HISZPANIA

Obrona FC Barcelony, czyli cyrk na kółkach. Zapraszamy na felieton poświęcony defensywie Blaugrany, która jest najsłabszym punktem Dumy Katalonii.

Kiedy pomyślałem sobie, kto w piłce jest synonimem kabaretu i żenady od razu na myśl przyszła mi obrona FC Barcelony. Od około sześciu lat co roku będąca na deskach w Lidze Mistrzów i czasami w La Lidze. Po każdej dotkliwej porażce możemy usłyszeć deklaracje o tym, że w przyszłym roku będzie lepiej, że w przyszłym roku się poprawią, często obrońcy Blaugrany mówią o swoim poświęceniu i o chęci poprawy, jednak końcowo pozostają tylko deklaracje oraz puste słowa.

Pique przez lata był szefem linii defensywnej w Barcelonie. Był pewnym punktem w układance zmieniających się trenerów Barcy. Przez lata pokazywał się z dobrej strony zapewniając spokój kolegom z boiska. Niestety dla sympatyków drużyny z Katalonii dobra forma Pique trwała do momentu napotkania na swojej drodze zwycięzcy Ligi Mistrzów Bayernu Monachium. Po wstydliwej porażce 8:2 Pique zadeklarował, iż będzie pierwszą osobą, która dla dobra FC Barcelony odejdzie z klubu. Wszyscy myśleli, że to koniec, jednak stoper Barcy został. Na początku trwającego sezonu przydarzyła się mu kontuzja kolana, przez którą musiał pauzować kilka miesięcy. Wrócił na spotkanie z PSG i ten mecz dotkliwie zweryfikował, że dla Gerarda rywalizacja w poważnej piłce jest już skończona. Okej, możemy mówić, że to błąd Koemana, bo kto normalny wystawia ledwo wyzdrowiałego Pique do meczu przeciwko Mbappe, jednak prawda jest taka, iż Holender nie ma tak naprawdę, z czego lepić defensywy Barcelony i musi sięgać po takie wyjścia niekoniecznie mądre i racjonalne. Podobna sytuacja ma miejsce z prawym obrońcą Sergino Destem, który dopiero co wracając po kontuzji musi wskoczyć do pierwszego składu, co pokazuje nam, jak wąska jest ławka rezerwowych i jak związane ręce w takiej sytuacji posiada Ronald Koeman.

Jordi Alba jest niezmordowany i gra praktycznie w każdym spotkaniu. Czasami jego miejsce zajmie Junior Firpo, jednak taka sytuacja nie ma zbyt często miejsca, bo Firpo nie jest gwarantem wysokiego poziomu, jaki posiada Alba. Z całej linii defensywnej to lewy obrońca jako jedyny może mówić o czystym sumieniu w starciu z PSG. Lenglet jest synonimem błędu. Mimo, że w niektórych meczach zaskakuje dobrą grą to w spotkaniach o wyższą stawkę kompletnie zawodzi i nie daje rady udźwignąć należytego poziomu, którego oczekuje każdy kibic Blaugrany.

Mamy dla Was małą radę, jeżeli chcecie się pośmiać, to przestańcie oglądać kabaret, czy inne programy, które mają na celu Was rozbawić. Włączcie po prostu mecz FC Barcelony, popatrzcie na obronę, weźcie popcorn i zabawę oraz śmiech macie zagwarantowane na około półtorej godziny.

 

➡️ Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸

➡️ Kliknij i polub naszą stronę na Facebooku: @nowinkitransferowe 👍

➡️ Kliknij i zaobserwuj nas na Twitterze: @nowinkitransfer 🐦