Pierwsze kłopoty Bartosza Białka w Wolfsburgu
18-latek bynajmniej nie wykazuje problemów ani z formą, ani ze zdrowiem.
Jak wynika jednoznacznie z doniesień niemieckiego "Bilda", VfL Wolfsburg już musi baczniej obserwować nastoletniego Polaka, Bartosza Białka. Pewne problemy dały o sobie znać już ledwie po przybyciu do Niemiec, gdyż kłopotem okazała się... bariera językowa. Dyrektor sportowy klubu musi głowić się nad zatrudnieniem profesjonalnego tłumacza, gdyż sytuacja podobno jest na tyle zła.
Prasa cytuje: "On nie mówi prawie w ogóle po angielsku, a po niemiecku jeszcze mniej", a ponoć z kolegami i sztabem komunikuje się na migi. Oliver Glasner, szkoleniowiec zespołu, jasno podkreśla, że na początku kluczowym jest, by piłkarz rozumiał wszystko i ma nadzieję, że snajper ostatecznie odnajdzie się w Niemczech po niezbędnej aklimatyzacji, która może się wydłużyć.
Przypomnijmy, Bartosz Białek przeniósł się do VfL Wolfsburg z Zagłębia Lubin po świetnym debiutanckim sezonie w PKO Ekstraklasie. Kosztował on 5 milionów euro.
W Bildzie piszą o problemach językowych Białka. "Prawie nie mówi po angielsku, a po niemiecku jeszcze mniej". Glasner mówi, że myślą o sprowadzeniu dla niego tłumacza, bo to bardzo ważne, by na tym etapie rozumiał absolutnie wszystko.
— Tomasz Urban (@tom_ur) August 23, 2020
👀 Kliknij i zaobserwuj najlepszy piłkarski Instagram: @nowinki_transferowe 📸
KOMENTARZE