorzucić do gabloty kolejny tytuł. Teraz jednak przyszedł dla niego czas powrotu do kraju. Ariel ma coś w Polsce do udowodnienia i na pewno będzie bardzo zdeterminowany.
Ariel Borysiuk z podlaskim klubem związał się kontraktem do końca tego sezonu z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy. W Jadze zagra z numerem "23".
🔥 Jagiellońskich transferów ciąg dalszy! 🔥 Tym razem Żółto-Czerwone szeregi wzmacnia Ariel Borysiuk! 😎 28-letni środkowy pomocnik związał się z nami umową do końca obecnego sezonu, z opcją przedłużenia o kolejny rok. Ariel, witamy Cię serdecznie! ⚽️https://t.co/fmJ0pHW78e pic.twitter.com/WMlI0O9d4y
— Jagiellonia (@Jagiellonia1920) February 13, 2020