Legia Warszawa jako jedyna z prowadzącej czwórki nie wygrała swojego meczu w grupie mistrzowskiej. Jedyny komplet punktów w grupie spadkowej zgarnął Franciszek Smuda i jego Górnik Łęczna.
GRUPA MISTRZOWSKA
Jako pierwszy swój mecz, ze względu na finał Pucharu Polski rozegrał Lech Poznań. Jego przeciwnikiem — słabiutka na wyjazdach Korona. Przed pierwszym gwizdkiem zwycięstwo gospodarzy wydawało się formalnością, jednak ostatecznie po bardzo dobrym meczu Lech wygrał minimalnie - 3:2. Zespół z Kielc zaprezentował się bardzo dobrze i zmusił Lechitów do gry na wyżynach umiejętności, a wyjeżdżając ze stolicy Wielkopolski bez choćby punktu, może czuć się rozczarowany.
W sobotę Lechia na własnym boisku podejmowała Bruk-Bet, który jak się wydaje, wraca na właściwe tory. Dwie kolejne wygrane dawały powody do optymizmu i wiary w kolejną zdobycz punktową. Gdańszczanie po raz kolejny pokazali, że u siebie są zupełnie inną drużyną niż w delegacji. Spokojne zwycięstwo 2:0 pozwala nadal myśleć o mistrzowskim tytule.
Niedzielne popołudnie stało pod znakiem meczów lidera i wicelidera tabeli. Jagiellonia, nadal bez Konstantina Vasilieva w wyjściowej jedenastce, podejmowała Pogoń. Portowcy podróżowali na Podlasie dość niestandardowo, bo przez Warszawę. Mecz w Białymstoku był wyrównany, a o wyniku zadecydował po raz kolejny, utwierdzając nas o swoich wysokich umiejętnościach Cillian Sheridan. Skromne 1:0 pozwoliło Jagiellonii utrzymać pierwszą pozycję w tabeli.
Będąca pod presją zwycięstw swoich najgroźniejszych rywali do mistrzostwa Legia podejmowała Wisłę. Derby Polski w pierwszej połowie zawiodły kibiców. Druga połowa, znacznie bardziej emocjonyjąca, także nie przyniosła rozstrzygnięcia. Na gola Brleka z rzutu karnego odpowiedział strzałem głową Jędrzejczyk i Wojskowi jako jedyni z czołówki stracili punkty.
GRUPA SPADKOWA
W pierwszym meczu tej kolejki Arka grała z Piastem. Ciężka sytuacja obu drużyn w tabeli zwiększała wagę spotkania. Arka, mająca w perspektywie mecz Pucharu Polski nie dała jednak odpocząć swoim kluczowym zawodnikom. Bramkę już w 7. minucie zdobył Szwoch. Mimo dobrego początku i prowadzenia w niemalże całym meczu gospodarze nie zgarnęli całej puli. Jankowski w końcówce meczu wyrównał stan meczu i Gliwiczanie wywieźli znad morza cenny punkt.
Sobota to kolejne dwa mecze dolnej części tabeli. Wisła Płock zremisowała 1:1 z borykającym się z problemami Ruchem, chociaż powinni to spotkanie wygrać. Po bramce Jose Kante z kolejnego już w tej kolejce rzutu karnego wyszli na prowadzenie w 50. minucie. Tuż po wyrównaniu Araka, który ładnym strzałem pokonał Kryczkę, został podyktowany kolejny rzut karny dla gospodarzy. Do piłki tym razem podszedł Merebashvili, ale uderzył fatalnie i strzał został obroniony.
W drugim meczu tego dnia Śląsk zmierzył się z będącym w dobrej formie Górnikiem Łęczna. Podopieczni Franciszka Smudy pokazali się z bardzo dobrej strony i zasłużenie wygrali po bramkach Śpiączki i Bonina. Ta wygrana pozwoliła przesunąć się Łęcznianom na 3. miejsce w grupie spadkowej.
Ostatni mecz całej kolejki to poniedziałkowe spotkanie Zagłębia z Cracovią. Zagłębie może być bardzo rozczarowane grą w dolnej części tabeli, ale po fatalnej wiośnie mogą mieć pretensje tylko do siebie. Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie, ale to goście mieli więcej szczęścia i już do przerwy prowadzili 2:0. Przy jednej z bramek fatalny błąd popełnił Małkowski, który tuż przed meczem zastąpił w bramce kontuzjowanego Polacka. W drugiej połowie Lubinianie ruszyli do ataku, ale nie byli w stanie pokonać Sandomierskiego. Dopiero w 90. minucie pięknym strzałem popisał się Nespor i jak się wydawało, zmniejszył rozmiary porażki. W doliczonym czasie Zagłębie nie odpuściło i po rzucie rożnym i ogromnym zamieszaniu Guldan wpakował piłkę do siatki, ustalając wynik na 2:2. Cracovia z Lubina wywiozła więc punkt, który przed meczem na pewno by ich zadowolił, jednak po przebiegu spotkania jest dla nich porażką.
Dwa kluczowe wydarzenia tej kolejki to, jak wcześniej wspomnieliśmy, komplet punktów Górnika Łęczna, który przy innych wynikach dał spory awans w tabeli i pozwolił odsunąć się od strefy spadkowej na dwa punkty, a także remis Legii, która natomiast dwa punkty do czołówki straciła.