TRANSFERY

Prezydent FC Barcelony zdecydowanie dał ponieść się fantazji.

Najnowsze doniesienia hiszpańskiego dziennika "Marca" stawiają Josepa Marię Bartomeu w jeszcze gorszym świetle, choć mogłoby się wydawać, że po zadeklarowaniu odejścia przez Lionela Messiego gorzej być nie może. Jednak jeżeli wierzyć informacjom, kilka dni przed, jak się później okazało, absolutną kompromitacją w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium, do Atletico Madryt spłynęła propozycja wymiany między klubami. Na jej zasadzie na Wanda Metropolitano miałby powrócić francuski napastnik Antoine Griezmann, zaś na Camp Nou miał dołączyć sprowadzony poprzedniego lata z Benfiki Joao Felix.

Klub ze stolicy postanowił znacząco nie nagłaśniać sprawy i swego rodzaju zamieść ją pod dywan, gdyż ta porpozycja była nieakceptowalna i z miejsca została odrzucona. To kolejny przykład nieodpowiedzialności na stanowisku tak ważnym w tak klasowym klubie, a konsekwencją nierozsądnego zarządzania potęgą jest aktualna sytuacja. Nowy szkoleniowiec Ronald Koeman zdecydował się na sprzedaż Luisa Suareza, pozbawienie przywilejów bez względu na decyzję Leo Messiego. W takim wypadku ofensywa ma się opierać na 28-latku, który ma powrócić na nominalną pozycję.

Antoine Griezmann w poprzedniej kampanii zagrał dla FC Barcelony w 48 spotkaniach, w których mimo zarzucanej mu słabej dyspozycji zdobył aż 15 bramek i zanotował 4 asysty. Zaś Portugalczyk Joao Felix w pierwszym sezonie w La Lidze Santander zagrał w 36 meczach, a jego dorobek stanowi 9 goli i 3 kluczowe podania. Francuz jest wyceniany na 96 milionów euro, zaś snajper Atletico Madryt na 15 milionów euro mniej.

 

👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸